Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Wymiana informacji i ich pozyskiwanie w trudnych czasach (radio, CB, itd).
Awatar użytkownika
Gedeon
Posty: 17
Rejestracja: 02.07.2016, 19:23

Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Gedeon » 05.07.2016, 23:17

Jestem laikiem w tym zakresie stąd moje pytanie.
Mam CB radio w samochodzie i o jego zaletach przekonałem się parę lat temu jeżdżąc po terenach dotkniętych powodzią. Również CB radio oszczędziło mi parę godzin stania w korku na zakopiance, jak doszło tam kiedyś do poważnego wypadku samochodowego. Tak więc z praktyki wiem jakie to dobrodziejstwo mieć taki sprzęt w samochodzie.
No ale może dojść do sytuacji, że z samochodu nie można będzie skorzystać, sieci komórkowej może nie być a kontakt z bliskimi warto by posiadać.
I tu się zaczyna dla mnie terra incognita :) Co warto mieć ze sobą do komunikacji, jaki radiotelefon?
A może bardziej na miejscu będzie pytanie: od czego zacząć? :)
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Piotr » 06.07.2016, 17:54

Zacząć należy od odpowiedzenia sobie na pytanie czemu przede wszystkim łączność radiowa ma służyć. Czy to ma być łączność typu "odnajdujemy się w spanikowanym tłumie po wybuchu bomby w centrum handlowym" czy "gdzie drogi się zakorkowały podczas ewakuacji z miasta" czy też "czy rodzina mieszkająca 30km (albo 300km?) dalej jest w stanie nas przyjąć bo padł prąd w całej Warszawie"? Czy taka łączność ma być stacjonarna (na przykład instalujemy w domu, w miejscu ewakuacji, u rodziny itd.) czy samochodowa czy też na przykład możliwa do użytku podczas jazdy rowerem czy ucieczki z plecakiem? Czy ma umożliwiać przede wszystkim komunikację między rozdzielonymi członkami rodziny, czy też raczej chodzi o łączność rodziny w domu z "resztą świata" (i czy ta "reszta świata" to sąsiedzi i najbliższa okolica w promieniu kilku kilometrów czy też chodzi o setki czy nawet tysiące kilometrów)? Czy te środki łączności mają umożliwić komunikację ze służbami profesjonalnymi typu wezwanie karetki, straży pożarnej itp. (czy na przykład wezwanie ratowników GOPR czy WOPR gdy będziemy na wakacjach)? Czy mają być używane głównie w kontekście kryzysowym czy też głównie ma to być łączność "na co dzień" (na przykład podczas wycieczek rodzinnych czy gdy ze znajomymi jedziemy dwoma samochodami i chcemy mieć między nimi łączność)?

Moim zdaniem w kolejności wg przydatności (od najbardziej do najmniej przydatnych - ocena rzecz jasna subiektywna) będą to:
1) CB-radio samochodowo-bazowe (dobrze jeśli ma modulacje AM, FM i SSB oraz opcjonalną możliwość pracy większą mocą niż standardowe 4W-AM/FM i 12W/SSB, ale takie zwykłe 4W/AM też będzie ok), koniecznie "multistandard" jeśli planujemy używanie za granicą
2) CB-radio ręczniak (wystarczą modulacje AM i FM, moc do 4W) - koniecznie multistandard jeśli planujemy używać za granicą
3) PMR
4) Sprzęt amatorski (krótkofalarski) na UKF (pasma 2m/70cm) pracujący w modulacji FM i mocy około 3-5W (ręczniaki)
5) Sprzęt amatorski (krótkofalarski) na fale krótkie (pasma 80m/40m a od 2017 roku także 60m, bo to pasmo krótkofalowcy mają dostać) pracujący przede wszystkim modulacją SSB (w drugiej kolejności telegrafią) - moc 5W wystarczająca, ale opcja 100W nie zaszkodzi (tyle że trzeba się liczyć ze znacznie większym zapotrzebowaniem na prąd nawet podczas odbioru :D)

