Skuteczna samoobrona

Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: Krasny » 22.06.2016, 14:15

Jest taka zasada że wyciągając jakąkolwiek broń musisz być gotowy i wiedzieć jak jej użyć.
Istnieje pewne dość duże niebezpieczeństwo że nóż w Twoim ręku nie wystraszy napastnika ale wzmoże jego agresję.
I wtedy umiejętności naprawdę Ci się przydadzą bo Twoja broń może obrócić się przeciwko tobie.

Opowiem anegdotkę, historia prawdziwa której byłem świadkiem.

Stałem kiedyś z kolegą pod osiedlowym nocnym sklepem. Generalnie zero strachu "Bo to moje są ulice..." jak mówi piosenka. Obok stało trzech znajomych jakiś innych naszych znajomych, generalnie chłopaki z dzielnicy.
Przypętał się jakiś oszołom i doszło do pyskówki między nimi, nawet nie wiem o co poszło. Ale koleś zaraz się zwinął i atmosfera się uspokoiła.
Mija krótka chwila i oszołom się pojawia, podchodzi do gościa z którym pyskówkę urządzał i wyciąga nóż.
Wiecie jak się skończyło.
Kolo z nożem dostał takiego strzała z liścia że dwa razy się obrócił i padł.
Znajomek który mu to uczynił nie był żadnym mistrzem walk, po prostu miał reflex i pierd...cie.
Debil z nożem miał dużo szczęścia że trafił na opanowanego gościa no i że sam się na swój nóż nie nadział.

Z założenia napastnik jest agresywny jeśli zobaczy nóż to jak pisałem na początku raczej nie wystraszy się jak mała dziewczynka ale może zrobić kilka innych rzeczy.

- jeśli coś potrafi to może iść na Ciebie z gołymi pięściami
efekt
Masz przesrane

- wyciągnąć większy nóż
efekt
Tu zależnie czy coś umie czy nie, w najlepszym wypadku macie oboje przesrane.

- wyciągnąć pałkę, kij itp.
efekt
Masz przesrane

- zagwizdać na kolegów
efekt
Masz przesrane podwójnie lub potrójnie w zależności od ilości kolegów

Więc błagam nie pokazuj noża jeśli nie potrafisz nim walczyć! Bo to się może źle skończyć!

Masz szanse tylko zachowując dystans do napastnika i tu broń defensywna typu gaz może się przydać.

Efekt odstraszający może wywołać wyjęcie broni palnej, a jeśli agresor się nie przestraszy to masz szansę z dystansu strzelić w swojej obronie. Masz szansę oczywiście jeśli umiesz i tu wracamy do pierwszej linijki tego przydługiego wywodu :D

Nóż to narzędzie nie broń, bronią się staje we wprawnych rękach!
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: Piotr » 22.06.2016, 19:16

Krasny pisze:Masz szanse tylko zachowując dystans do napastnika i tu broń defensywna typu gaz może się przydać.
Tylko trzeba mieć świadomość, że gaz taki w spryskiwaczu na większy dystans działa mało skutecznie (nie spryskasz gościa skutecznie z powiedzmy 2-3m, zwłaszcza gdy jest wiart), no i działa z kilkusekundowym opóźnieniem (a jeśli gość ma okulary albo zasłoni oczy ręką i przyjmie atak robiąc wydech po czym wstrzyma oddech, to poczuje tylko pieczenie na twarzy/skórze ale gaz go nie obezwładni - na to też trzeba być gotowym). A w zwarciu to można samemu oberwać od swojego gazu, bo zbyt łatwo jest się znaleźć z napastnikiem jest się w tej samej "chmurze" gazu :D
Ogólnie na zwarcie to nie ma czegoś takiego jak "skuteczna broń dla leszcza", bo na każdą broń jaką znam są techniki neutralizacji ataku przy pomocy gołych rąk, a raczej taki agresywny napastnik będzie miał znacznie więcej "doświadczenia bitewnego" niż leszcz z bronią :D No i jak opisałeś w historyjce o strzale z liścia - czas reakcji jest istotny, nawet najlepsza broń na nic się nie zda jeśli nie zdążysz jej użyć ;)
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: Krasny » 22.06.2016, 20:19

Więc powtórzę jak mantrę dla kolegi założyciela wątku i dla wszystkich potomnych :D

Nóż to narzędzie nie broń, bronią się staje we wprawnych rękach!

Amen
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: djans » 23.06.2016, 21:59

Panowie, umiejętności - umiejętnościami, ale nóż o takiej zamkniętej kabłąkiem rękojeści

Obrazek

pod kastet nie podpada, a jest o całe piekło bardziej skuteczny w zwarciu, niż jakieś tam kubotany.

