ewakuacja w mieście

Miejsce, do którego będziesz uciekać. Przygotowanie, zabezpieczenie, wyposażenie.
Jan W

ewakuacja w mieście

Post autor: Jan W » 24.01.2017, 11:48

Witam mam pytanie dotyczące schronienia gdzie lepiej się ukryć,przetrwać w mieście jeśli ktoś nie posiada działki ani piwniczki pod blokiem... Co było by lepsze dom wolnostojący, blok czy może opuszczona szkoła mając umiejętności ,wiedze jak zrobić,przerobić jakąś rzecz która pomoże przetrwać jakąś apokalipse (bo chyba raczej to będzie ostatni budynek gdzie ktoś będzoe chciał przyjść) gdzie można w razie czego zamiazkać i pozyskiwać potrzebne rzeczy jedzenie i wode?
SORGE
Posty: 22
Rejestracja: 18.01.2017, 18:31

Re: ewakuacja w mieście

Post autor: SORGE » 24.01.2017, 12:34

Chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo to w głównej mierze zależy od rodzaju sytuacji kryzysowej.
Inne scenariusze działań będą w przypadku przeżycia:
1. Uderzenia nuklearnego.
2. Impulsu elektromagnetycznego
3. Wojny konwencjonalnej z najeźdźcą.
4. Wojny domowej...
5. Klęski żywiołowej - i tu kolejne możliwe wersje zależnie od rodzaju żywiołu.

O który punkt Ci chodzi? ;)

Ogólnie rzecz biorąc najlepsze będzie miejsce, w którym masz zgromadzone zapasy i sprzęt czyli najczęściej własny dom (mieszkanie). Chyba, że z jakiś względów (np. zniszczenie domu) musisz go opuścić.
Jan W

Re: ewakuacja w mieście

Post autor: Jan W » 24.01.2017, 12:40

Chodzi mi o punkt 2 i 3
SORGE
Posty: 22
Rejestracja: 18.01.2017, 18:31

Re: ewakuacja w mieście

Post autor: SORGE » 24.01.2017, 13:10

Jan W pisze:Chodzi mi o punkt 2 i 3
Ogólnie rzecz biorąc najlepsze będzie miejsce, w którym masz zgromadzone zapasy i sprzęt czyli najczęściej własny dom (mieszkanie). Chyba, że z jakiś względów (np. zniszczenie domu) musisz go opuścić.
W przypadku zniszczenia domu schronienia bym szukał u rodziny, bądź znajomych. Ewentualnie w opuszczonych mieszkaniach bądź domach. Duże budynki typu szkoła szybko zostaną zaadaptowane na potrzeby nowej/ starej administracji - np. zamienione na szpitale, czy koszary. Tam raczej nie szukałbym dachu nad głową.
Jan W

Re: ewakuacja w mieście

Post autor: Jan W » 24.01.2017, 14:51

:)
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: ewakuacja w mieście

Post autor: Krasny » 24.01.2017, 17:01

To wszystko jak koledzy pisali zależy od typu zagrożenia i ogólnej sytuacji.
Ciężko teraz rozpisać "jak stanie się to... to idź tu i tam"
Mogą zdarzyć się sytuacje gdzie będzie trzeba szukać wsparcia innych ludzi i wtedy trzeba gnać do budynków użyteczności publicznej. Może być też tak że lepiej pozostać samotnikiem lub samotną małą grupą i wtedy niewielki budynek na uboczu będzie w sam raz.


