Samsung Galaxy xcover 3 - Recenzja
: 05.08.2016, 15:59
Od przeszło pół roku korzystam z telefonu/smartfona Samsung Galaxy xcover 3 i postanowiłem podzielić się moimi przemyśleniami na jego temat.
Tu dokładne dane techniczne
Cena nowego to 700-900 zł. Mi udało się kupić za 709 zł.
Chciałem aby mój telefon był mi przenośnym biurem mogącym znieść trudne warunki. Niestety nie miałem dużego wyboru, bo na rynku mamy trochę telefonów typu pancerna cegła, a ja szukałem smartfona. Po odrzuceniu modeli powyżej 2,5 tys zł, z racji ceny praktycznie nie było w czym wybierać.
Wygląd i budowa- mieści mi się w dłoni, co przy obecnych trendach zwiększania przekątnej ekranu jest dla mnie dużym plusem. Boki obudowy to aluminium, które lekko wystaje ponad powierzchnię przednią, więc przy płaskim upadku "na gębę" jest mniejsze ryzyko stłuczenia ekranu. Tył obudowy to plastik mocowany na szereg zatrzasków; pod spodem jest uszczelka. Trzy przyciski pod ekranem w wersji klasycznej, a nie dotykowej to dla mnie duża zaleta. Pozwala to na zarządzanie połączeniami po omacku, nawet w rękawicach. Przy całej tej wzmocnionej obudowie telefon zachował całkiem zgrabne kształty i nie wstyd go wyciągnąć wśród ludziach pod krawatem.
Hardware-każdy oceni sobie sam przeglądając dane techniczne, ale szukając ostatnio telefonu dla żony, stwierdziłem, że smartfona z podobnymi parametrami sprzętowymi można kupić za 450 zł. Nie mniej jednak jeszcze nie miałem powodu do narzekania na brak mocy obliczeniowej. Do wyświetlacza użyto starszej technologii TFT, ale nie widzę różnicy porównując z IPS. Za to ekran może reagować na dotyk nawet w zwykłych rękawiczkach. W lateksowych i nitrylowych działa nawet bez zwiększania czułości ekranu w ustawieniach.
Soft-nie ma tego w danych technicznych, ale jest dostępny oficjalnie Android 5.1.1 dla tego modelu.
Moje testy-Sam ekran niby pokryty jest jakimś super twardym plastikiem, ale już zdążyłem zrobić na nim widoczną 1,5 cm rysę (nawet nie wiem kiedy). Więc zamierzam nakleić dodatkową folię ochronną. Mimo pozornej słabości tył obudowy jeszcze mi się nie odpiął przy żadnym z upadków. Poza tym telefon kąpał się już w wodzie, błocie, krwi i spirytusie; bez szkody. Miałem za to z nim inne przygody. W ciągu 3 miesięcy od kupienia telefon wylądował w serwisie 3 razy. Zawsze problem dotyczył działania GPS. Obecnie po wymianie anteny, modułu, obudowy, itp. działa. Szukałem w necie, lecz nie znalazłem ani jednego podobnego przypadku, więc zakładam, że miałem pecha i trafiła mi się wadliwa sztuka. Druga sprawą jest bateria. Dopłaciłbym nawet stówkę za litowo-polimerową, ale nie ma takiej opcji. Niestety Li-io są wrażliwe na sposób ładowania/rozładowania, a przynajmniej tak czytałem; jestem laikiem w tym temacie. W każdym razie bateria działała super (3 dni co chwilę z włączoną nawigacją, lub 10-11 dni w trybie oszczędnym), do czasu aż z lenistwa zacząłem ładować telefon ładowarką do terminala płatniczego (też miniUSB). Jak potem sprawdziłem 5V 1A. Czy to może być powodem dlaczego bateria teraz trzyma 3 dni... w oszczędnym trybie?
Tu dokładne dane techniczne
Cena nowego to 700-900 zł. Mi udało się kupić za 709 zł.
Chciałem aby mój telefon był mi przenośnym biurem mogącym znieść trudne warunki. Niestety nie miałem dużego wyboru, bo na rynku mamy trochę telefonów typu pancerna cegła, a ja szukałem smartfona. Po odrzuceniu modeli powyżej 2,5 tys zł, z racji ceny praktycznie nie było w czym wybierać.
Wygląd i budowa- mieści mi się w dłoni, co przy obecnych trendach zwiększania przekątnej ekranu jest dla mnie dużym plusem. Boki obudowy to aluminium, które lekko wystaje ponad powierzchnię przednią, więc przy płaskim upadku "na gębę" jest mniejsze ryzyko stłuczenia ekranu. Tył obudowy to plastik mocowany na szereg zatrzasków; pod spodem jest uszczelka. Trzy przyciski pod ekranem w wersji klasycznej, a nie dotykowej to dla mnie duża zaleta. Pozwala to na zarządzanie połączeniami po omacku, nawet w rękawicach. Przy całej tej wzmocnionej obudowie telefon zachował całkiem zgrabne kształty i nie wstyd go wyciągnąć wśród ludziach pod krawatem.
Hardware-każdy oceni sobie sam przeglądając dane techniczne, ale szukając ostatnio telefonu dla żony, stwierdziłem, że smartfona z podobnymi parametrami sprzętowymi można kupić za 450 zł. Nie mniej jednak jeszcze nie miałem powodu do narzekania na brak mocy obliczeniowej. Do wyświetlacza użyto starszej technologii TFT, ale nie widzę różnicy porównując z IPS. Za to ekran może reagować na dotyk nawet w zwykłych rękawiczkach. W lateksowych i nitrylowych działa nawet bez zwiększania czułości ekranu w ustawieniach.
Soft-nie ma tego w danych technicznych, ale jest dostępny oficjalnie Android 5.1.1 dla tego modelu.
Moje testy-Sam ekran niby pokryty jest jakimś super twardym plastikiem, ale już zdążyłem zrobić na nim widoczną 1,5 cm rysę (nawet nie wiem kiedy). Więc zamierzam nakleić dodatkową folię ochronną. Mimo pozornej słabości tył obudowy jeszcze mi się nie odpiął przy żadnym z upadków. Poza tym telefon kąpał się już w wodzie, błocie, krwi i spirytusie; bez szkody. Miałem za to z nim inne przygody. W ciągu 3 miesięcy od kupienia telefon wylądował w serwisie 3 razy. Zawsze problem dotyczył działania GPS. Obecnie po wymianie anteny, modułu, obudowy, itp. działa. Szukałem w necie, lecz nie znalazłem ani jednego podobnego przypadku, więc zakładam, że miałem pecha i trafiła mi się wadliwa sztuka. Druga sprawą jest bateria. Dopłaciłbym nawet stówkę za litowo-polimerową, ale nie ma takiej opcji. Niestety Li-io są wrażliwe na sposób ładowania/rozładowania, a przynajmniej tak czytałem; jestem laikiem w tym temacie. W każdym razie bateria działała super (3 dni co chwilę z włączoną nawigacją, lub 10-11 dni w trybie oszczędnym), do czasu aż z lenistwa zacząłem ładować telefon ładowarką do terminala płatniczego (też miniUSB). Jak potem sprawdziłem 5V 1A. Czy to może być powodem dlaczego bateria teraz trzyma 3 dni... w oszczędnym trybie?