Przy czym przy użyciu kubotana ma się większe szanse wyzwolić z Nelsona, niż bez niego
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: Piotr » 23.06.2016, 23:18

djans pisze:pod kastet nie podpada, a jest o całe piekło bardziej skuteczny w zwarciu, niż jakieś tam kubotany
Zgoda co do skuteczności, ale przytoczę anegdotkę z cyklu "Polska to dziki kraj" :D Mój znajomy miał sprawę karną w sądzie, bo policja potraktowała noszenie pokrętła od kranu takiego jak ten poniżej jako noszenie kastetu :D Zakończyło się uniewinnieniem ale tylko dlatego, że go nie użył w bójce i było nagranie z monitoringu, że on był "tym dobrym". Po prostu wywiązała się mała przepychanka w sklepie całodobowym z alkoholem, on obezwładnił "szukacza zadymy" do czasu przyjazdu policji, a policja zgarnęła i przeszukała obydwu nie wnikając kto jest kto. Kwalifikacja policji dla tego pokrętła: kastet zrobiony z kranu :D

Obrazek
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: djans » 26.06.2016, 15:38

Legendarny "hydrowargotargacz" ;- )

Za użycie w bójce prawidłowo byłby ten sam paragraf, co za każde inne niebezpieczne narzędzie, niewyliczone w ustawie. Policyjnym idiotyzmem natomiast byłoby zatrzymanie za samo posiadanie "kastetu". No ale komendy na swoich własnych stronach chwalą się zatrzymaniami za nielegalne posiadanie broni i pokazują zdjęcia replik produkcji Uberti, czy Pietty...
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: Piotr » 27.06.2016, 19:04

djans pisze:No ale komendy na swoich własnych stronach chwalą się zatrzymaniami za nielegalne posiadanie broni i pokazują zdjęcia replik produkcji Uberti, czy Pietty...
Pewien wysoki rangą funkcjonariusz policji z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy (nie będę wymieniał nazwiska :D) jest zdania, że te wszystkie Pietty, są wykonane z innych materiałów, mają inne kalibry, długości lufy itp. niż oryginały i nazywanie ich replikami jest niezasadne i tego typu broń jest jego zdaniem nielegalna, a to że sklepy nazywają je na przykład repliką Remingtona wz 1858 służy tylko obejściu prawa, bo ta broń ma mało wspólnego z oryginalnymi Remingtonami :D Na szczęście jego podwładni (z którymi strzelam czasem na strzelnicy i tam słyszę różne tego typu anegdoty) mają znacznie więcej oleju w głowie :D
Co ciekawe większość moich kolegów policjantów nie ma nic przeciwko ułatwieniu dostępu do broni palnej (nie boją się broni w rękach zwykłych ludzi), tylko są za tym aby oprócz oczywistych wymogów (typu pełnoletniość, niekaralność itp.) wprowadzić obowiązek odbycia szkolenia z danej klasy broni na strzelnicy (zakończonego wystawieniem opinii przez instruktora że dana osoba umie bezpiecznie broń obsługiwać) lub chociaż wprowadzić coś podobnego do tego, co jest w niektórych stanach USA, czyli dzisiaj idziesz do sklepu z bronią, a za 48h ją odbierasz (aby wyeliminować zakupy broni "pod wpływem afektu").
Awatar użytkownika
Aerlin
Posty: 166
Rejestracja: 06.05.2016, 11:27

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: Aerlin » 06.07.2016, 11:51

Piotr pisze:Tylko trzeba mieć świadomość, że gaz taki w spryskiwaczu na większy dystans działa mało skutecznie (nie spryskasz gościa skutecznie z powiedzmy 2-3m, zwłaszcza gdy jest wiart)
Eeee? ;)
Są 2 rodzaje gazów dostępne, a właściwie rodzajów "urządzenia tryskającego" ( :D )- jedno tworzy "chmurkę" drugie "sika" strumieniem. I to właśnie te drugie trzeba kupować, żeby mieć zasięg i nie martwić się o wiatr, czy o to, że samemu się dostaniemy w obszar działania gazu.
IMHO to jedna z najlepszych rzeczy do samoobrony. Naszym głównym zadaniem nie jest podejmowanie walki z kimkolwiek, tylko wydostanie się z tarapatów. To sprowadza się do tego, żeby odwrócić się o 180 stopni i przebierać nogami w najszybszym możliwym tempie. Wszelkie narzędzia do samoobrony mają zadanie nam to ułatwić poprzez utrudnienie życia napastnikowi/napastnikom.
Tak więc żadne noże czy pałki. Przede wszystkim gaz, ewentualnie paralizator i dobra kondycja. ;)
djans
Posty: 326
Rejestracja: 03.05.2016, 20:58
Lokalizacja: Wrocek

