Jestem świeżo po modyfikacji i przystosowaniu instalacji do zasilania awaryjnego.
Akurat u mnie nie planuję agregatu ale to nic nie zmienia bo zawsze można taki podpiąć.
Instalacje domową mam wykonaną tak że wszystkie linie zbiegają się w szafie 72 modułowej.
Na każdym bezpieczniku wiszą maksymalnie dwa przewody od oświetlenia i po jednym od gniazdek (gniazda max po 2 punkty na linii). Szafa jest skonfigurowana także mogę odłączyć dom jednym przełącznikiem na czas np wyjazdu pozostawiając aktywne trzy kluczowe obwody (każdy na osobnych bezpiecznikach/liniach) piec, IT, lodówka. To było zrobione w trakcie budowy domu.
Unono pisze: ↑11.11.2018, 17:43
Lepiej zastosować jedną linię i przełącznik ręczny lub automatyczny przy rozdzielni napięcia.
Teraz dołożyłem trzy sztuki przełączników I-0-II tak zwanych agregatowych (Hager).
Nimi przepinam wydzielone obwody z zasilania miejskiego na UPS.
Pierwszy przełącznik obsługuje światło w całym domu i jest na stałe przez UPS.
Drugi zasila router, switch czyli ogólnie mówiąc IT i też jest na stałe na zasilaniu UPS.
Trzeci wprowadza zasilanie na jedną linię w domu pod którą jest między innymi elektrycznie zamykana roleta i ten jest na stałe na zasilaniu z sieci.
Jaka jest moja logika podłączenia tego typu, już tłumaczę.
Światło wiadomo mogą wyłączyć w każdej chwili a nie zawsze mamy pod ręką latarkę np pod prysznicem.
IT, energetyka lubi u mnie pstrykać zasilaniem i już mi uwalili jeden router jeśli będzie to długa przerwa w zasilaniu wyłączę przełącznikiem I-0-II żeby nie doić akumulatora.
Obwód z roletą na stałe z sieci z możliwością szybkiego przełączenia by ją zamknąć przy braku prądu z sieci lub potrzeby skorzystania w domu z awaryjnego 230V.
Krzysztof Lis_DS pisze: ↑10.11.2018, 18:32
Skoro idziemy tropem agregatu jednofazowego, proponowałbym zrobienie osobnego obwodu (obwodów) dla urządzeń, które mają być zasilane awaryjnie, by nie trzeba było niczego odłączać gdy uruchomimy awaryjne zasilanie.
Achrioptera pisze: ↑11.11.2018, 10:53
Też o tym myślałem, ale czy jest to konieczne? Tak naprawdę poza małym boilerem grającym wodę nie przewiduje urządzeń które będą zbednie obciążać agregat. Nikt nie będzie włączał mikrofalówki, czy pieca na awaryjnym zasilaniu. Są to też urządzenia, których pracy się pilnuje, więc widać przerwę w dostawie energii. Czy z technicznego punktu widzenia trzeba odłączyć nieużywane sprzęty?
Uważam że to konieczne! Instalacja musi być "idioto" odporna (z całym szacunkiem).
Możesz mieć w domu kogoś nie do końca świadomego ograniczeń zasilania z agregatu.
Może Cię w domu nie być a żona, dziecko po prostu zapomni się i BĘC.
Błędy ludzkie się zdarzają.
Sam mam przykład na mojej instalacji. Może w trzy dni po uruchomieniu miałem okazję przetestować zabezpieczenia przeciążeniowe przetwornicy.
Po uruchomieniu opisałem rodzinie dokładnie sposób działania i ograniczenia. Opisałem dlaczego ten jeden obwód od rolety i jednego gniazdka w salonie oraz łazience jest na stałe pod siecią. Rodzina zrozumiała, żona nawet stwierdziła że przecież w te gniazdka to nic mocnego się nie podłącza. Zapytałem a odkurzacz? Ona że nie bo jej nie poręczne.
No ale stwierdziłem że tak to wymyśliłem i tak ma być bo się różne przypadki zdarzają.
Nie wiem co mnie podkusiło, czy zapomniałem po testach, czy machnąłem ręką że skoro linia bez dużych obciążeń i zostawiłem ją w "trybie UPS". No i gra, do czasu jak córka włączyła suszarkę do włosów w łazience fundując dyskotekę w całym domu bo przy przeciążeniu przetwornica próbowała się kilkukrotnie restartować.
A że dziewczę uparte to w końcu padł bezpiecznik w przetwornicy.
Więc Krzysztof bardzo dobrze podpowiada a Unono jeszcze lepiej
ja ze swojej strony też proponuję te kluczowe obwody wyposażyć w przełączniki I-0-II tak jak to jest u mnie. Daje to możliwość szybkiego i bezpiecznego przekonfigurowania zasilania domu. Poza tym instalacja jest gotowa do podłączenia solarów w układzie wyspowym gdzie w zależności od dostępnej mocy możemy swobodnie decydować co nam zasila słoneczko a co elektrownia.
Na koniec tego przydługiego posta podpowiem coś co dla laika może nie być oczywiste.
Jeśli chcemy przepinać jedną fazę potrzebujemy przełącznika I-0-II dwu polowego tak aby jednocześnie przełączać przewód zerowy i fazowy tworząc obwód działający w trybie tak zwanym wyspowym.
Jeśli jest potrzeba odłączenia od sieci trzech faz i zasilenia jej z jednej (UPS, agregat) to używamy przełącznika 4p (zero,L1,L2,L3). W ten sposób działa u mnie oświetlenie, w trybie sieciowym różne światełka w domu są pod różnymi fazami a w trybie UPS są spinane do jednej linii zasilanej z przetwornicy.