Biegunka od picia wody destylowanej? Niby jaki mechanizm fizjologiczny to warunkuje?
Prymitywna destylacja
Re: Prymitywna destylacja
to proste ich tam nie ma, jest nieprzepracowany cukier alko ma ok 10-11 %, a jeśli sa to ilości śladowe nie szkodzące zdrowiu.
mylisz koncentrat z roztworem
mylisz koncentrat z roztworem
Nie możesz uratować planety, ale możesz zadbać o rodzinę i siebie.
Re: Prymitywna destylacja
Mylisz dawkę ze stężeniem.
Metanol - LD50 (szczur, doustnie) - 5628 mg/kg masy ciała.
[Uczciwie trzeba przyznać, ze najniższa potwierdzona dawka śmiertelna dla człowieka to 143 mg/kg, a sama toksyczność zaczyna się już przy niższych dawkach, dajmy nawet, że już przy 50 mg/kg -> 0,05 g]
Etanol - LD50 (szczur, doustnie): 7060 mg/kg masy ciała.
Jeżeli 10 gram etanolu znajduje się odpowiednio w:
100 g wina 10%
25 g wódki 40%
to niech ten nasz człowiek waży 50 kg, to 50 kg x 0,05 g/kg = 2,5 g metanolu jako dawka szkodliwa w bimbrze o stężeniu etanolu 40% musiałoby być 10% stężenie metanolu, żeby (ćwiartka była szkodliwa) a w winie (zacierze) o stężeniu 10% C2H5OH - 2,5%.
Skąd takie stężenie metanolu, skoro na drodze fermentacji cukrów przez drożdże metanol nie jest produkowany???
Pewne drobne ilości powstają pobocznie przy biochemicznym przerobie pektyn, których jest trochę w jabłkach. Ale nie w soku, czy moszczu, tylko w miąższu, wytłoczynach.
Przy czym metanol nie jest toksyczny bezpośrednio - szkodliwe są jego metabolity - produkty rozkładu enzymatycznego w organizmie. Te same enzymy odpowiadają za rozkład etanolu i dlatego w przypadku zatruć metylem podaje się, niekiedy dożylnie etanol. Dlatego spożywając małą dawkę metanolu razem z większą dawką etanolu poniekąd się zabezpieczamy.
Wszystkie współcześnie znane zatrucia śmiertelne i przypadki ślepoty, to efekt pożycia czystego (w sensie technicznym) metanolu, sprzedawanego pokątnie jako etanol. Poza tym tak samo, jak się skaża denaturat, tak skażano spirytus techniczny metanolem.
Ślepota od bimbru to wymysł PRL-owskiej propagandy, walczącej o wpływy dla państwowego monopolu spirytusowego.
Metanol - LD50 (szczur, doustnie) - 5628 mg/kg masy ciała.
[Uczciwie trzeba przyznać, ze najniższa potwierdzona dawka śmiertelna dla człowieka to 143 mg/kg, a sama toksyczność zaczyna się już przy niższych dawkach, dajmy nawet, że już przy 50 mg/kg -> 0,05 g]
Etanol - LD50 (szczur, doustnie): 7060 mg/kg masy ciała.
Jeżeli 10 gram etanolu znajduje się odpowiednio w:
100 g wina 10%
25 g wódki 40%
to niech ten nasz człowiek waży 50 kg, to 50 kg x 0,05 g/kg = 2,5 g metanolu jako dawka szkodliwa w bimbrze o stężeniu etanolu 40% musiałoby być 10% stężenie metanolu, żeby (ćwiartka była szkodliwa) a w winie (zacierze) o stężeniu 10% C2H5OH - 2,5%.
Skąd takie stężenie metanolu, skoro na drodze fermentacji cukrów przez drożdże metanol nie jest produkowany???
Pewne drobne ilości powstają pobocznie przy biochemicznym przerobie pektyn, których jest trochę w jabłkach. Ale nie w soku, czy moszczu, tylko w miąższu, wytłoczynach.
Przy czym metanol nie jest toksyczny bezpośrednio - szkodliwe są jego metabolity - produkty rozkładu enzymatycznego w organizmie. Te same enzymy odpowiadają za rozkład etanolu i dlatego w przypadku zatruć metylem podaje się, niekiedy dożylnie etanol. Dlatego spożywając małą dawkę metanolu razem z większą dawką etanolu poniekąd się zabezpieczamy.
Wszystkie współcześnie znane zatrucia śmiertelne i przypadki ślepoty, to efekt pożycia czystego (w sensie technicznym) metanolu, sprzedawanego pokątnie jako etanol. Poza tym tak samo, jak się skaża denaturat, tak skażano spirytus techniczny metanolem.
Ślepota od bimbru to wymysł PRL-owskiej propagandy, walczącej o wpływy dla państwowego monopolu spirytusowego.