Re: Broń na zombie.
: 07.11.2016, 00:57
Aerlin są takie włócznie widziałem je w jakimś czasopiśmie typu militaria czy broń.pl było ich nawet kilka rodzajów. Jedna była Cold steela z tego co pamiętam więc są w seryjnej produkcji chodź producenta nie polecam.
Powiem szczerze, że nikogo nie chce przekonywać do składny włóczni tylko napomknąłem, że takowa możliwość jest jeżeli by ktoś chciał. Nie wiedziałem że taką dyskusje to wywoła. Fakt trzeba by było przetestować łączenia takiej włóczni.
Chodź samo użycie włóczni moim zdaniem jest dobrym pomysłem. djans uważa, że nie warto tachać samej broni, która służy tylko do walczenia, że powinna mieć jakieś dodatkowe funkcje. Mnie się wydaje, że przy takim kataklizmie jak apokalipsa zombi właśnie solidna broń jest jedną z pierwszych rzeczy na liście. Ja bym poświęcił ten cenne Kg na solidny miecz czy włócznie. Na własnym życiu chyba nie można oszczędzać. A do tachania tobołów można za prządź na przykład rower? Udowodniła to Japońska armia podczas drugiej wojny światowej, że nie traci się na mobilności tylko się ją poprawia. Można wziąć więcej rzeczy, nie potrzeba do roweru żadnego paliwa, a wejść z nim możesz tam gdzie dojdziesz nogami.
Co do tego rąbania drewna łopatą pewnie tak. Jakby się uparł to by ściął drzewo, ale myślę, że jedno, a później? Nie jestem wstanie przewidzieć. W ogóle ścinał ktoś z was drzewo łopatą?
Idąc tym śladem mogę powiedzieć, że maczetą też wykopiesz dołek więc po co zabierać łopate czy saperkę.
A co do miecza to masz też dużo racji. Tylko żeby to rozpatrzyć musielibyśmy się wdać w bardzo długą dyskusje, która będzie odbiegała od tematu wiec tylko krótko się wypowiem. W takim przypadku można by powiedzieć, że jaka kol wiek broń kiedy, kol wiek nie rządziła na polu walki bo były też inne używane w ty czasie. Można powiedzieć że podczas drugiej wojny światowej rządziły czołgi ale przecież nie było tylko ich w użyciu. Fakt miecz duża symbolika ale dla czegoś. Barbarzyńcy szli do Rzymskiej armii podobno właśnie po to by poznać taktykę wroga plus dostać dobry miecz bo to nie była tania rzecz w ich czasach. Cesarstwo Rzymskie to około 500 lat istnienia, a miecz zawszena wyposażeniu. W wieku Wikingów toporki, włócznie. Tanie w produkcji i robiły robotę ale każdy marzył o mieczu i jak taki wpadł mu w ręce to go używał. Czy tylko po to by się pokazać? Grecy włócznie i mecze też kilka lat używania. Myślę, że uzbierał bym 1000 lat tam gdzie miecz ceniono bardziej niż inne bronie i do tego myślę, że słusznie bo wbrew usilnych starań włożenia mi w usta rzeczy, których nie mówiłem. Miecz nie służył do rozpruwania zbroi tylko do zabijania. Chodź były też techniki na to żeby walczyć z przeciwnikiem w zbroi.
Powiem szczerze, że nikogo nie chce przekonywać do składny włóczni tylko napomknąłem, że takowa możliwość jest jeżeli by ktoś chciał. Nie wiedziałem że taką dyskusje to wywoła. Fakt trzeba by było przetestować łączenia takiej włóczni.
Chodź samo użycie włóczni moim zdaniem jest dobrym pomysłem. djans uważa, że nie warto tachać samej broni, która służy tylko do walczenia, że powinna mieć jakieś dodatkowe funkcje. Mnie się wydaje, że przy takim kataklizmie jak apokalipsa zombi właśnie solidna broń jest jedną z pierwszych rzeczy na liście. Ja bym poświęcił ten cenne Kg na solidny miecz czy włócznie. Na własnym życiu chyba nie można oszczędzać. A do tachania tobołów można za prządź na przykład rower? Udowodniła to Japońska armia podczas drugiej wojny światowej, że nie traci się na mobilności tylko się ją poprawia. Można wziąć więcej rzeczy, nie potrzeba do roweru żadnego paliwa, a wejść z nim możesz tam gdzie dojdziesz nogami.
Co do tego rąbania drewna łopatą pewnie tak. Jakby się uparł to by ściął drzewo, ale myślę, że jedno, a później? Nie jestem wstanie przewidzieć. W ogóle ścinał ktoś z was drzewo łopatą?
Idąc tym śladem mogę powiedzieć, że maczetą też wykopiesz dołek więc po co zabierać łopate czy saperkę.
Nooo... może przesadzone ale kolczugę traktuje raczej jako temat nieprzebijającym przez zombi. Też nie trzeba by było zakładać tak grubego wytłumienia co do normalnych walk. Wydaj mi się lekki wytłumienie Fakt brzmi to tak trochę przesadzono ale nie zrezygnowałbym z tego. Na zęby i paznokcie człowieka chyba wystarczy. Wiesz przynajmniej, że mogą cię nawet powalić na ziemię i nic ci nie będzie.Kolczuga nie jest zbyt dobrym wyborem. Ciężka, nieporęczna, bez wytłumienia chroni w sumie słabo i jak na samo zombie to mocno przesadzona
A co do miecza to masz też dużo racji. Tylko żeby to rozpatrzyć musielibyśmy się wdać w bardzo długą dyskusje, która będzie odbiegała od tematu wiec tylko krótko się wypowiem. W takim przypadku można by powiedzieć, że jaka kol wiek broń kiedy, kol wiek nie rządziła na polu walki bo były też inne używane w ty czasie. Można powiedzieć że podczas drugiej wojny światowej rządziły czołgi ale przecież nie było tylko ich w użyciu. Fakt miecz duża symbolika ale dla czegoś. Barbarzyńcy szli do Rzymskiej armii podobno właśnie po to by poznać taktykę wroga plus dostać dobry miecz bo to nie była tania rzecz w ich czasach. Cesarstwo Rzymskie to około 500 lat istnienia, a miecz zawszena wyposażeniu. W wieku Wikingów toporki, włócznie. Tanie w produkcji i robiły robotę ale każdy marzył o mieczu i jak taki wpadł mu w ręce to go używał. Czy tylko po to by się pokazać? Grecy włócznie i mecze też kilka lat używania. Myślę, że uzbierał bym 1000 lat tam gdzie miecz ceniono bardziej niż inne bronie i do tego myślę, że słusznie bo wbrew usilnych starań włożenia mi w usta rzeczy, których nie mówiłem. Miecz nie służył do rozpruwania zbroi tylko do zabijania. Chodź były też techniki na to żeby walczyć z przeciwnikiem w zbroi.