Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Agregaty, przetwornice, odnawialne źródła energii.
Wojto
Posty: 58
Rejestracja: 23.10.2016, 17:27
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: Wojto » 05.12.2018, 15:49

Unono pisze:
04.12.2018, 21:02
Z drugiej strony, ja nie gustuje w takich "omnibusach". wolę oddzielne segmenty. Nie wyłącza się całego systemu w razie awarii jednego z podzespołu.
No właśnie to jest chyba największa wada takich "kombajnów". Jak padnie to nic nie działa. Nie pobierzesz zasilania ani z akumulatorów ani z paneli. Można by ewentualnie zdublować funkcję ładowania z paneli - dołożyć osobny regulator napięcia. Albo zupełnie zrobić modułowo tak ja u Ciebie. Więcej zabawy ale bezpieczniej.
Przy mojej opcji zasilania również zamrażarki, chyba wersja 3kW będzie potrzebna, a to już koszt prawie dwukrotnie większy.

Ech... tak prawdę mówiąc to wielkich oszczędności na energii tu nie będzie - kupujesz droższy sprzęt, teoretycznie lepszej jakości, który podziała dłużej, to ponosisz większe koszty całkowite. Kupisz tańszą, zwykłą chińszczyznę - zapłacisz mniej ale musisz wymieniać ten sprzęt częściej. Do tego akumulatory, które mają ograniczone cykle ładowania i zwyczajnie się zużywają. I są tak na prawdę generalnie drogie. Panele słoneczne, które co roku tracą jakieś 1% sprawności... Co kilka lat trzeba coś wymieniać.
Trzeba to wszystko dobrze policzyć, bo okaże się, że tak na prawdę oszczędności tutaj niewiele. I taki system ma sens tylko z punktu widzenia bezpieczeństwa zasilania, czyli komfortu w sytuacji awaryjnej.
Unono
Posty: 500
Rejestracja: 13.05.2018, 22:05

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: Unono » 05.12.2018, 17:56

Trafiłeś w sedno. Jest to na razie drogie hobby, dające Ci komfort, że w razie czego, masz pewne zabezpieczenie. Dostępne są grzałki 24v 2x 500w. Niestety zagrzanie bojlera 150l trwało prawie 2 dni, a w tym czasie nie ładowały się akumulatory. Akumulatory musisz ładować z ładowarki stabilizującej prąd ładowania. Są to z reguły ładowarki pracujące w impulsie. Wskutek czego Masz ostre słońce, nadmiar mocy, ale jak włączysz obciążenie przetwornicy 700w ( w moim przypadku), to i tak rozładowuje Ci akumulator. Podłączenie jej bezpośrednio pod panele powoduje zadziałanie zabezpieczenia nadnapięciowego ( 30V, a panele w pełnym słońcu dają 37V). Dlatego opracowałem własną przetwornicę, gdzie zakres napięcia pracy będzie większy, ze stabilizacją prądu na elementach halotronowych, i akumulator będzie tylko buforował sieć 24V, przejmując pracę wyłącznie w określonych przypadkach. Ale jak to bywa, koncepcje się zmieniają. Znalazłem przetwornice pracujące bezpośrednio z panelami, synchronizowane przez sieć lan lub wifi, co umożliwia dokładanie kolejnych paneli ( jedna przetwornica - 4 panele 300W) - więc i kombinuję , żeby zrobić sieć 220V zmiennego, która ładowałaby też akumulatory, a one pracowały by przy buforowaniu napięcia paneli. I jestem w kropce. Czy ciągnąć poprzedni pomysł, czy też zrobić całkowicie nowy system.
Wojto
Posty: 58
Rejestracja: 23.10.2016, 17:27
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: Wojto » 06.12.2018, 10:21

Pogrzebałem trochę w necie i jest sporo tego typu inwerterów różnych firm. Wystarczy wpisać 'inwertery solarne'. Od profesjonalnych rozwiązań za 30 tys zł, do małych,chińskich domowych urządzeń za kilkaset złotych.