ps
Wiem zgrzeszę i Krzysztof pewnie pierwszy mnie potępi.
Ale nie bardzo rozumiem lansowaną ideę ewakuacji.
Wszędzie czytam, ewakuacja tu, ewakuacja tam, miejsce ewakuacji, ewakuacja, ewakuacja, ewakuacja...
Kurcze no rozumiem że może się zdarzyć tak że będzie trzeba uciekać, ale według mnie to ostateczność i to taka ostatnia ;)
Miejsca w których mieszkamy są nam znane najlepiej, to w nich gromadzimy zapasy, znamy każdy kont, znamy choćby z widzenia ludzi, to jest nasze naturalne środowisko a każdy ma największe szanse w swoim naturalnym środowisku!
Oczywiście mogą zdarzyć się sytuacje ekstremalne jak pożar, skażenie czy hordy galopujących zombie.
Ale uciekanie to ostateczność bo w mojej opinii miejsce ewakuacji musi być przygotowane praktycznie tak samo jak miejsce zamieszkania a to są koszty wyposażenia i utrzymania. Poza tym uciekając z domu nie mamy pewności że w miejscu ewakuacji jest lepsza sytuacja, może zostało splądrowane, może przydała by się ta butla 11kg która została w mieszkaniu?!

Żebyście mnie dobrze zrozumieli.
Uważam że to ważny aspekt przygotowań nawet bardzo ważny ale dopiero w momencie kiedy jesteście porządnie zabezpieczeni w miejscu zamieszkania!
To wiąże się z ogromną logistyką i kosztami. Robienie i rotowanie zapasów w dwóch destynacjach, kupowanie praktycznie podwójnych ilości prawie każdego sprzętu.
Wiem co piszę mieszkam w domu poza miastem, nie mam miejsca ewakuacji, kuchenki benzynowe z demobilu musiałem kupić dwie jedną do domu jedną do samochodu za jedna dałem 120 zł dwie to już 240 zł a gdzie reszta dublowanych sprzętów i artykułów a w samochodzie nie wożę przecież zapasu żywności na 1 miesiąc.
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Miles
Posty: 16
Rejestracja: 19.12.2016, 14:31

Re: ewakuacja w mieście

Post autor: Miles » 24.01.2017, 17:48

Zgadzam się z Krasnym, naprawdę musiała by zaistnieć bardzo ważna okoliczność w wyniku której opuścił bym dobrze zaopatrzony dom w jedzenie i wodę by ewakuować się prawie na surowy korzeń(ucieczka do rodziny też jest problematyczna bo nie wiem czy bym sam się ucieszył gdy mając jedzenie na 3miesiące dla 5 osób nagle pojawia się drugie tyle i racje trzeba albo o połowę obciąć, albo starczą na połowę krócej) Oczywiście gdy dowiem się, że za parę godzin przewinie mi się front przez miejscowość to wybór jest prosty...
Wracając do pytania Jana W to wybrał bym dom wolnostojący,duże komfortowe budynki z doświadczenia filmowego zawsze są obiektem walki :D no chyba że operujesz w dużej grupie to wtedy większy budynek, który dacie radę utrzymać.
Jan W

Re: ewakuacja w mieście

Post autor: Jan W » 24.01.2017, 18:29

Dziękuje za wasze wypowiedzi :)
Gość

Re: ewakuacja w mieście

Post autor: Gość » 24.01.2017, 18:31

Jan W pisze:Dziękuje za wasze wypowiedzi i fakt koszty są wtedy większe oraz czasem bezpotrzebna by była ta ewakuacja :)
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Re: ewakuacja w mieście

Post autor: djans » 27.01.2017, 19:14

Póki w miejscu zamieszkania nie ma realnego, wysokiego zagrożenia życia (bo pożar, powódź, chmura toksycznego dymu, opad radioaktywny, przejście frontu, etc.), to ewakuacja może być przesadą.

W sytuacji społecznego kolapsu (w wyniku pandemii, głodu, EMP, itp.) ucieczka z dużego miasta byłaby wskazana, ale ze wsi, gdzie jesteśmy cząstką zgranej społeczności - raczej nie.

Domki na uboczu nie są najlepszym pomysłem - nie obronimy ich skutecznie nawet przed zwykłymi szabrownikami. Co innego samotnie na prawdziwym odludziu, gdzie mało prawdopodobne, aby ktokolwiek się zapuszczał, ale tu tym bardziej jesteśmy narażeni na rabunek - nawet w czasach całkowitego spokoju i pokoju.
Odpowiedz