Są pewne dobre powody, dla których BPP (biedna pierdolona piechota, jeśli ktoś Sapkowskiego nie czytał) nie używała ani katany ani szabli. Stosunek szkolenia do ceny do efektu w ich wypadku był dyskwalifikujący, nie wchodząc w dywagację nt. symboliki broni. Cepy, topory/siekiery, pałki- to prosta broń, którą często używali na co dzień.
Trzymać kogoś na dystans też trzeba umieć. A jak ktoś nie ma skilla to skrócenie dystansu nie jest żadnym problemem. A na pewno jest łatwiejsze niż jego zwiększenie.kubus676 pisze:dłuższą broń by mógł trzymać przeciwnika na dystans