Cześć,
Chciałbym zaopatrzyć się w awaryjną pralkę.
Póki co na rynku widziałem dwie konstrukcje.
Tj. gumowy (? chyba gumowy ) worek z wypustkami, do którego wlewami wodę, proszek i ubrania- potem to gnieciemy/ czy wykonujemy inne ruchy i te wypustki mają prać.
Druga opcja to plastikowe wiadro (raczej dwa wiadra jedno w drugim z rączką do kręcenia)- coś jak wirówka do sałaty tylko większe.
Tam wrzucamy wszystko i kręcimy
Która pralka będzie lepsza/ bardziej się sprawdzi- chcę to przetestować tj. wziąć kilka przykładowych ubrań, zagotować wodę na kuchence turystycznej, dolać w normalnej temp, jakiś proszek.
Wiadomo ta pierwsza jest bardziej turystyczna/ wyjazdowa. Ale w drugiej wejdzie na raz więcej rzeczy.
Linków nie wrzucam (chyba, że ktoś zechce) coby nie reklamować- oba produkty można znaleźć z łatwością (przykładowe i konkretnych marek).
Zachęcam, może ktoś ma jakieś przemyślenia/ doświadczenia.
Pozdrawiam
Awaryjna pralka
Re: Awaryjna pralka
Myślę, że nie należy obciążać się gadżetami. Bo według mnie to są mało przydatne urządzenia. Nie raz widziałem ( na filmach) jak kobiety piorą nad rzekami. Znajdują duży kamień, moczą i tłuką prane przedmioty odpowiednim kijem ( stąd się wzięło powiedzenie kogoś prać kijem). Owszem jest to metoda na ciepłe dni, ale wtedy i pranie szybko się suszy. Pamiętam takie urządzenie jak Tarka. Jest to pofalowana blacha. Po prostu wkłada się koniec w balię i trze prane rzeczy. Ale niestety jest ciężkawa ( tzn może waży z 1 kg) i nie nadaje się na dłuższe wypady na pieszo. Ja stosuję zasadę, że każda rzecz może mieć kilka zastosowań, wtedy jest sensowna. I tak np w moim zestawie wypadowym mam taki worek plastykowy, służący jako awaryjny śpiwór, kupiony na Alegro jako śpiwór ratunkowy. Jak go się odpowiednio zwinie i nadmucha może służyć jako poduszka , lub płytki zbiornik do mycia, gdy usztywnimy brzegi A ponieważ jest wytrzymały, myślę, że jak koniecznie chce się coś wyprać , można wlać do niego wody, trochę liści z mydlnicy , zawiązać i wygniatać. Będzie taki sam efekt jak w tych urządzeniach o których piszesz.