P O T Ę Ż N A burza.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
O to, to... trafił w punkt
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
Dla przysposobienia paszy dla zwierząt karmionych trawą i sianem nie potrzeba żadnej siły pociągowej ponad tą którą stanowią mięśnie człowieka.Drobne gospodarstwa takie do 3 hektarów korzystały z siły pociągowej bydła,koń był zbyt drogi w zakupie i utrzymaniu.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
Bart pisze:Tutaj prosta recepta jak to zrobićPAWCIO69 pisze:...Bez siły pociągowej nie ma mowy o uprawie większej roli...
w XII w może tak w XXI nie da rady gały by ci tipsami wydrapała misiu )
prędzej to Ty byś to homonto miał założone;)
Nie możesz uratować planety, ale możesz zadbać o rodzinę i siebie.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
linkolm pisze:Dla przysposobienia paszy dla zwierząt karmionych trawą i sianem nie potrzeba żadnej siły pociągowej ponad tą którą stanowią mięśnie człowieka.Drobne gospodarstwa takie do 3 hektarów korzystały z siły pociągowej bydła,koń był zbyt drogi w zakupie i utrzymaniu.
stary a kto we wsi teraz trzyma krowe albo inne bydło??
albo masz fermę na 500 szt albo żadnej.
nie wiem bo może ty bardziej ze wsi niż ja , choć ja miastowy od kilku pokoleń ,ale na wsi mazowieckiej bywam i widze że nawet kur za dużo już nie ma, bo się nikomu nie chce..a jajka tanie w biedrze.
przysposobienie paszy.. ja pierd.. będziesz musiał psów pilnować żeby ci ich nie zjedli..
Nie możesz uratować planety, ale możesz zadbać o rodzinę i siebie.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
Pawcio ale weź z łaski swojej odpowiadaj w jednym poście stosując cytaty
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
Wsi mazowieckiej na oczy nie widziałem,faktycznie mieszkam na wsi tyle,że wielkopolskiej.Niedaleko mnie jest ferma licząca zwierzęta w tysiącach kur niosek,a tak to średnie gospodarstwa od 10 do 60 hektarów,hodują bydło i świnie.Ale jeżeli katastrofa miała by taki rozmiar żeby cofnąć nas technologicznie parę wieków wstecz to i ludzi nie wielu by pozostało do wyżywienia.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
Linkom zajdz do nich i zapytaj po jakim czasie by im te nioski zaczeły zdychać setkami jak im prądu zabraknie, bo pojenie i karmienie jak znam życie jest zautomatyzowane, a nawet jak bys zaczął chodzić i z widerka sypać to długo tak nie pociągniesz bo to trzeba ton żarcia i wody. , co więcej takie kury nawet jakbyś rozdał po okolicy to zdechna bo one są w sterylnych warunkach i nie maja odporności żadnej. Do takich ferm wchodzi się przez specjalne śluzy dezynfekcyjne w specjalnych ubrankach.Wiem bo jeden z wujków miał gęśnik na kilka tyś gęsi i jak mu zaczęły setkami zdychać to mało sobie w łeb nie palnał.Dopiero jakiś antybiotyk to zatrzymał ale stado o pół zmalało w kilka dni.To była góra zdechłego mięcha którego utylizacja też kosztowała wór hajsu
Co do depopulacji.
To prawda , populacja by zmalała drastycznie,ale to trwałoby przynajmniej kilka lat, w tym czasie działyby się rzeczy o których nie śniło się chyba do tej pory nikomu.
nie chcę nawet myśleć jakie choroby przeorałyby ziemię wszystkie wielkie miasta to byłyby ogniska zarazy i katastrofy epidemiologicznej.
Poza tym uważam że wiele osób nie chciałoby żyć bez tych wszystkich luksusów co mamy teraz i skończyłoby ze sobą..staliśmy sie ciepłymi kluchami i nawet jak ktoś lubi dzicz i surwiwal to po kilku dniach chętnie wraca do gorącego jakuzzi i mięciutkiej kołderki koło ciepłej dupki żonki;)
Krasny... będę !! jak tommy lee w ściganym;)
Co do depopulacji.
To prawda , populacja by zmalała drastycznie,ale to trwałoby przynajmniej kilka lat, w tym czasie działyby się rzeczy o których nie śniło się chyba do tej pory nikomu.
nie chcę nawet myśleć jakie choroby przeorałyby ziemię wszystkie wielkie miasta to byłyby ogniska zarazy i katastrofy epidemiologicznej.
Poza tym uważam że wiele osób nie chciałoby żyć bez tych wszystkich luksusów co mamy teraz i skończyłoby ze sobą..staliśmy sie ciepłymi kluchami i nawet jak ktoś lubi dzicz i surwiwal to po kilku dniach chętnie wraca do gorącego jakuzzi i mięciutkiej kołderki koło ciepłej dupki żonki;)
Krasny... będę !! jak tommy lee w ściganym;)
Nie możesz uratować planety, ale możesz zadbać o rodzinę i siebie.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
Nie mam w ogóle złudzeń,że takie fermy by nie przetrwały zwłaszcza drób i świnie są hodowane w obiektach zamkniętych.Jakieś dwa lata temu w jednym z tych kurników padła wentylacja na parę godzin i w części kurnika najbardziej oddalonej od drzwi już padło parę setek kur.W czasach szkolnych czasem tam dorabiałem i muszę ci powiedzieć,że sterylnie to było jak miała przyjść "niezapowiedziana "kontrola.Przy wymianie stada ludzie odkupują po parę tych kur i jak pobiegają parę tygodni po ogródku to rosołek nie najgorszy.Nawet nie chcę myśleć o tej epidemii szczurów żywiących się padliną w takich obiektach,a tych jest 4 sztuki w każdym po 130 tysięcy kur w prostej linii 2,5 km ode mnie.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
kiedys była troche inna świadomość , ale to się zmienia bo jak są straty to każdy ma ciepło...od zygmusia w gumofilcach po prezesa w skórzanym fotelu..
Nie możesz uratować planety, ale możesz zadbać o rodzinę i siebie.
Re: P O T Ę Ż N A burza.
Ostatnio spędziłem 10 dni jeżdżąc rowerem na Roztoczu. Odwiedziłem zagrodę Guciów - prywatne muzeum. Była tam imitacja cepa. Jak ją zobaczyłem, myślałem, że padnę na miejscu ze śmiechu. Tym można sobie nabić guza, ale nie wymłócić zboża. Jak mawiał Pawlak z "Sami Swoi" "Ludzie wymyślili te durne maszyny bo nie mieli pary w rękach". Młóciłem takim cepem w latach 70. Miło wspominam te chwile pracy z dziadkiem. Myślę, że nawet ja, chociaż pamiętam jak był zbudowany, nie potrafiłbym dobrać wyważenia całości. Tamten pracował sam, trzeba było tylko nadać mu odpowiedni ruch To samo z kosą. mało kto potrafi ją wyklepać, czy ustawić kąty styliska. To jet wiedza, która była przekazywana z pokolenie na pokolenie. Teraz zanikła kompletnie. Smutne, ale nie mam komu przekazać tych resztek wiedzy, jakie mi się kołaczą. Wracając do " Zagrody Guciów" warto ją odwiedzić żeby zobaczyć te stare maszyny i zapamiętać jak są zbudowane i jak działają. Może się to przydać w przyszłości.