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: djans » 12.07.2016, 17:01

Aerlin pisze:Naszym głównym zadaniem nie jest podejmowanie walki z kimkolwiek, tylko wydostanie się z tarapatów.
Dobrze mówić, w sytuacji, gdy się jest samemu, w dodatku młodym i sprawnym. Jeśli natomiast w sytuacji postawić osobę starszą, częściowo, czy choćby chwilowo - niepełnosprawną, albo i nawet kobietę w ciąży, to o ucieczce nie ma mowy i jedynym ratunkiem jest samodzielna eliminacja zagrożenia.
Aerlin pisze:Tak więc żadne noże czy pałki. Przede wszystkim gaz, ewentualnie paralizator i dobra kondycja. ;)
Ze dwa razy byłeś naocznym świadkiem sytuacji, w której jeden człowiek z nożem skutecznie opędzał się od kilku napastników, z których żaden nie był gotów ryzykować życia. Podobnego oddziaływania psychologicznego nie ma żadna pałka teleskopowa, czy gaz. Może jedynie bojowy taser, ale i tu bym nie był do końca pewien.
Awatar użytkownika
Aerlin
Posty: 166
Rejestracja: 06.05.2016, 11:27

Re: Skuteczna samoobrona

Post autor: Aerlin » 12.07.2016, 19:46

djans pisze:Dobrze mówić, w sytuacji, gdy się jest samemu, w dodatku młodym i sprawnym.
Ok, ale nie możemy też popadać w skrajności. Osoby, które wymieniłeś właściwie od razu możemy wyłączyć poza nawias osób, które w jakikolwiek sposób będą w stanie wydostać się z tarapatów niezależnie od tego, jaką tego formę czy sprzęt wybierzemy. Nawet jeśli 70 latkowi damy pistolet, to zanim zdąży go wyciągnąć czy odbezpieczyć to już dawno będzie nieprzytomny.
Myślę, że w tych kwestiach trzeba patrzeć na sprawę realistycznie i np. osoba starsza, niepełnosprawna czy kobieta w ciąży przede wszystkim powinny się skupić na nie doprowadzaniu do zaistnienia takiej sytuacji, niż na tym jak ma wyglądać ich samoobrona.
djans pisze:w której jeden człowiek z nożem skutecznie opędzał się od kilku napastników
To jest bardzo złudne. Może zadziałać przeciwko pijaczkom, którym odmówiliśmy 2 zł na wino, a wcześniejsza butelka włączyła im agresora. Ale na bardziej zdesperowanych czy obeznanych z dawaniem sobie po mordzie na ulicy? Nie.
Wyciągnięcie jakiejkolwiek broni przekracza pewną barierę psychologiczną i zmusza do poniesienia kilku potencjalnie śmiertelnie groźnych konsekwencji:
1- musisz być gotowy jej użyć ze skutkiem śmiertelnym
2- musisz umieć jej użyć odpowiednio sprawnie
3- musisz być gotowy, że gdy Ty wyciągniesz broń inni też mogą po nią sięgnąć.
AD1- większość ludzi nie jest psychicznie gotowa do zabicia innego człowieka nawet, gdyby to było moralnie usprawiedliwione (o ile w ogóle możemy mówić, że jakiekolwiek odebranie życia jest moralnie sprawiedliwe). To znany problem nie od dziś, który o ile się nie mylę odkryto z całą mocą po II wojnie światowej, gdy okazało się, że duża część żołnierzy w trakcie walki wcale nie starała się zabić przeciwnika. Ich zachowania wahały się od strzelania do wroga tak, żeby nie trafić po całkowity brak walki, choć bez problemu mogli wykonywać inne zadania, takie jak noszenie amunicji.
AD2- to temat-rzeka o tym, jak ludzie przeceniają swoje zdolności, więc wrzucę tylko link do pierwszego z brzegu tłumaczenia świetnego tekstu w temacie (co prawdo do walki nożownik-nożownik, ale wnioski ogólne też można wyciągnąć) http://kryzysowo.pl/16-klamstw-na-temat ... m-w-walce/
AD3- no właśnie, a co jak wyciągniesz nóż do odgonienia się od 2 napastników i oni też wyciągną noże? Nagle zwykła bójka na pięści zmienia się w jatkę na noże, z której nie wyjdziesz cało. Zwycięsko? Może. Ale, że cało to bardziej niż wątpliwe. A nawet po noże nie muszą sięgać- jest cała kategoria broni improwizowanej, mogą przecież sięgnąć po rurkę, sztachetę, kamień, cokolwiek.

Ergo- samoobrona nie polega na pokonaniu przeciwników, na których trafiamy. Samoobrona to unikanie konfrontacji gdy to tylko możliwe i jak najszybsza ucieczka, gdy uniknięcie jej możliwe nie będzie. Do tego potrzeba sprzętu, który działa szybko, sprawnie i "idiotoodpornie", a nie psychologicznie, takiego, który uniemożliwi napastnikom pościg, utrudni go, pozwoli nam znaleźć wyrwę, przez którą będziemy mogli się wyrwać ku bezpieczeństwu, a nie zmusi nas do podjęcia walki.
Odpowiedz