Witam,
Jakie macie doświadczenia z tarpami i jakich używacie?
Tarp.
Re: Tarp.
Tu daję kilka fotek z 4 dniowego wypadu.
I trap wykorzystany trochę inaczej...
I trap wykorzystany trochę inaczej...
- Załączniki
-
- kuubek.jpg (143.12 KiB) Przejrzano 5365 razy
-
- nocleg 1 dach.jpg (105.72 KiB) Przejrzano 5365 razy
-
- nocleg 1.jpg (137.12 KiB) Przejrzano 5365 razy
-
- Posty: 21
- Rejestracja: 04.05.2016, 20:11
Re: Tarp.
Ja używam plandek budowlanych 2 na 3 metry.Owszem mają większą wagę ale za to kosztują 1/10 ceny tarpa.Zazwyczaj noszę dwie takie plandeki.
Re: Tarp.
Uszycie takiego tarpa jest bardzo proste. Zrobił go kolega, który ma smykałkę krawiecką.
Tak naprawdę uszycie takiego tarpa to koszt materiału, nici i ok 1,5metra mocnej tasiemki do mocowania linek.
Jedyna wada takiego rozwiązania jak to moje ze zdjęć to masa. Ciężko jest wędrować z 17kg na plecach plus wykrywacz i saperka w ręku.
Myślę że plandeki budowlane są lżejsze o kilka kilo no i trochę tańsze.
Tak naprawdę uszycie takiego tarpa to koszt materiału, nici i ok 1,5metra mocnej tasiemki do mocowania linek.
Jedyna wada takiego rozwiązania jak to moje ze zdjęć to masa. Ciężko jest wędrować z 17kg na plecach plus wykrywacz i saperka w ręku.
Myślę że plandeki budowlane są lżejsze o kilka kilo no i trochę tańsze.
Re: Tarp.
Swego czasu woziłem na ryby kawał folii zakupiony na metry w sklepie ogrodniczym. Nie pomnę teraz jakiej szerokości był pas (przyjmijmy, że 120 cm), w każdym razie to były dwa takie dwumetrowej długości pasy zgrzane ze sobą w "kwadrat".
Folię przeważnie rozkładało się na ziemi, a na niej rozkładało cały majdan, co by się nie zabrudził od błota/ziemi, zaś w razie deszczu po prostu wystarczyło przesunąć rzeczy na połowę "kwadratu" i złożyć go w kierunku zgodnym ze spadkiem terenu.
Raz mi przyszło nocować (latem, ale w deszczu) pod szałasem zmotanym z dwu rowerów i paru wierzbowych żerdek, całość zaś okryta była właśnie taką folią.
Taki "tarp" ma wiele wad, ale zaletę w postaci ceny - zupełnie go nie szkoda, zatem jak ktoś jest młodziakiem, dopiero zaczyna, to może spróbować od tego.
Folię przeważnie rozkładało się na ziemi, a na niej rozkładało cały majdan, co by się nie zabrudził od błota/ziemi, zaś w razie deszczu po prostu wystarczyło przesunąć rzeczy na połowę "kwadratu" i złożyć go w kierunku zgodnym ze spadkiem terenu.
Raz mi przyszło nocować (latem, ale w deszczu) pod szałasem zmotanym z dwu rowerów i paru wierzbowych żerdek, całość zaś okryta była właśnie taką folią.
Taki "tarp" ma wiele wad, ale zaletę w postaci ceny - zupełnie go nie szkoda, zatem jak ktoś jest młodziakiem, dopiero zaczyna, to może spróbować od tego.