Dlaczego tak? Po kolei:
CB samochodowo-bazowe:
+ bardzo powszechne (trudno znaleźć w Polsce rejon, gdzie nas nikt nie usłyszy na 19-stce :D)
+ używane przez wielu kierowców (mamy bieżące informacje o korkach, utrudnieniach ruchu itp.)
+ stosunkowo dużo kanałów, zwłaszcza przy radiach z kilkoma "czterdziestkami" (znacznie więcej niż w PMR - mniejszy problem ze znalezieniem wolnego kanału gdyby zrobił się tłok)
+ tanie i powszechnie dostępne
+ do użytkowania nie są potrzebne jakiekolwiek pozwolenia administracyjne (kupujemy i używamy :D)
+ zasilanie z akumulatora samochodowego (w razie czego samochód można wykorzystać jako "agregat" do podładowania akumulatora) lub z powszechnie dostępnych i tanich zasilaczy 13,8V dedykowanych do urządzeń CB
+ znacznie mniejszy poziom zakłóceń cywilizacyjnych i atmosferycznych niż na niższych pasmach krótkofalowych
+ tanie i łatwo dostępne akcesoria (anteny, kable, złączki, mikrofony, SWR-miarki itp.)
+ prostota obsługi
+ praktycznie niezawodna łączność w promieniu kilku kilometrów (kilkunastu do kilkudziesięciu przy instalacji bazowej i antenie na dachu budynku)
+ w niektórych miejscach Polski nadal funkcjonuje nasłuch kanału ratunkowego nr 9 a w wielu innych nasłuch ten jest uruchamiany w sytuacji kryzysowej typu brak prądu, powódź, wichury i ulewy itp. (czy taki nasłuch jest i w jakich okolicznościach, to już trzeba sprawdzić u siebie lokalnie, bo nie ma tu jakichś ogólnopolskich reguł jak to miało miejsce w latach 90-tych ubiegłego wieku)
+ prostota i bezpieczeństwo użytkowania urządzeń (CB-radio opanuje nawet dziecko po kilkuminutowej nauce obsługi oraz nie zrobi sobie takim urządzeniem krzywdy)
+ nie przeszkodzimy w pracy innym profesjonalnym służbom w prowadzeniu akcji ratowniczej (żadne służby nie wykorzystują pasma CB do swojej wewnętrznej łączności)
- praktyczny brak istnienia jakiejkolwiek zorganizowanej sieci łączności kryzysowej
- "niewyszkoleni" użytkownicy sieci (brak jakiejkolwiek dyscypliny, brak znajomości podstawowych zasad prowadzenia łączności kryzysowej chociażby takich jak minimalizowanie czasu trwania komunikatu, praktyczny brak możliwości przekazania informacji gdzieś dalej poprzez stacje pośredniczące metodą "głuchego telefonu" itd.)
- tylko lokalny zasięg

CB-radio ręczniak
Wszystkie plusy i minusy jak wyżej a do tego:
+ bardzo małe rozmiary (bez problemu zmieści się w plecaku czy nawet w większej damskiej torebce)
+ akceptowalna waga urządzenia (waży więcej niż przeciętna PMR-ka ale nie są to "kilogramy")
+ można używać nie tylko w samochodzie czy w domu ale także pieszo czy na rowerze
+ łatwo zabrać na przykład na wycieczkę w góry, na urlop czy nawet do samolotu
+ zasilanie z łatwo dostępnych źródeł (baterie/akumulatory AAA/AA itp.)
+ w razie czego możemy podłączyć urządzenie do anteny samochodowej czy stacjonarnej na budynku znacznie zwiększając zasięg łączności
- stosunkowo krótki czas pracy na bateriach
- gorszy zasięg niż urządzenia samochodowe czy stacjonarne (głównie ze względu na małe, kompromisowe anteny)

