Tytułowe działania mogą stać w kolizji z polskim prawem, ale warto znać zasadę. W skrócie chodzi o "partyzancką" uprawę roślin na zdegenerowanych ziemiach niczyich, typu zapuszczone trawniki, zapomniane boiska przy zamkniętych szkołach, porzucone ogródki działkowe, czy różne inne nieużytki.
W takie miejsca wprowadza się np. krzewy i drzewa owocowe o niskich wymaganiach, topinambur mający wyprzeć barszcz, etc. W najlepszym wypadku stworzymy tak rezerwuar pożywienia dla dzikiego ptactwa i inszej zwierzyny. W najgorszym - sami dla siebie będziemy mieć kilka ekstra kalorii w razie "w".
Pomysł można rzszerzyć o wprowadzanie na różne nieużytki pożyteczn ch gatunków jadalnej fauny: od tworzenia o mpostowników dla dżdżownic, przez introdukcję karasi do zapomnianych bajorek, po podobne myśliwskim paśniki-karmniki.
Guerilla gardening
Re: Guerilla gardening
Kilka drzew i krzewów w okolicy jest, jednak wiele nieużytków stoi gotowych do "zagospodarowania". Na pewno postaram się rozprzestrzenić topinambur. Szybko się rozprzestrzenia samoistnie ? No i jakie inne rośliny wielosezonowe, które nie potrzebują mojej ingerencji a najlepiej jakby jeszcze się namnażały z roku na rok. Drzew i krzewów raczej sadzić nie będę( wydaję mi się, że mniej osób w razie kryzysu przyjdzie po np. topinambur niż po śliwki czy jabłka)
-
- Posty: 45
- Rejestracja: 28.04.2016, 16:16
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Guerilla gardening
Zajrzyj do mojego artykułu o "żywnopłotach", tam jest sporo różnych krzewów, które dają jadalne owoce, a część z nich nie zostanie rozpoznana przez przeciętnego Polaka jako nadające się do jedzenia.
http://domowy-survival.pl/2013/02/zywno ... a-grzadka/
http://domowy-survival.pl/2013/02/zywno ... a-grzadka/
1/2 ekipy Domowego Survivalu
Re: Guerilla gardening
U nas rzekomo niełupki mu nie dojrzewają i rozmnaża się jedynie wegetatywnie, a że system korzeniowy nie jest szczególnie rozległy, to zachodzi to stosunkowo wolno. Przyspieszyć by można właśnie przez taki akt ogrodniczej partyzantki w postaci punktowych nasadzeń rozproszonych po jakimś obszarze.navas049 pisze:Szybko się rozprzestrzenia samoistnie ?
Dużo zależy od siedliska, jakie chcesz tak zagospodarować. W tym samym dziale założyłem temat "Jadalne rośliny dzikie" - na podstawie materiałów opracowanych przez specjalistów można wybrać interesujące nas rośliny i dopasować do warunków środowiskowych, jakie panują w interesującym nas miejscu. Przykładowo, jeśli masz na myśli jakieś bagniska, czy brzegi zbiorników wodnych, to możesz wprowadzić pałkę wodną i tatarak. Jeśli mowa o jakichś wilgotnych łąkach, to dobrze się przyjmie barszcz i łopian.navas049 pisze:No i jakie inne rośliny wielosezonowe, które nie potrzebują mojej ingerencji a najlepiej jakby jeszcze się namnażały z roku na rok.