Strona 2 z 2

Re: Żar

: 09.07.2017, 16:14
autor: djans
Na pewno stokroć bardziej przydatne jest opanowanie różnych prostych i praktycznych metod przenoszenia ognia (żagwie, kaganki, "kadzielnice", niż nauka wytwarzania gadżetów typu "wieczna zapałka".

Przez tysiąclecia ludzie doskonalili metody "przechowywania ognia", bo każdy, kto miał kiedykolwiek do czynienia z jakimkolwiek piecem na paliwo stałe wie, że łatwiej jest piec rozpalić ponownie na wczorajszym żarze, niż rozpalać całkiem od podstaw. Nawet wolano do sąsiada na chwilę "wpaść, jak po ognień", niż się bawić w krzesanie iskier na specjalną hubkę.

No i po ostatnie: załóżmy, że jest jakiś kryzys gdzie trzeba było wrócić do otwartego ognia. Późną nocą wpada do Was sąsiad po ogień: uszczuplacie Swój zapas zapałek, dajecie przedostatnie krzesiwo, idziecie do niego rozpalić, czy dajecie kilka bryłek żaru w jakiejś puszce?

Re: Żar

: 12.07.2017, 17:38
autor: PAWCIO69
nikt nie mówi o wytwarzaniu zapałek, jeśli nie będziesz gotowy to bez znaczenia czego nie będziesz miał.
Kaganka czy zapałek.
Jeśli się szykujesz :!: to zrób zapas krzesiwa ,zapalniczek czy co tam chcesz. :idea:

Re: Żar

: 12.07.2017, 23:41
autor: linkolm
Każdy zapas,zabezpieczenie można stracić,można znaleźć się od niego daleko,a sztuka improwizacji to część przygotowań.I najważniejsze,każdy zapas kiedyś się kończy,a wokoło będzie pełno ludzi nieprzygotowanych,którzy będą potrzebować zarzewia ognia i nie każdy ma ochotę rozdawać własne zapałki,zapalniczki czy krzesiwa.

Re: Żar

: 13.07.2017, 07:49
autor: PAWCIO69
Oczywiście. Stracić można wszystko nawet życie.

Re: Żar

: 13.07.2017, 20:22
autor: Krasny
Chyba tu na forum lub gdzieś indziej czytałem... dokładnie nie pamiętam chodziło chyba o byłą Jugosławię i wojnę na ulicach jakiegoś miasta.
Autor wspomnień pisał między innymi o tym jaką wartość miały zapalniczki i o tym że cenna była umiejętność ich napełniania.
Była to usługa pożądana i jak mniemam opłacalna.

Więc kolego Linkolm, okazuje się że w czasach kryzysowych a takie były tam opisane. Ludzie chcą mieć źródło pewnego ognia.
Proste.
Inaczej każdy pajac wymościłby sobie gliniany garnuszek i nakichał na problemy ze zdobyciem towaru deficytowego jakim jest źródło ognia.

Teoretyzować i pisać dziwne scenariusze można ale po co?
Jeśli już ktoś znajdzie się w tak głębokiej d... (potrzebie) i ostatnią zapałką rozpali ognisko to zapewniam że bez specjalnych technik utrzyma i przeniesie żar w tym co uda mu się znaleźć. Wszyscy jesteśmy obdarzeni jakąś inteligencją.

O ile oczywiście uda mu się tą jedną zapałką cokolwiek zapalić ;)

Re: Żar

: 14.07.2017, 00:56
autor: Bart
Przy pewnych zagrożeniach żar można przenosić. Przy innych już się nie da / nie uda.
Żar to światło, zapach, dym, temperatura, które mogą nas zdradzić.
Mogą się też trafić sytuacje kiedy będzie to zwyczajnie niewykonalne z powodu czynników zewnętrznych.

Re: Żar

: 31.07.2019, 10:01
autor: Bartek Zacha
Zgadzam sie z moimi poprzednikami nie oplaca sie przenosic ognia dlatego ze jest on niebezpieczny jak i nie wygodny.