Trzeba mi było to powiedzieć parę lat temu, a tak to co chwilę na jakiegoś patrzę i uważam że mi potrzebny
W ogóle to polecam przed zakupem Vicka wybrać się do jakiejś galerii handlowej i pomacać, pooglądać.
Da to nam pojęcie jak jest wykonany oryginalny Vicek, uważam że po obejrzeniu raz w życiu nie da się go pomylić z podróbką.
Takie oglądactwo pozwoli nam też lepiej dobrać scyzoryk. Bo może się okazać że ten wymarzony z narzędziami jakie chcemy jest po prostu nieporęczny lub na przykład za ciężki.
Ale uwaga! W galerii nie kupujemy, tylko oglądamy bo możemy solidnie przepłacić.
Victorinox
Re: Victorinox
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: Victorinox
Też przed zakupem oglądałem w galerii, żeby mieć pewność, że dostanę oryginał jak zamówię w sklepie internetowym i dostałem.
Re: Victorinox
to prawda że mają dożywotnią gwarancję ?
Re: Victorinox
Vicki (podoba mi się to określenie ) mają dożywotnią gwarancję, ale nie sądzę żebyś miał okazję z niej skorzystać. Za dobry sprzęt na psucie się.figuś pisze:to prawda że mają dożywotnią gwarancję ?
Skąd ja to znam... Kupiłem swojego parę lat temu i zastanawiam się nad zakupem nowego, bo przecież tamten to juz "stary" jestKrasny pisze:Trzeba mi było to powiedzieć parę lat temu, a tak to co chwilę na jakiegoś patrzę i uważam że mi potrzebny
Myśli to mistrzynie survivalu... Nie ważne jak bardzo chcesz je usunąć... Jak bardzo chcesz o czymś nie myśleć... One i tak przetrwają...
Re: Victorinox
to pewnie dlatego dożywotnia ale w jaki sposób oni na niej zarabiają ?Killzac pisze:Vicki (podoba mi się to określenie ) mają dożywotnią gwarancję, ale nie sądzę żebyś miał okazję z niej skorzystać. Za dobry sprzęt na psucie się.
to pewnie doskonale rozumiesz kobiety które mają dokładnie taki sam problem jeżeli chodzi ubrania czy buty ale widziałam takie fajne scyzoryki z motywem kosmosuKillzac pisze:Skąd ja to znam... Kupiłem swojego parę lat temu i zastanawiam się nad zakupem nowego, bo przecież tamten to juz "stary" jest
Re: Victorinox
Znaczy na tej gwarancji czy na produkcji?figuś pisze:to pewnie dlatego dożywotnia ale w jaki sposób oni na niej zarabiają ?Killzac pisze:Vicki (podoba mi się to określenie ) mają dożywotnią gwarancję, ale nie sądzę żebyś miał okazję z niej skorzystać. Za dobry sprzęt na psucie się.
Na gwarancji się nie zarabia bo to koszt dla firmy.
Są dwie drogi. Produkujesz coś co się nie psuje lub bubel ale w cenie sprzedaży wliczone gwarancje itp.
A jak zarabiają na produkcji biorąc pod uwagę że jeden starczy na całe życie?
Na ziemi jest jeszcze baaaardzo dużo ludzi którzy nie mają Vicka a chcą mieć
Są tacy co zgubili swojego i muszą sobie odkupić.
I wreszcie takie barany jak ja co to w każdej torbie, spodniach i na każdą okazję muszą mieć odpowiedni do sytuacji model
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: Victorinox
To Vicki z tym motywem czy jakieś scyzoryki marki "scyzoryk" ? Z tego co kojarzę to była kiedyś edycja victorinoxa srebrna i złota na jakiś jubileusz chyba ale kosmicznych nie kojarzęfiguś pisze: to pewnie doskonale rozumiesz kobiety które mają dokładnie taki sam problem jeżeli chodzi ubrania czy buty ale widziałam takie fajne scyzoryki z motywem kosmosu
To nie barany, a praktyczni ludzie Ja mam parę takich sprzętów, bo oprócz vicka to jeszcze mam multitoola leathermana, ale scyzoryk staram się zawsze w edc mieć i nie zapominać edc z domuKrasny pisze:Są tacy co zgubili swojego i muszą sobie odkupić.
