Prymitywna destylacja

Filtrowanie, dezynfekcja, oczyszczanie.
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Prymitywna destylacja

Post autor: djans » 20.08.2016, 17:10

Nie przepadam za Cejrowskim, ale lubię oglądać jego programy podróżnicze, z racji ciekawostek, które zawierają. Znajomość różnych prymitywnych technik stosowanych przez społeczności, którym są poświęcone poszczególne odcinki może być dla preppersa bardzo przydatna.

Ostatnio trafiłem na epizod poświęcony bodaj mieszkańcom Karaibów, w którym między innymi pokazano, jak owi chałupniczo robią rum. Metoda destylacji zacieru bez skraplacza w postaci spirali, czy tym bardziej - kolumny rektyfikacyjnej - wystarczą trzy garnki.

Olśniony prostotą pogrzebałem trochę w necie - podobnie destylowały wszelkie dawne ludy znające proces.
O ile jednak do destylacji alkoholowej bym tej metody nie polecał, ze względów prawny i bezpieczeństwa, o tyle do uzdatniania wody w prymitywnych warunkach wydaje się być świetna.

Potrzebne będą: większy garnek, najlepiej wysoki, w którym będzie brudna woda, jakaś szklana, lub blaszana miska, robiąca za pokrywkę do tego garnka, jakieś mniejsze naczynie, które zmieści się w garnku zamkniętym przykrywką.


Mniejsze naczynie nie powinno się niepotrzebnie nagrzewać, dlatego nie może mieć bezpośredniego kontaktu z dnem garnka. Ja użyłem prostych dystansów z trzech sitek zaparzaczy do herbaty. Do testów przygotowałem szklankę kawy rozpuszczalnej, w której rozpuściłem dodatkowo łyżkę soli. Taka "brudna woda" poszła na do garnka, nad dnem, na dystansach umieściłem miseczkę. Całość przykryłem blaszaną miską, do której nalałem zimnej wody - będzie ona działała jako skraplacz. Już po chwili podgrzewania odparowująca woda zaczęła się skraplać na dnie blaszanej miski. Skąd kapała do mniejszej miseczki. Tu istotne, by dno miski-skraplacza miało mniejszą średnicę od miseczki-odbiornika.


Po niedługim czasie mniejsza miseczka zaczęła się wypełniać wodą destylowaną, pozbawioną oczywiście koloru kawy i smaku soli.


Metoda uzdatniania wody banalnie prosta, przy czym wydaje mi się o tyle przydatna, że odpowiednio dopasowane do siebie naczynia można mieć w ramach zestawu turystycznego. Można też improwizować, bazując na doświadczeniach pokoleń:
http://www.eacrh.net/ojs/index.php/cros ... ichol_html
Załączniki
10.jpg
10.jpg (203.98 KiB) Przejrzano 8036 razy
amzel
Posty: 53
Rejestracja: 05.07.2016, 12:51

Re: Prymitywna destylacja

Post autor: amzel » 21.08.2016, 00:05

Prosty a przydatny sposób na oczyszczenie wody.A garnek z brudną wodą można podgrzać nawet świeczkami gdyby zabrakło innego źródła ciepła.
Pozdrawiam.
slawszczep
Posty: 21
Rejestracja: 04.05.2016, 20:11

Re: Prymitywna destylacja

Post autor: slawszczep » 23.08.2016, 19:25

Nie polecam tej metody.Jak jest możliwość to lepiej zainwestować w normalną aparaturę.Wody destylowanej też lepiej nie pić.
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Re: Prymitywna destylacja

Post autor: djans » 23.08.2016, 21:43

Dlaczego nie polecasz metody? Jakie niesie zagrożenia?

Woda destylowana nie jest optymalnym płynem dla człowieka, jednak lepsza jest niż brak wody, albo woda brudna.
Nie ma się też co obawiać tego "podciśnienia" osmotycznego, jakie by niby miała wywierać woda destylowana na tkanki ciała - wystarczy odrobina soli, cukru, tabletki musującej, etc. by w takiej wodzie było więcej jonów, niż w kranówce.
slawszczep
Posty: 21
Rejestracja: 04.05.2016, 20:11

Re: Prymitywna destylacja

Post autor: slawszczep » 26.08.2016, 14:40

Jest bardzo mało wydajną metodą.Sam pędzę bimber i w tej metodzie pozostaje bardzo dużo zanieczyszczeń .Ponad to woda destylowana wypłukuje minerały z organizmu ludzkiego.Dla tego nawet w sytuacji kryzysowej lepiej jej nie pić.
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Prymitywna destylacja

Post autor: Krasny » 26.08.2016, 16:29

W sytuacji kryzysowej destylowałbym wodę każdą dostępną metodą. Piłbym ją litrami zamiast niepewnej zanieczyszczonej chemicznie bądź biologicznie brei.
Należy pamiętać że aby zrobić sobie krzywdę wodą destylowaną potrzeba znacznie więcej czasu niż do śmierci z odwodnienia. Jeśli wypijemy skażoną wodę sraczka może nas zabić jeszcze szybciej.
Jeśli pijemy destylowaną i dodatkowo spożywamy posiłki dostarczając sobie nimi minerałów zagrożenie jest zerowe.
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Re: Prymitywna destylacja

Post autor: djans » 26.08.2016, 16:47

Też mi się coś tak zdawało, że "zatruć" teoretycznie można się i zwykłą wodą źródlaną przez z chwilowe zaniżenie poziomu wapnia we krwi, ale to w sumie nie tak bardzo zależy od tego, czy woda destylowana, źródlana, czy mineralna, a od specyficznych warunków przyjmowania.

Co do niskiej wydajności, to może i racja, ale jeśli nie musimy się martwić o paliwo, to nie ma problemu.

Czystość idealna nie będzie, bo ciężko oddzielić pary substancji o niższych temperaturach wrzenia, ale podejrzewam, że krótkotrwałe gotowanie wstępne, bez pokrywki, powinno w dużym stopniu sprawę załatwić.
Adam M.

Re: Prymitywna destylacja

Post autor: Adam M. » 23.12.2016, 02:01

Odpuściłbym gotowanie w warunkach polowych, chyba że MUSIAŁBYM mieć wodę JUŻ, NATYCHMIAST.
Da się to zapuścić siłami Natury. Składamy zestaw z byle naczyń i wystawiamy na słoneczko. Sami zajmujemy się czymś pożytecznym a tam się "samo robi".

Adam M.
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Re: Prymitywna destylacja

Post autor: djans » 27.12.2016, 20:48

Fakt, ale zależy od pory roku i pory dnia.
Unono
Posty: 500
Rejestracja: 13.05.2018, 22:05

Re: Prymitywna destylacja

Post autor: Unono » 05.09.2018, 18:23

@djans
wielkie dzięki za przypomnienie. W sytuacji kryzysowej ważne jest aby stosować to co ma sie pod ręką. Zapomniałem o tej metodzie i zbudowałem destylator z rurek miedzianych, który stoi nieużywany od 3 lat i zagraca mi garaż, a przecież oglądałem program o produkcji domowej sake przez japończyków. Zasada była identyczna z tą, którą przedstawiłeś. Stosowali porcelanowy 3 częściowy zestaw garnków: dolny, środkowy i górny. Z środkowego wyprowadzona była rurka, natomiast w górnym była zimna woda. Jakoś im smakowała i nie narzekali.
W zasadzie, to prawie w każdej kuchni jest sokowar, który po drobnej adaptacji można przystosować do oczyszczania wody tą metodą. :idea:
Odpowiedz