"Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
"Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
Witam czytelników!
Z racji takiej, że na forum nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie to założyłem ten temat.
Nie chciałem zakładać dwóch oddzielnych w działach Zapasy wody i Zapasy żywności, więc napisałem to wszystko w jednym.
Szukam informacji w jaki sposób można "zakonserwować" ryż, makaron, cukier, płatki (musli - takie które możemy kupić w sklepie) oraz wodę czy też mleko. I w jakich pojemnikach to przechowywać?
Z racji takiej, że na forum nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie to założyłem ten temat.
Nie chciałem zakładać dwóch oddzielnych w działach Zapasy wody i Zapasy żywności, więc napisałem to wszystko w jednym.
Szukam informacji w jaki sposób można "zakonserwować" ryż, makaron, cukier, płatki (musli - takie które możemy kupić w sklepie) oraz wodę czy też mleko. I w jakich pojemnikach to przechowywać?
Re: "Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
Cukier jest konserwantem sam w sobie. Zaszkodzić mu może jedynie wilgoć, bądź owady i gryzonie.
Jeśli zapakujesz go w szczelny pojemnik, w który nie wlezą mrówki, ani para wodna, to trwałość masz załatwioną.
Podobnie jest z suchymi produktami spożywczymi, które wymieniłeś - same w sobie się jakoś magicznie nie psują. Zniszczyć je mogą albo makroorganizmy (mole spożywcze, wołki zbożowe, myszy), albo mikroorganizmy (bakterie, grzyby), które do rozwoju potrzebują środowiska wodnego. Szczelne opakowanie załatwia sprawę.
Co do samych opakowań - ja trzymam w oryginalnych, ale niektórzy przesypują do plastikowych butelek i dla pewności wrzucają woreczek z kulkami silikonowymi wiążącymi tę odrobinę wilgoci z powietrza znajdującego się w butelce.
Mleko UHT trzymane w oryginalnym opakowaniu ma całkiem przyzwoity okres przydatności - nie widzę sensu, by tu jakoś samodzielnie kombinować.
Podobnie z wodą - źródlana w fabrycznym baniaku 5-6l nie potrzebuje dodatkowych zabezpieczeń. Ważne tylko, by jej nie narażać na wyższe temperatury (w tym ekspozycję słoneczną) - to samo z mlekiem.
Obawę budzić mogą bisfenole przenikające z plastiku, bądź folii wyściełającej karton, do wody/mleka, zwłaszcza w ciepłych warunkach. Można oczywiście kupować mleko i wodę w butelkach szklanych.
Jeśli zapakujesz go w szczelny pojemnik, w który nie wlezą mrówki, ani para wodna, to trwałość masz załatwioną.
Podobnie jest z suchymi produktami spożywczymi, które wymieniłeś - same w sobie się jakoś magicznie nie psują. Zniszczyć je mogą albo makroorganizmy (mole spożywcze, wołki zbożowe, myszy), albo mikroorganizmy (bakterie, grzyby), które do rozwoju potrzebują środowiska wodnego. Szczelne opakowanie załatwia sprawę.
Co do samych opakowań - ja trzymam w oryginalnych, ale niektórzy przesypują do plastikowych butelek i dla pewności wrzucają woreczek z kulkami silikonowymi wiążącymi tę odrobinę wilgoci z powietrza znajdującego się w butelce.
Mleko UHT trzymane w oryginalnym opakowaniu ma całkiem przyzwoity okres przydatności - nie widzę sensu, by tu jakoś samodzielnie kombinować.
Podobnie z wodą - źródlana w fabrycznym baniaku 5-6l nie potrzebuje dodatkowych zabezpieczeń. Ważne tylko, by jej nie narażać na wyższe temperatury (w tym ekspozycję słoneczną) - to samo z mlekiem.
Obawę budzić mogą bisfenole przenikające z plastiku, bądź folii wyściełającej karton, do wody/mleka, zwłaszcza w ciepłych warunkach. Można oczywiście kupować mleko i wodę w butelkach szklanych.
Re: "Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
Dziękuję bardzo za odpowiedź, jednak jeszcze jedna rzecz mnie martwi - jeśli taki makaron przesypiemy do plastikowego szczelnego wiaderka to czy ten makaron po roku nie stwardnieje?
Re: "Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
Makaron to suchy produkt i nic mu nie zaszkodzi jeżeli będziesz przechowywać go w szczelnie zamkniętym wiaderku.
Ja zostawiam oryginalne opakowanie wkładając do wiadra.
Nie twardnieje bardziej niż jest nawet po dłuższym czasie przechowywania.