PMR
Podobnie jak CB-radio ręczniak z tym że:
+ zwykle dłuższy czas pracy (ze względu na około 10-krotnie mniejszą moc nadajnika)
+ zwykle niższa cena, mniejszy ciężar i mniejsze rozmiary (zwłaszcza anteny są znacznie mniejsze)
+ dostępne modele o podwyższonej trwałości (kroplo czy wodoszczelne, odporne na upadki itp.)
- znacznie większy wpływ otoczenia (budynki, ukształtowanie terenu itp.) na zasięg
- mniej kanałów (większa szansa na to że zabraknie wolnych kanałów)
- możemy utrudnić pracę "zawodowcom" (na przykład pracownikom ochrony centrum handlowego itp.), bo część z nich korzysta z PMR
- praktycznie brak możliwości podłączenia do anten zewnętrznych w celu poprawienia sprawności działania (są wprawdzie "nakładki" pozwalające na podłączanie zewnętrznych anten, ale to prowizorki i ich skuteczność bywa różna)

Sprzęt amatorski UKF (ręczniaki małej mocy)
+ zwykle znacznie lepsze parametry odbiorników niż w urządzeniach PMR oraz lepsze anteny fabryczne (zwykle większy zasięg niż urządzeń PMR nawet przy używaniu urządzeń porównywalnej mocy)
+ duża dostępność różnych anten na rynku (które można sobie dobrać w zależności od potrzeb, chcemy mieć urządzenie kompaktowe krótkiego zasięgu - bierzemy małą antenę kilka cm, chcemy większy zasięg, montujemy "bat" 150cm)
+ dobrze funkcjonująca sieć przemienników pozwalająca na komunikację z urządzeń małych mocy na dziesiątki kilometrów (większość z nich ma awaryjne zasilanie akumulatorowe czy niektóre nawet agregaty prądotwórcze uruchamiane automatycznie)
+ znacznie większe kwalifikacje i dyscyplina użytkowników pasm amatorskich (choć oczywiście zdarzają się czarne owce) niż w przypadku pasm otwartych dla każdego
+ większość tego typu radiotelefonów ma wbudowany odbiornik radiofoniczny pozwalający na słuchanie zwykłego radia FM oraz ma możliwość "rozblokowania" pozwalającego na nasłuch pasm profesjonalnych używanych przez policję, straż pożarną itp. (taki nasłuch w Polsce jest nielegalny!) a w razie czego pozwala na wezwanie pomocy bezpośrednio na częstotliwościach WOPR, GOPR itp. (skraca się droga obiegu informacji co może być kluczowe dla uratowania czyjegoś życia - też oczywiście nielegalne za wyjątkiem sytuacji niezbędnych do ratowania życia gdy nie ma innych możliwości, ale w ostateczności lepiej zaryzykować sprawę w sądzie i maksymalnie 2 lata odsiadki niż stracić życie :D)
+ wśród krótkofalowców są osoby zajmujące się organizowaniem amatorskich sieci kryzysowych, organizujących regularne ćwiczenia w tym zakresie itd. a organizacje krótkofalarskie mają podpisane odpowiednie porozumienia z wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego (to powoduje, że łączność kryzysowa krótkofalowców jest znacznie lepiej zorganizowana niż wśród użytkowników CB/PMR a dodatkowo krótkofalowcy mają "swoich ludzi" w odpowiednich sztabach służb profesjonalnych - przekazywanie informacji do odpowiednich służb ratunkowych przy pomocy sieci amatorskich odbywa się znacznie skuteczniej niż poprzez CB/PMR)
+ większość tego typu urządzeń umożliwia (po "rozblokowaniu") na komunikację z użytkownikami urządzeń PMR
+ duża ilość dostępnych potencjalnie kanałów praktycznie wykluczająca możliwość, że zabraknie "wolnego miejsca" na przeprowadzenie łączności (minus może być taki, że będzie się trudniej odnaleźć z naszym korespondentem na paśmie, bo częstotliwości wywoławcze mogą być mocno oblegane)
- konieczność zdobycia odpowiednich uprawnień na korzystanie ze sprzętu i pasm: egzamin na świadectwo radiooperatora to koszt 75zł raz na całe życie, do tego pozwolenie radiowe 82zł raz na 10 lat (jedno pozwolenie obejmuje wszystkie urządzenia i wszystkie pasma jakimi dysponujemy lub dysponować będziemy, nie trzeba osobnego pozwolenia na każdą sztukę sprzętu czy pasmo) - sam egzamin jest stosunkowo prosty, składa się z testu teoretycznego odnośnie przepisów, bhp, elektroniki, radiotechniki i procedur operatorskich oraz części praktycznej polegającej na przeprowadzeniu z egzaminatorem "udawanej" łączności face2face, sprawdzeniu znajomości skrótów i raportów stosowanych w radiokomunikacji, umiejętności stosowania kodu Q, literowania międzynarodowym alfabetem fonetycznym ICAO itp. Mimo prostoty jakąś tam podstawową wiedzę i umiejętności trzeba wykazać aby takie "papiery" uzyskać (ktoś "prosto z ulicy" takiego egzaminu nie zaliczy)
- znacznie mniejsza powszechność w społeczeństwie w stosunku do CB/PMR (aktywnych krótkofalowców w Polsce jest około 7000-8000 podczas gdy użytkowników CB i PMR można liczyć w milionach)
- sprzęt zwykle nie jest przystosowany do zasilania "paluszkami" (zwykle jest zasilany dedykowanymi akumulatorami li-ion lub li-po), trzeba stosować specjalne adaptery (które do tanich nie należą) lub kombinować we własnym zakresie
- trudno jest namówić pozostałych członków rodziny do zrobienia odpowiednich uprawnień jeśli nie mają "bakcyla radiowego" :D

