lenny4589 pisze:kiedyś się skończą a w tedy co
Nic? Ile może trwać ucieczka do zapasowej lokalizacji? Moim zdaniem jeśli dłużej niż 3 dni piechotą to jest złą lokalizacją. To przekładając na odległość będzie jakieś powiedzmy 80-100 km w zależności od indywidualnych możliwości, terenu, etc. Przy czym to założenie awaryjne, że będzie się tam szło piechotą, lepiej wsiąść w samochód i być na miejscu w godzinkę z hakiem. Wiadomo- każda chwila w trasie podczas kryzysu to zwiększanie swojego niebezpieczeństwa.
Ile potrzebujesz jedzenia na godzinę drogi samochodem? Nic. Ile na 3 dni piechotą? Niewiele więcej, nawet jakbyś miał jeść jeden posiłek dziennie i to lekki, to i tak dasz radę spokojnie.
Dostęp do jedzenia na parę tygodni w ramach
zestawu ucieczkowego?! Po co, skoro po, w najgorszej opcji, 3 dniach będziesz w awaryjnej miejscówce gdzie możesz mieć wcześniej zmagazynowane zapasy, 10 wędek, 7 sieci, fuzję, wnyki, ogródek, sad... Po co utrudniać sobie ucieczkę zbędnymi kilogramami jednocześnie zwiększając własne niebezpieczeństwo? Nawet jeśli stwierdziłbyś, że ewakuować chcesz się na pełnym wypasie z 3 posiłkami dziennie, w tym dwudaniowy obiad plus podwieczorek, to w jednym z ostatnich filmików Domowego Survivalu i tu na forum chyba też mi mignęło poruszony jest temat zakopywania zapasów- zakop sobie na trasie planowanej ucieczki i nie będziesz musiał tego targać ani marnować czasu.
Zestaw wędkarski miałby sens jako część zestawu przetrwaniowego- gdy planujesz żeglować po Polinezji i obawiasz się, że łajba może pójść na dno, a Ty wylądujesz na bezludnej wyspie musząc przeżyć nie wiadomo jak długo w oczekiwaniu na ratunek. Jasne, wtedy sensownym byłoby mieć sprzęt pozwalający na długotrwałe zdobywanie pożywienia zamiast z góry wyliczonych zapasów na zaplanowaną drogę.