I wreszcie takie barany jak ja co to w każdej torbie, spodniach i na każdą okazję muszą mieć odpowiedni do sytuacji model
Myśli to mistrzynie survivalu... Nie ważne jak bardzo chcesz je usunąć... Jak bardzo chcesz o czymś nie myśleć... One i tak przetrwają...
Re: Victorinox
W Polsce pojęcie gwarancji jest często mylnie rozumiane. Dożywotnia gwarancja nie zawsze oznacza, że producent będzie Ci do końca życia wymieniał uszkodzone scyzoryki na nowe Warunki gwarancji to nie tylko czas, ale też i zakres odpowiedzialności gwaranta - zwykle gwarancja obejmuje tylko i wyłącznie wady produktu istniejące już w momencie zakupu (czyli wady fabryczne produktu) a "dożywotniość" gwarancji często oznacza tylko tyle, że te wady fabryczne możesz zgłosić w dowolnym momencie (a nie tylko w określonym okresie od momentu dokonania zakupu). Tak więc to że Ci się ewentualnie Vicek uszkodzi po 10-ciu latach nie oznacza od razu, że producent Ci go wymieni z automatu na nowy - wymieni jeśli uszkodzenie było z powodu wady fabrycznej (wada materiałowa, niepoprawne wykonanie jakiegoś elementu w procesie produkcji itp.) ale niekoniecznie wymieni jeśli uszkodzenie wynikało z nieprawidłowej eksploatacji (na przykład użycie zbyt dużej siły/naprężeń) lub z powodu normalnego zużycia się produktu poprzez normalną eksploatację.figuś pisze:to pewnie dlatego dożywotnia ale w jaki sposób oni na niej zarabiają ?Killzac pisze:Vicki (podoba mi się to określenie ) mają dożywotnią gwarancję, ale nie sądzę żebyś miał okazję z niej skorzystać. Za dobry sprzęt na psucie się.
To mi przypomina trochę "zawód" jaki niektórzy mają do gwarancji Zippo - kupują zapalniczki, używają ich później do różnych bajeranckich tricków, urywa się od tego zawias, oddają do serwisu Zippo i... dostają rachunek za naprawę, i potem jest "płacz" że była niby wieczysta gwarancja (ale "zawias" nie urwał się z powodu wady materiałowej czy wadliwego wykonania przez producenta, tylko z winy użytkownika, a nieprawidłowej eksploatacji czyli używania przedmiotu w inny sposób i do innych celów niż został do tego przeznaczony, w szczególności poddawanie zawiasu ciągłym i "nienaturalnym" naprężeniom, już gwarancja nie obejmuje - to nie jest tak, że użytkownik może zniszczyć przedmiot niewłaściwie go eksploatując i liczyć na to, że producent będzie za to odpowiadał).
Edit: Uzupełniając - co do zasady w przypadku gwarancji to na użytkowniku ciąży ewentualny "obowiązek dowodowy" wykazania, że produkt miał wadę fabryczną (co do zasady, bo warunki gwarancji mogą stanowić inaczej). Nieco inaczej jest w przypadku rękojmi (tam przez pierwsze pół roku jest domniemanie istnienia wady produktu już w momencie zakupu) ale to zupełnie inny temat, bo dotyczy odpowiedzialności sprzedawcy (a nie gwaranta czyli na przykład producenta). Reklamując produkt można wybrać czy korzystamy z rękojmi czy z gwarancji (i skorzystanie z jednej opcji nie uniemożliwia skorzystania z drugiej gdyby ta pierwsza zakończyła się niepowodzeniem) - więcej szczegółów na rękojmia i gwarancja