Sprzęt amatorski na fale krótkie
Minusy i plusy podobne do urządzeń amatorskich UKF, poniżej tylko "różnice":
+ praktycznie pewny zasięg na odległość 150-200km w ciągu dnia i ogólnokrajowy wieczorem i nocą nawet z wykorzystaniem małych mocy rzędu 5-10W
+ duża niezależność zasięgu od ukształtowania terenu i przeszkód terenowych typu budynki, wzniesienia itp. (przy zastosowaniu NVIS)
- znacznie więcej zakłóceń cywilizacyjnych i atmosferycznych niż na CB czy UKF (na przykład intensywna burza w odległości 300-400km potrafi skutecznie uniemożliwić łączność z korespondentem oddalonym od nas o 100km)
- duże rozmiary anten (skuteczna antena nadawcza na niższe pasma fal krótkich ma rozmiary rzędu kilkudziesięciu metrów)
- mała mobilność ze względu na rozmiary anten (rozkładanie anteny na pasmo 80m zajmuje czas, a dodatkowo nie da się jej używać na przykład jadąc samochodem, rowerem czy idąc pieszo, trzeba się "zatrzymać" - zwykle nie da się w sposób ciągły prowadzić na tych pasmach łączności w ruchu)
- konieczność stosowania dodatkowych akcesoriów takich jak podpory do anten, kable antenowe (często też skrzynki antenowe) itp.
- używanie małych gabarytowo (kompromisowych) anten aby móc prowadzić łączność powiedzmy podczas jazdy samochodem czy rowerem wiąże się z koniecznością stosowania większych mocy celem skompensowania małej sprawności anten a to powoduje dodatkowe komplikacje: duże akumulatory, nie wystarcza zasilanie z gniazda zapalniczki, duże pole elektromagnetyczne czy "wyciek w.cz. po masie" mogące powodować zakłócenia w pracy elektroniki samochodowej (znane są przypadki blokowania się sterownika skrzyni biegów czy pompy wtryskowej :D), duże pole elektromagnetyczne nie jest też obojętne dla zdrowia jeśli przebywamy powiedzmy w odległości 1m od anteny umieszczonej na klapie bagażnika :D, w instalacji antenowej pojawiają się wysokie napięcia mogące doprowadzić do porażenia prądem itp. (da się używać, ale trzeba mieć świadomość co się robi :D)
- zwykle urządzenia tego typu są znacznie bardziej skomplikowane w obsłudze i wymagają od użytkownika znacznie większej wiedzy i obeznania z tematem
- zwykle tego typu urządzenia są znacznie droższe od urządzeń UKF/FM (najtańsze nowe urządzenia renomowanych producentów cenowo zaczynają się od 2500zł w górę, "chińczyki" czy samoróbki wychodzą taniej ale za chińczyka też trzeba zapłacić co najmniej 1500zł a samoróbkę trzeba albo umieć zrobić albo zdać się na uczciwość sprzedającego na Allegro konstruktora :D), można też kupić demobil wojskowy w cenie około 1000-1200zł ale on najczęściej wymaga przeróbek przystosowawczych (na przykład popularny Clansman PRC-320 jest do kupienia za 1000zł w przyzwoitym stanie, ale wymaga przeróbek dostosowawczych, na przykład dorobienia LSB aby móc się komunikować fonią z innymi użytkownikami pasma 80m)
- mała "pojemność pasma" w porównaniu do UKF/FM (tylko około 80 "kanałów" do podziału między krótkofalowców pracujących w promieniu kilkuset kilometrów)