Wspomniałeś, wcześniej, że inwerter firmy Volt usmażył Ci się. Przyjrzałem się modelowi VOLT 3SPS200024 i jak dla mnie wygląda całkiem dobrze. Prawdę mówiąc mam większe zaufanie do polskiego producenta (nawet jak ma fabrykę w Chinach), niż do typowej chińszczyzny. Volt daje 2 lata gwarancji, inwerter jest tańszy od wspomnianego wcześniej przeze mnie Mean Well TN-1500. Nawet to, że waży dwa razy więcej o czymś świadczy.

Pisałeś, że masz aku 2x12V 100Ah i lodówkę jako obciążenie. Jesteś w stanie ocenić ile czasu, w praktyce, wystarczy taka pojemność akumulatorów na zasilenie lodówki? Wiadomo, że lodówka nie pracuje cały czas, sprężarka załącza się okresowo, w zależności od zawartości lodówki, prąd pobierany przy rozruchu jest znaczny i przez tę chwilę akumulatory dostają mocno w kość, itp. i dlatego trudno by wyliczyć teoretycznie ten czas. Dlatego pytam ile u Ciebie, pi razy oko, uciągną te akumulatory tę lodówkę? Chciałbym móc oszacować jaką pojemność banku akumulatorów musiałbym stworzyć, by móc zapobiec rozmrożeniu produktów w zamrażarce przez dzień, dwa, może trzy (przy założeniu, że zamrażarka też ma swoją bezwładność i nieotwierana podtrzyma zamrożenie produktów).

Druga kwestia, nad którą się zastanawiam, to oświetlenie awaryjne.Wspomniałeś, Krasny też o tym pisał, że macie oświetlenie podpięte do zasilania awaryjnego. Ja jednak zastanawiam się czy jest to optymalne rozwiązanie. Wiadomo, że prąd z rezerwy jest na wagę złota, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie wiemy jak długo potrwa przerwa w dostawie prądu z sieci. Konwersja prądu stałego 12V z akumulatora na 230V, straty na przetwornicy tylko po to, by zasilić żarówkę (energooszczędną?), która też ma określoną sprawność - to wyparowanie części cennej energii w powietrze. Do oświetlenia awaryjnego najlepsze byłyby niskonapięciowe lampy LED, ale znowu - ponowna konwersja z 230V na 12V to kolejne straty energii.

Dlatego myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby położenie osobnej instalacji niskonapięciowej tylko na potrzeby oświetlenia. Temat takich rozwiązań pojawiał się już na różnych forach i wydaje mi się atrakcyjny głównie z tego powodu - brak strat przy konwersji napięć. Osobne linie podłączone bezpośrednio (odpowiednie zabezpieczenia oczywiście) do akumulatorów zasilające żarówki LED, używane tylko w sytuacji awaryjnej przy braku zasilania z sieci.
Nie wiem tylko jak ze stratami na samych kablach. W domu jednorodzinnym trzeba by położyć kilkadziesiąt metrów przewodu. Nie za bardzo wiem czy przy typowym drucie miedzianym, 1,5 m2, przy tej długości, spadek napięcia 12V byłby znaczący? Może wtedy zastosować napięcie 24V? Jest to w ogóle problem?
Unono
Posty: 500
Rejestracja: 13.05.2018, 22:05

