Zapas żywności na miesiąc

Podchorąży
Posty: 21
Rejestracja: 16.05.2016, 18:03

Zapas żywności na miesiąc

Post autor: Podchorąży » 28.07.2016, 18:52

Witam,chciałbym przygotować gotową listę produktów spożywczych na miesiąc dla jednej osoby dorosłej coś w rodzaju co kiedyś było na blogu pt.Prosty zapas żywności 200000kcal(chyba).Jakie macie pomysły na listę.Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Dziennik84
Posty: 34
Rejestracja: 08.06.2016, 20:30
Lokalizacja: (z)Dolny Śląsk
Kontaktowanie:

Re: Zapas żywności na miesiąc

Post autor: Dziennik84 » 28.07.2016, 20:41

redaktor_naczelny
dziennik84.wordpress.com
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Zapas żywności na miesiąc

Post autor: Piotr » 28.07.2016, 20:57

Podchorąży pisze:Witam,chciałbym przygotować gotową listę produktów spożywczych na miesiąc dla jednej osoby dorosłej coś w rodzaju co kiedyś było na blogu pt.Prosty zapas żywności 200000kcal(chyba).Jakie macie pomysły na listę.Pozdrawiam :)
Uniwersalnej listy nie ma, bo to zależy od wielu różnych czynników takich jak wiek, płeć, stan zdrowia, indywidualne preferencje, "intensywność życia" (inną ilość kalorii potrzebuje sportowiec a inną "biurokrata", ten pierwszy będzie miał szybszy metabolizm nawet jak siedzi wieczorem w kapciach przed telewizorem, więc będzie potrzebował więcej kalorii), budowy ciała (mięśnie potrzebują kalorii nawet jeśli są nieużywane, więc ktoś o sylwetce "Pudziana" będzie tych kalorii potrzebował więcej niż przeciętna osoba, z drugiej strony ktoś o budowie "anorektycznej" tych kalorii potrzebuje mniej) czy nawet pory roku (zimą pracując na zewnątrz pomieszczeń lub w chłodnych pomieszczeniach potrzebujemy więcej kalorii ze względu na samą potrzebę utrzymania ciepłoty ciała).
Czynników jest tak wiele, że wszelkie badania oraz gotowe listy mogą się opierać jedynie o statystykę, a statystyka jak wiadomo świetnie się sprawdza przy dużych grupach, ale często zupełnie się nie sprawdza indywidualnie.
Najprostszą i jednocześnie najbardziej miarodajną i "szytą na miarę" metodą jest robienie notatek z tego, co jadasz na co dzień. Przez miesiąc notuj wszystko co jadasz (ale uczciwie, czyli zapisuj nawet takie rzeczy jak kawa na w pracy czy hot-dog na stacji benzynowej) i potem zrób sobie jakieś zbiorcze podsumowanie - w ten sposób będziesz wiedział ile przeciętnie miesięcznie kalorii potrzebujesz i jakie produkty najchętniej jadasz. Na podstawie tego można dopiero zaplanować zapasy jakie będą potrzebne konkretnie Tobie na miesiąc normalnego funkcjonowania.
Ważne! nie skupiaj się tylko na podsumowaniu kalorii, bo nie samymi kaloriami żyje człowiek (choć są ważne), taka papryczka na pizzy to tak samo ważny element jak jej ciasto, ciasto daje kalorie, ale papryczka uzupełnia witaminę C i minerały, a to oznacza, że tę witaminę C i minerały też musisz uwzględnić w zapasach (inaczej będziesz miał niby zapas kalorii, ale i tak będziesz miał "dziesiąty stopień zasilania", na przykład brak magnezu spowoduje mniejszą wydajność mięśni, w skrajnym przypadku ich skurcze, brak potasu spowoduje problemy sercowe, brak witaminy C spowoduje większą podatność na choroby typu przeziębienia a w skrajnym przypadku znany dawniej wśród marynarzy szkorbut itd. - ja na sobie przetestowałem już listy skupiające się tylko na kaloriach, wiem że to w moim przypadku nie działa, tzn. wszystko jest spoko przez tydzień czy dwa, a potem niby człowiek jest "nażarty" ale nadal chodzi głodny bo organizm się domaga brakujących składników odżywczych).
Jak już zrobisz "listę tego co jadasz", to potem zrób sobie test, czyli przez miesiąc jedz tylko to, co miałbyś w swoich zapasach (i znów bez "oszukiwania" czyli bez robienia sobie wyjątków typu "mała papryczka nie zrobi różnicy" :D) i wtedy będziesz wiedział czy taka lista jest ok, czy też trzeba ją o coś uzupełnić (lub jakieś jej składniki zastąpić innymi).

