Bez przesady - system rankingów promuje tych, którzy są dłużej na forum w stosunku do tych, którzy weszli niedawnoKrasny pisze:Administracja zrobi w końcu system punktacji?
Bo za ten post naprawdę z przyjemnością dałbym punkt + do reputacji.
Co do lampy - dobrze wyregulowana lampa z knotem płaskim (i na dobrej nafcie) powinna świecić mniej więcej tak (zdjęcia z internetu, lampy bez szkła, po założeniu szkła "ciemna łezka" będzie większa):
Czyli knot schowany pod "osłonką" (nie wiem jak to się fachowo nazywa) a opary się palą nad tą osłonką, jest widoczna wyraźnie "łezka" bez płomienia i dopiero nad nią jest płomień i ten płomień powinien być "płaski" (w tym sensie, że powinien mieć jak największą powierzchnię patrząc od "przodu" i jak najmniejszą patrząc od boku). W takim układzie knot się praktycznie nie zużywa (nie wypala się, nie ma zwęglenia na czubku, w porywach kapilary mogą się zatkać zanieczyszczeniami w paliwie i knot przestanie "ciągnąć"). Oczywiście podczas samego rozpalania można sobie ułatwić sprawę wysuwając knot, ale jak tylko złapie płomień, to należy go "schować" do środka.
W "latarkach" naftowych zwykle nie ma wystarczająco skutecznego wlotu powietrza od spodu (pod "osłonką") i opary mieszają się z powietrzem dopiero nad tą osłonką. Niektóre latarki mają "zasilanie w tlen" poprzez rurki stanowiące konstrukcję nośną (te duże pionowe podtrzymującą komin i szkło) i to jest jakieś tam rozwiązanie (choć gorsze niż swobodny wlot powietrza w lampach) ale większość "chińszczyzny" ma to rozwiązane poprzez zrobienie dziurek w blaszce na której opiera się szkło i jest to tak na prawdę "lampka oliwna zamknięta w słoiku"