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: Unono » 06.12.2018, 12:49

Volt w budowie niczym się nie różni od dostępnej chińszczyzny. Jest tak samo w środku zbudowany, brak sensownych zabezpieczeń w sekcji przetwornic 24VDC/300DC. Gwarancja - mi padł po ok roku pracy. Nie pamiętam dlaczego nie skorzystałem z gwarancji. Zdaje się ( ale ponieważ od tego czasu minęło ponad 3 lata, moja pamięć zawodzi), że były problemy z uznaniem gwarancji. Mieli wysyłać do producenta, czy coś i odpuściłem sobie, tym bardziej, że ostrzyłem sobie zęby na przetwornicę o większej mocy. W środku - tak jakby składał to średniej klasy elektronik w gotowym zestawie. Miałem nadzieję, ze trochę droższy, o większej mocy będzie idealny. Wytrzymał 3 lata. Padł w czerwcu tego roku. Wymieniłem tranzystory ( 20 szt) i na razie jakoś chodzi. Ale nie mam do niego zaufania.
Awaryjna linia zasilania LED - jak najbardziej sensowna. przewód 1,5mm kw w zupełności wystarczy - ale muszą być LEDy ze stabilizatorami w środku, gdyż padną błyskawicznie na skutek zmian napięcia podczas ładowania i rozładowywania akumulatora i występujących przepięć w przewodzie.
Na samej lodówce moje akumulatory wytrzymują ok 48h, ale jest to trudne do określenia, bo jednocześnie mam podłączone radio w sypialni, oświetlenie główne w sypialni, światło główne w pokoju, światło w łazience, sprzęt audio -video i drobny sprzęt kuchenny ( młynek do zboża, ekspres do kawy itd). elektrozawór pieca gazowego. Żarówki - same LED
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: Krasny » 06.12.2018, 16:28

@Wojto
Po pierwsze to rozważ czy naprawdę chcesz się pchać w awaryjne zasilanie lodówki.
To bardzo duże koszty, przetwornica, aku, przewymiarowane solary które to doładują w rozsądnym czasie.
Pamiętaj też że każde aku się zestarzeje więc potencjalnie co jakiś czas masz nowy DUŻY wydatek.
Na jednym z for (z którego dużo ludzi tu trafiło) pisałem że utrzymywanie lodówki to najgłupszy sposób na zużywanie energii. Zgodzę się że trzeba jak ktoś musi brać wrażliwe leki potrzebujące chłodu ale...
Jak coś pierdyknie to lodówka/zamrażarka potrzyma nam 24 może 48 godzin.
Po tym czasie będzie już raczej wiadomo co się zjeb... i czy jest szansa (i kiedy) na powrót do normalności.
Proponuję zapasik gazu, 11kg wystarczy aby przerobić i zawekować to co było w chłodzie.
Koszt to około 100zł za nową butlę + 40zł gaz + 40-50 zł jakaś kuchenka, oczywiście Ci co jadą na codzień na gazie mają łatwiej i taniej bo to tylko koszt dodatkowej pełnej butli.

@Unono napisał "1,5mm kw w zupełności wystarczy" ale do czego? Bo jeśli do zasilania oświetlenia całego domu w LED/12V to śmiem twierdzić że może być mało.
Po za tym taka instalacja + dodatkowe żarówki 12V LED + jakieś dodatkowe włączniki w pokojach to koszty które będą większe niż straty na przetwornicy 12V/230V. Instalację oświetleniową 230V już mamy i używamy a w razie zasilania awaryjnego po prostu bardziej pilnujemy gdzie się świeci i dla czego. Zamiast ładować kasę w osobne obwody i LED 12V wolałbym dokupić jedno aku więcej, tym bardziej że zasilanie 230V sinus też musimy mieć.

Ja mam przetwornicę 350W i zasila mi całe oświetlenie w domu + IT + możliwość awaryjnego zamknięcia rolety.
Całe oświetlenie w domu wszystkie "żarówki" LED to około 100W a wiadomo że nawet normalnie to wszystkie się nie palą.
Plan to dołożyć do tego panele i jak już będą (przewymiarowane) to może przetwornicę 700W założę coby słoneczko mi komputer i TV zasilało w czasie gdy go nie brakuje + router energii co nadmiary do bojlera skieruje.

Jedna uwaga na koniec. Jeśli przygotowujecie się na trudne czasy to macie dwie drogi.

1. Zapewniam sobie i rodzinie komfort na obecnym poziomie.
Bardzo droga droga, znaczy kosztowna bardzo kosztowna!!!
2. Chcę przeżyć i być lepiej przygotowanym niż inni. To co mam zapewnia lepszy komfort i możliwości przeżycia.