Ja zostawiam oryginalne opakowanie wkładając do wiadra.
Nie twardnieje bardziej niż jest nawet po dłuższym czasie przechowywania.
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 04.05.2016, 00:55
Re: "Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
Witam,
Pozdr,
MN
Masz na myśli te kulki dodawane do różnych produktów elektronicznych, butów itp? Zastanawiałem się nad tym kiedyś. Czy taki "silica gel" nie zaszkodzi żywności i nie będzie miał wpływu na jej przydatność do spożycia?djans pisze:Co do samych opakowań - ja trzymam w oryginalnych, ale niektórzy przesypują do plastikowych butelek i dla pewności wrzucają woreczek z kulkami silikonowymi wiążącymi tę odrobinę wilgoci z powietrza znajdującego się w butelce.
Pozdr,
MN
Re: "Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
Jeśli wrzucisz woreczek tych kulek do plastikowej butelki z ryżem, to prędzej zaszkodzi Ci plastikowe opakowanie.
Silikon = krzem = piasek - tak w uproszczeniu. Nawet przypadkowe spożycie takich kulek, gdyby się rozsypały i zmieszały z ryżem, nie jest groźne.
Pzdr;
d
Silikon = krzem = piasek - tak w uproszczeniu. Nawet przypadkowe spożycie takich kulek, gdyby się rozsypały i zmieszały z ryżem, nie jest groźne.
Pzdr;
d
Re: "Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
To chyba bardzo duże uproszczenie.djans pisze: Silikon = krzem = piasek - tak w uproszczeniu
Nie piszę tu konkretnie o tym przypadku, niech wypowie się ktoś kompetentny z czego są "kulki".
Ale należy pamiętać że nie groźne pierwiastki w związku z innymi tworzą śmiertelne trucizny i groźne potrafią tworzyć niezbędne nam związki.
Dla przykładu NaCl to sól jadalna a Cl (chlor) to silna trucizna.
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: "Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
Się właśnie wypowiedziałKrasny pisze:niech wypowie się ktoś kompetentny z czego są "kulki".
Poza tym - to nie lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku: każdy może to wyguglać w sekundy - do czego zachęcam.
Re: "Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
Piszę z telefonu i nie chce mi się tematu zgłębiać.
Jesteś pewien że silicagel to czysty krzem?
To po co to w ogóle produkują przecież można wsypać piasku w saszetki.
Jakoś też sobie nie przypominam żeby krzem miał właściwości higroskopijne. Tzn ziarenko piasku krzemowego chyba nie wchłonie wody. Co innego kupa suchego piachu ale tu chodzi o wiązanie wody między ziarnami.
Zresztą takie uproszczenie może wyglądać tak że krzem = szkło ale szkło też nie wchłania wody ???
Edyta
Dobra odczytałem chodzi o porowatość krzemionki czyli właściwości fizyczne odmian krzemu.
Zwracam honor. Diament to też w sumie węgiel tak chemicznie
Jesteś pewien że silicagel to czysty krzem?
To po co to w ogóle produkują przecież można wsypać piasku w saszetki.
Jakoś też sobie nie przypominam żeby krzem miał właściwości higroskopijne. Tzn ziarenko piasku krzemowego chyba nie wchłonie wody. Co innego kupa suchego piachu ale tu chodzi o wiązanie wody między ziarnami.
Zresztą takie uproszczenie może wyglądać tak że krzem = szkło ale szkło też nie wchłania wody ???
Edyta
Dobra odczytałem chodzi o porowatość krzemionki czyli właściwości fizyczne odmian krzemu.
Zwracam honor. Diament to też w sumie węgiel tak chemicznie
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: "Konserwacja" ryżu,marakonu, itp.
Niby można się teoretycznie obawiać obecności resztek substratów z procesu technologicznego, dlatego doczytałem o tym spożyciu - podobno bezpieczne.
W praktyce ten nasz silikon całą wodę wchłonie i zwiąże - żebyśmy się zatruli, musiałby być nadmiar tej niezwiązanej wody, żeby wraz z nią zanieczyszczenia przedostały się do pożywienia.
Porównanie do piasku i szkła jak najbardziej zasadne - właściwosci fizyczne różne, ale ta sama nikła reaktywność chemiczna.
W praktyce ten nasz silikon całą wodę wchłonie i zwiąże - żebyśmy się zatruli, musiałby być nadmiar tej niezwiązanej wody, żeby wraz z nią zanieczyszczenia przedostały się do pożywienia.
Porównanie do piasku i szkła jak najbardziej zasadne - właściwosci fizyczne różne, ale ta sama nikła reaktywność chemiczna.