Poniżej mój zestaw urządzeń przydatnych do łączności awaryjnej (niekoniecznie jest to optymalny, minimalistyczny czy kompletny zestaw urządzeń, nie jest to też "wszystko co mam", podaję w zasadzie przykłady kategorii urządzeń z krótką ich charakterystyką i zastosowaniami)
Obrazek

Kolejno od dołu od lewej:
  • YouKits HB1B - transceiver telegraficzny małej mocy (około 5W) na pasma 80/40/30/20m, bardzo mały, kompaktowy, z wbudowanym zestawem akumulatorów (można też zasilać z akumulatora samochodowego lub dowolnego innego w zakresie 9-14V), nadaje tylko telegrafią (bardzo wydajna emisja, bez problemu umożliwia łączności międzykontynentalne) ale jako odbiornik pozwala także na słuchanie fonii (zarówno jednowstęgowej jak i normalnych komercyjnych stacji broadcastingowych nadających w zakresie 3-16MHz), moje ulubione radio "plecakowe" używane głównie do celów hobbystycznych. Minus jest taki, ze trzeba znać telegrafię aby się porozumieć dwustronnie z innymi (wielu krótkofalowców telegrafię zna, ale wśród preppersów bym na to nie obstawiał :D). W razie W pozwoli na łączność w ramach amatorskiej sieci łączności kryzysowej bez względu na to gdzie jestem (200km w ciągu dnia bez problemów).
  • Yaesu FT-817ND - transceiver tzw. allband/mode, najbardziej uniwersalne radio jakie mam (z transceiverów "plecakowych"), pozwala na pracę zarówno na falach krótkich (od 1,8MHz do 30MHz) jak i w pasmach 2m czy 70cm, do tego pokrywa zakresem pasmo CB, PMR czy różnej maści "służb" (z możliwością nadawania), do tego odbiorczo obsługuje też pasmo lotnicze oraz radiofonię FM. Moc też tylko 5W ale to przy dobrych antenach swobodnie pozwala na komunikację ogólnokrajową na paśmie 80m, lokalną na CB i PMR czy na lokalną bądź przez przemienniki na pasmach 2m i 70cm. Ma zainstalowany do środka akumulator (niezbyt dużej pojemności, ale na sytuacje awaryjne wystarczający) ale w zestawie fabrycznym jest też specjalny koszyczek na baterie AA które zamiast tego akumulatora można zainstalować. Ma też dwa gniazda antenowe co świetnie się sprawdza w łącznościach "mieszanych" (na przykład na radio zakłada się małą antenkę do pracy PMR czy przez przemienniki 2m czy 70cm a do tylnego gniazda można podpiąć antenę samochodową CB wystawioną na dachu)
  • Intek HR-2040 - radio używane przeze mnie głównie w domu ale czasem też w samochodzie, pasma tylko 2m i 70cm (łącznie z PMR i "służbami" oraz pasmem lotniczym), większej mocy (około 40-50W), jego podstawowymi zaletami są dwa niezależne odbiorniki (można słuchać dwóch częstotliwości równocześnie) oraz prowadzić rozmowy w dupleksie crossbandowym (jak przez telefon, czyli jednocześnie nadajesz i słuchasz a nie jak w CB czy PMR, że albo nadajesz albo słuchasz) oraz może pracować jako crossband repeater (automatyczna stacja przekaźnikowa). Między stacjami z dobrymi antenami na dachu budynków w zasadzie pewna łączność na odległości rzędu 40-50km (jeśli nie ma przeszkód typu mieszkam w małym budynku otoczonym wysokimi blokami czy jakiejś wysokiej góry pomiędzy mną a korespondentem).