Ja wybrałem drugą drogę, rozsądniej, taniej, i można zabezpieczyć się na wielu frontach za tą samą kasę.
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Unono
Posty: 500
Rejestracja: 13.05.2018, 22:05

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: Unono » 06.12.2018, 18:45

Popieram Twój punkt widzenia. Ale żona jest spokojniejsza, jak wie , ze lodówka jest zasilana.
Czy 1,5 mm kw wystarczy? Przyjmując założenie, że to ma być oświetlenie awaryjne, myślę, że moc LED jednego punktu oświetleniowego nie przekroczy 12W. przy 12 V jest to 1A. Długość przewodu od punktu rozdziału, do punktu oświetlenia max 2 x 10m. Oporność takiego przewodu wynosi 0,228Ohma, Tak więc spadek napięcia o wartości 0,2V możemy uznać za pomijalny.
Wojto
Posty: 58
Rejestracja: 23.10.2016, 17:27
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: Wojto » 07.12.2018, 16:37

@Krasny
Absolutnie zgadzam się z Tobą, że w sytuacji SHTF zużywanie zapasów energii na zasilanie lodówki czy zamrażarki to niezbyt mądry pomysł. Tylko, że ja przygotowuję się na dwa scenariusze:
- pierwszy to scenariusz codzienny jaki czeka mnie w nowym domu. Działka położona jest na terenach mało zurbanizowanych, mocno zalesionych, w małej wiosce. Normą są tam częste wyłączenia prądu spowodowane warunkami atmosferycznymi. Linia jest napowietrzna, poprowadzona przez lasy; wystarczy burza, jakiś większy wiatr, duży śnieg - prądu nie ma. W takiej sytuacji, braku prądu co kilka dni/tygodni na czas jednego, dwóch dni, przerabianie zawartości lodówki na weki raczej nie ma racji bytu :-)
- drugi to właśnie SHTF. Zgadzam się, że w mojej sytuacji (pierwszego scenariusza) istnieje duże ryzyko, że nie będę w stanie od razu rozpoznać, czy zamiast scenariusza pierwszego nie mam właśnie do czynienia ze scenariuszem drugim. Ale mam zamiar wdrożyć nawyk sprawdzania (przez radio, internet) obecnej sytuacji po każdorazowym wystąpieniu scenariusza pierwszego. Jeśli okazałoby się, że awaria jest poważniejsza i zapowiada się dłuższa przerwa w dostawie prądu - będę podejmował odpowiednie działania, by odłączyć lodówkę/zamrażarkę.
Gaz, te sprawy - jak najbardziej.

Co do osobnej instalacji do oświetlenia awaryjnego: być może koszty dodatkowej instalacji będą porównywalne do strat na przetwornicy (choć przy moim scenariuszu pierwszym nie byłbym tego taki pewien). Ale kwestia jest inna. Teraz pracuję zawodowo, mam stałe źródło dochodów, stać mnie na wykonywanie inwestycji. Wolę teraz wydać dodatkowe kilkaset złotych na instalację, która nie ulegnie zużyciu (zakup jednorazowy - horyzont czasowy mojego życia) niż na dodatkowy akumulator, który po kilku/nastu latach muszę wymienić. Gdybym tego nie zrobił i oparł oświetlenie awaryjne na przetwornicy, byłaby ona (przetwornica) bardzie eksploatowana. I teraz sytuacja: przechodzę na emeryturę, dostaję 400 zł emerytury i pada mi przetwornica. Po kilku latach (wciąż żyję i cieszę się 400złotową emeryturą) - przetwornica pada ponownie. Tylko dlatego, że podczas scenariusza pierwszego eksploatuję ją 24h/dobę.
Już nawet wolałbym położyć 2,5mm2 a i tak myślę, że warto.

