Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Artur Kwiatkowski_DS
Posty: 45
Rejestracja: 28.04.2016, 16:16
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: Artur Kwiatkowski_DS » 10.06.2016, 22:14

Jest cała masa substancji chemicznych wchłanianych przez ludzi na co dzień i akurat BPA w wodzie przechowanej na trudne czasy w butelkach PET bym się nie przejmował.

Ale żeby było jasne -- nie postuluję, byśmy na co dzień kupowali wodę dawno po terminie przydatności, potencjalnie zawierającą dużo BPA. W zasadzie to jestem zdania, że lepiej byłoby, gdyby ludzie w ogóle odpuścili picie na co dzień wody z plastikowych butelek -- także pod kątem wpływu produkcji i utylizacji butelek na środowisko.

Rozmawiamy jednak o czymś zupełnie innym -- o zrobieniu zapasu wody w PET czy innym zbiorniku na ewentualność, gdy normalnej wody zabraknie. Takiej wody można potencjalnie mieć, powiedzmy, kilkaset litrów -- z czego tylko niewielka część ostatecznie wykorzystana zostanie do picia -- resztę zużyjemy do mycia ciała, naczyń, spłukiwania w toaletach.

Do przechowywania większych ilości wody dobre są takie pojemniki, jak ten podlinkowany w pierwszym wpisie -- ale przede wszystkim są dobre dlatego, że są wygodne i mają dużą pojemność. Jeszcze lepsze są wszelkie rodzaju kanistry, o kształcie zbliżonym do graniastosłupa, dające się ustawiać jeden na drugim, zaopatrzone w rączkę. O ile dobrze pamiętam, można kupić takie zbiorniki o pojemności od 5 do chyba 60 litrów. Jak na zapas do piwnicy czy na strych w domu -- na pewno lepiej mieć 5 zbiorników po 60 litrów, niż 150 dwulitrowych butelek PET.

Z drugiej strony, jak ktoś mieszka w bloku, gdzie każdy centymetr kwadratowy jest na wagę złota, to tam łatwiej upchnąć w różnych zakamarkach mieszkania, pawlacza czy piwnicy właśnie kilka butelek PET. I osobiście bym się nie przejmował BPA w takim przypadku, bo wchłoniemy go w kryzysowej sytuacji pewnie mniej, niż pijąc w ciągu roku regularnie wodę mineralną z plastikowych butelek. Jeśli kogoś bardzo to stresuje, niech zrobi zapas węgla aktywowanego, bo ten jest w stanie adsorbować BPA [źródło].
1/2 ekipy Domowego Survivalu
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: djans » 10.06.2016, 22:41

Ciekawe z tym węglem - nawet się nie zastanawiałem. W sumie załatwiałoby sprawę.

Jasne, że lepiej mieć zapas wody, nawet skażonej toksyną, która na dłuższą metę coś tam szkodzi, niż pić z kałuży. Sam mam właśnie zapas w plastiku, ale butelkowej zasadniczo nie piję od jakiegoś czasu.
Awatar użytkownika
Dziennik84
Posty: 34
Rejestracja: 08.06.2016, 20:30
Lokalizacja: (z)Dolny Śląsk
Kontaktowanie:

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: Dziennik84 » 11.06.2016, 20:52

Artur Kwiatkowski_DS pisze:Jeśli kogoś bardzo to stresuje, niech zrobi zapas węgla aktywowanego
Czytałem ostatnio trochę o uzdatnianiu wody. Lista świństwa, które zatrzymuje węgiel jest imponująca. Mógłbyś rozwiać moje wątpiliwości i jasno wytłumaczyć czym w zasadzie jest węgiel aktywowany? Co powinienem kupić żeby mieć dobry węgiel do ewentualnego uzdatniania wody: węgiel leczniczy, drzewny? Serio nie ogarniam co znaczy aktywowany :oops:
redaktor_naczelny
dziennik84.wordpress.com
sniper.223
Posty: 6
Rejestracja: 18.05.2016, 13:32

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: sniper.223 » 13.06.2016, 11:52

Dziennik84 pisze:
Artur Kwiatkowski_DS pisze:Jeśli kogoś bardzo to stresuje, niech zrobi zapas węgla aktywowanego
Czytałem ostatnio trochę o uzdatnianiu wody. Lista świństwa, które zatrzymuje węgiel jest imponująca. Mógłbyś rozwiać moje wątpiliwości i jasno wytłumaczyć czym w zasadzie jest węgiel aktywowany? Co powinienem kupić żeby mieć dobry węgiel do ewentualnego uzdatniania wody: węgiel leczniczy, drzewny? Serio nie ogarniam co znaczy aktywowany :oops:
https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99giel_aktywny

Możesz zakupić tubę filtracyjną i do procesu filtracji możesz wykorzystać węgiel aktywny np. taki http://allegro.pl/wegiel-aktywny-coobra ... 30169.html lub taki http://allegro.pl/wegiel-aktywny-najtan ... 01563.html