Gotowce jakie znajdziesz w internecie być może są dobre dla osoby która je sporządziła, ale moim zdaniem można je traktować jedynie jako punkt wyjścia do sporządzenia własnej listy a nie jako "kup to co ktoś poleca i możesz się czuć przygotowany".

Nawet w wojsku stosuje się podejście, że oprócz "przydziałowego" jedzenia żołnierze na misjach raz że dostają w miarę możliwości swobodny dostęp do warzyw i owoców (aby uzupełniać to, co indywidualnie organizm "podpowiada") a dwa, że dostają kasę na zakupy w kantynie różnych rzeczy którymi uzupełniają braki w organizmie (a że fajki czy alkohol też kupują to inna sprawa :D).
Artur Kwiatkowski_DS
Posty: 45
Rejestracja: 28.04.2016, 16:16
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Zapas żywności na miesiąc

Post autor: Artur Kwiatkowski_DS » 28.07.2016, 22:56

Popieram Piotra. Listy z internetu należy traktować wyłącznie w charakterze punktu wyjścia, od którego zaczynamy.

Jeśli mamy na to czas, listę modyfikujemy pod swoje potrzeby, a potem wdrażamy w życie.
Jeśli nie mamy tego czasu, bo zapas musi powstać na już, to kupujemy co jest na liście, a potem ewentualnie wyrzucamy.
1/2 ekipy Domowego Survivalu
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Re: Zapas żywności na miesiąc

Post autor: djans » 29.07.2016, 20:21

Piotr pisze:Przez miesiąc notuj wszystko co jadasz (ale uczciwie, czyli zapisuj nawet takie rzeczy jak kawa na w pracy czy hot-dog na stacji benzynowej) i potem zrób sobie jakieś zbiorcze podsumowanie
Polecam do tego celu Fat Secret. Z poziomu strony ma się dostęp do mocno rozbudowanego narzędzia w ramach którego możemy skomponować gotowy posiłek dodając kolejne składniki. Z poziomu telefonu można na bieżąco dorzucać nieplanowane przekąski w ciągu dnia.
Dobrze jest się do tego celu wyposażyć w wagę kuchenną, żeby wprowadzać informacje precyzyjne, przy samodzielnym gotowaniu.
Piotr pisze:Ważne! nie skupiaj się tylko na podsumowaniu kalorii, bo nie samymi kaloriami żyje człowiek
Fakt. Dzięki wspomnianej aplikacji łatwo to wychwycić - skrajny przykład zafundujesz sobie szklaneczkę łiskacza wypełniając przydział kalorii, ale jednocześnie nie dostarczysz żadnego budulca dla komórek, żadnych mikroelementów, etc.
Piotr pisze:ja na sobie przetestowałem już listy skupiające się tylko na kaloriach, wiem że to w moim przypadku nie działa, tzn. wszystko jest spoko przez tydzień czy dwa, a potem niby człowiek jest "nażarty" ale nadal chodzi głodny bo organizm się domaga brakujących składników odżywczych).
Zależy jak taką listę ustawiać.

Brat właśnie w oparciu o ów Fat Secret przeszedł przed dwu laty gwałtowne odchudzanie, przy czym tak kombinował posiłki, by tnąc kalorie dostarczać składników odżywczych w prawidłowych ilościach. Gdzieś blisko końca poszedł na przekrojowe badania krwi, żeby sprawdzić, czy nie potrzebuje suplementować np. magnezu - wszystkie składniki były w normie, bądź odrobinę +. Przy czym żarcie bynajmniej nie jakieś specjalnie wyszukane: głównie mieszanki mrożonych warzyw na patelnię (robił w parowarze), chude mięso, ryby, jajka, kasza gryczana i soczewica. Unikał pustych kalorii, typu pieczywo, cukier, masło, sosy, majonez, etc. Zamiast słodyczy: owoce i różne orzechy (niewiele, bo tłuste). Po prostu każda wnoszona do organizmu kaloria musiała być pełna wartości odżywczych - inaczej szkoda na nią było dziennego limitu.

Trudno oczywiście z takich składników porobić długotrwałe zapasy, ale można by poeksperymentować np. w wekowaniem warzyw.
Odpowiedz