Z tego co zrozumiałem Unono eksploatuje swój układ awaryjny w systemie oszczędzania energii, t.j. w dzień ładuje akumulatory słońcem, a w nocy odłącza zasilanie sieciowe i czerpie energię z akumulatorów. Przy takiej pracy inwerter pracuje na okrągło i dlatego pewno pada szybciej. Również akumulatory zużywają się szybciej - jeden cykl ładowania/rozładowania na dobę. W mojej instalacji inwerter będzie pracował w klasycznym układzie UPS, t.j. załączał się tylko na czas braku zasilania sieciowego. Jako zintegrowany inwerter solarny, urządzenie jako takie, będzie on pracował 24/7/365 ale sam układ przetwornicy 12V/230V będzie pracował tylko przy braku 230V, a myślę, że to właśnie ten moduł jest największym obciążeniem dla całego urządzenia i powoduje jego szybsze zużycie.

Od ponad dziesięciu lat używam tego samego UPS-a do komputera. UPS ten pracuje praktycznie cały czas. Po jakichś 6 latach wymieniłem akumulator. UPS, kupiony za 300 zł, wciąż działa (odpukać), dlatego, że pracuje w trybie 'czuwania' i przełączanie na zasilanie akumulatorowe dokonuje się kilka razy w roku plus moje od czasu do czasu testowe załączenia. Stąd mam też nadzieję na analogiczną żywotność mojego układu zasilającego.
Unono
Posty: 500
Rejestracja: 13.05.2018, 22:05

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: Unono » 07.12.2018, 17:46

Tak. W moim systemie przetwornica jest wyłączana tylko gdy akumulatory są rozładowane do maksymalnego dopuszczonego poziomu i na czas naładowania do maksymalnego poziomu. Masz rację co do przyczyny uszkadzania się przetwornic. Oprócz wady projektowej producenta dochodzi mój błąd - Źle zaprojektowałem moją sieć i przetwornica startuje przy pełnym obciążeniu. Nie dałem zwłoki czasowej potrzebnej na wejście generatorów przetwornicy w stabilny stan pracy.
Unono
Posty: 500
Rejestracja: 13.05.2018, 22:05

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: Unono » 01.08.2019, 22:41

Padła mi kolejna przetwornica. Rozebrałem i oczywiście się wkurzyłem. Okazało się, że chyba jeden chińczyk robi te przetwornice. Te same błędy konstrukcyjne. Próbowałem naprawić, ale przegrzane transformatory ferrytowe straciły swoje właściwości magnetyczne. W związku z tym kupiłem inną. 2kW/5kW imp. Rozwiązanie jest super. Sterowanie komputerowe, programuje się rodzaj pracy. Zasilanie bezpośrednio z paneli słonecznych ( ja odseparowałem je diodami i podłączyłem mój wiatrak. Podczas ostatnich burz okazało się że świetnie sobie daje radę przy prędkości wiatru 11m/sek) zasila dom i ładuje akumulator 100Ah. Przy braku słońca, lub przy większym obciążeniu włącza się zasilanie z akumulatorów. W wypadku rozładowania się akumulatorów przełącza się na zasilanie z sieci lub z agregatu.Można go zaprogramować na pracę jako UPS. Zajrzałem do środka i nie mam zastrzeżeń co do wykonania. Ponieważ kupiłem go co prawda z Chin, ale z dostarczeniem z Niemiec więc czas oczekiwania na przesyłkę był 4 dni i zapłaciłem 1046zł ( bez VAT bo z terenu Unii ). Ma własne IP, wyjście RJ45 i można zdalnie obserwować parametry zasilania i zmieniać nastawy. Planuję kupić wiatrak 2kW i podłączyć go do tej przetwornicy, miałbym więc zasilanie w okresie zimowym. Niestety żona naczytała się o tym jak elektrownia płaci za prąd z paneli i mam codziennie wykłady jaki to wspaniały interes i chyba będę musiał dołożyć trochę paneli i zrobić uprawnienia OZE.
PAWCIO69
Posty: 292
Rejestracja: 05.03.2017, 15:43

Re: Zabezpieczenie domu w energie elektryczną.

Post autor: PAWCIO69 » 02.08.2019, 15:16

jak widzicie pomysł dopłaty przez rząd 5000 zł do fotovoltaiki?
Nie możesz uratować planety, ale możesz zadbać o rodzinę i siebie.
Odpowiedz