Z tego co się orientuję to we wkładach do filtracji wody, które stosuje się w dzbankach typu Brita, również zawarty jest węgiel aktywny http://allegro.pl/10-szt-filtr-wklad-aq ... i_c=103246
Awatar użytkownika
Dziennik84
Posty: 34
Rejestracja: 08.06.2016, 20:30
Lokalizacja: (z)Dolny Śląsk
Kontaktowanie:

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: Dziennik84 » 13.06.2016, 22:10

A węgiel leczniczy, w tabletkach zadziała tak samo?
EDIT:
A co z węglem drzewnym? Połowa internetów robi z niego bushcraftowo-outdorowo-taktyczne filtry do wody.
redaktor_naczelny
dziennik84.wordpress.com
Awatar użytkownika
Achrioptera
Posty: 148
Rejestracja: 13.06.2016, 16:51
Kontaktowanie:

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: Achrioptera » 18.06.2016, 10:42

Węgiel aktywny/ aktywowany = leczniczy. Dawka 1 gram/kg masy ciała doustnie jednorazowo. Powstaje głównie z drzewnego, w wyniku procesów technologicznych zwiększających jego powierzchnię, a przez to właściwości adsorpcyjne. Mimo wszystko węgiel drzewny ma dobre parametry, podobnie jak glinka kaolinowa (bentonit).
obserwator
Posty: 2
Rejestracja: 20.10.2016, 12:53

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: obserwator » 20.10.2016, 13:06

Mój sposób na zapas wody:

Robiąc zakupy w Biedronce, za każdym razem kupuję po 2 butelki 5l. Ta woda ma około roku ważności - nie wnikam czy wytrzyma dłużej. Po prostu stopniowo zużywam wodę z zapasu, zastępując ją wodą świeżą dopiero zakupioną, tak żeby stan magazynowy był cały czas taki sam. Pustych butelek po wodzie nie wyrzucam, tylko napełniam je kranówką, i oznaczam markerem jako kran. Ta kranówka idzie też na zapas - jako ewentualna woda do mycia itp. W ten sposób mam ładnie poukładaną wodę pitną, oraz gospodarczą (która też może być pitna jeśli będzie taka potrzeba)
PAWCIO69
Posty: 292
Rejestracja: 05.03.2017, 15:43

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: PAWCIO69 » 28.03.2017, 12:49

Artur Kwiatkowski_DS pisze:Woda nie ma terminu przydatności do spożycia.

Pijemy tę samą wodę, którą piły dinozaury i jakoś nikt od tego nie umiera.
nie ta samą .. podobnie jak powietrze nie jest to samo.No chyba że mówimy o oligoceńskiej pompowanej z głębokośći 240 m...Co też nie oznacza że jest gotowa do picia , ujęcia wody pitnej trzeba cały czas monitorować.
Woda zawiera w sobie sporo różnych zanieczyszczeń , biologicznych i chemicznych które cały czas wpływaja na zachodzące w niej zmiany i reakcje. Ta woda cały czas żyje nawet jeśli tego na oko nie widać.
Po kilku latach w zamkniętej butelce może wymagać przegotowania przed wypiciem , a czasem nawet filtracji.
Dłużej przechowuje się woda gazowana bo to kwas węglowy który nie dopuszcza do rozwoju różnych bakterii.
Z czasem jednak CO2 się ulotni i efekt konserwacyjny zniknie.
Nie możesz uratować planety, ale możesz zadbać o rodzinę i siebie.
Bart
Posty: 281
Rejestracja: 10.05.2017, 21:21

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: Bart » 07.07.2017, 00:42

Zastanawiam się, jaka jest trwałość wody i na ile staje się ona zanieczyszczona po dłuższym przechowywaniu w samochodzie. PET poddany jest temperaturom od -20'C do +60'C. Słońce oraz regularne i częste wstrząsanie nie pomagają.

Czy można jakoś określić / przyjąć bezpieczny czas przechowywanie wody w tak niesprzyjających warunkach?
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Zapas wody w przechowywany w plastikach HDPE/ PP zamiast PET

Post autor: Krasny » 07.07.2017, 10:01

Wątpię czy się da jednoznacznie coś określić. Zbyt dużo zmiennych.
Producent wody a co za tym idzie skład chemiczny, rodzaj butelki, rygor czystości w produkcji.
Warunki przechowywania też nie są jednoznaczne, zakres temperatur nie jest wyznacznikiem.
Trzeba określić jeszcze jakąś średnią czasową kiedy woda jest na takie temperatury wystawiona.
Bo jeden jeździ mniej a drugi więcej, jeden parkuje pod chmurką inny w garażu.

Nie pozostaje nic innego jak zakopać w samochodzie butelkę wody na jakiś czas i potem oddać ją do analizy.
A i to może nie być miarodajne bo jak już sprawdzimy że dana woda wytrzymuje x czasu to nie mamy gwarancji że po latach kupimy wodę tego samego producenta mającą dokładnie takie same parametry.

Jak sądzę data przydatności podana na butelce jest określona dla możliwie ekstremalnych warunków przechowywania (zgodnych z zaleceniami producenta) i z pewnym marginesem.
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Odpowiedz