  • CRT SS 9900 - używane głównie bazowo (czasem samochodowo) CB-radio "ze wstęgami" o mocy około 60W które pokrywa także krótkofalarskie pasmo 10m. Przy łącznościach baza-baza (dobre anteny na dachu budynku czy maszcie po obydwu stronach) na SSB zasięg rzędu 50km jest praktycznie pewny a regularnie też rozmawiam ze stacjami odległymi o 60-70km (tzw. DX-y czyli łączności z odbiciem od jonosfery pomijam - są możliwe ale to kwestia sprzyjających warunków propagacyjnych). Zasięg pewny na tym urządzeniu przy zastosowaniu SSB zauważalnie większy niż w HR-2040 stosującym FM, pracującym na UKF i z porównywalną mocą (w obydwu przypadkach anteny pionowe 5/8 o zbliżonym zysku) - mieszkam na wsi, w mieście (w terenie mocno zurbanizowanym) bywa, że pasma UKF radzą sobie lepiej.
  • Sztorcowy klucz telegraficzny (na dole po prawej) - do użytku z HB1B albo z FT-817, duży (zaleta to wygoda i "pancerność" wojskowej konstrukcji :D), w razie czego kluczem telegraficznym może być wszystko (na przykład klamerka do bielizny czy spinacz biurowy)
  • Intek KT-950EE (po lewo u góry) - "bliźniak" Baofenga UV-3R mk2, radio o mocy około 3W, pasma 2m i 70cm (+ PMR i "służby") oraz dodatkowo odbiornik zwykłego radia FM. Używam głównie do pracy przez przemienniki oraz do łączności lokalnych na kilka km, jego zalety to przede wszystkim ekstremalnie małe rozmiary (wielkość paczki papierosów) i niska cena (nie szkoda gdy gdzieś spadnie, utopi się itp.). Przy dobrej antenie (rzędu 40cm) da się na płaskim otwartym terenie prowadzić łączności na 8-10km. A... no i ma diodową latareczkę :D
  • Wouxun KG-UV8D - podobnie jak Intek KT-950EE... ma diodową latareczkę :D, pasma też 2m/70cm (+PMR i "służby"), też ma odbiornik zwykłego radia FM i ma podobnie jak HR-2040 dwa niezależne odbiorniki (rozmowa w duplexie i możliwość pracy jako automatyczna stacja przekaźnikowa). Moc nieco wyższa bo 5W (ale różnica między 3W a 5W nie przekłada się jakoś istotnie na wzrost zasięgu). Większy i cięższy niż KT-950EE - coś za coś, większa funkcjonalność kosztem masy i rozmiarów. Gniazdo antenowe takie samo jak w KT-950EE więc anteny między tymi urządzeniami są wymienne (nie trzeba stosować niewygodnych przejściówek)
  • Skaner Uniden UBC69 XLT-2 - tylko odbiornik, zakresy 25-88MHz, 138-174MHz, 406-512 MHz czyli pasma amatorskie 2m, 70cm, PMR, "służby" itp. (no i CB, ale tylko FM a w Polsce zwyczajowo używa się AM więc tam mało przydatne). Używam do nasłuchiwania kilkudziesięciu "ważnych" częstotliwości w mojej okolicy. KT-950EE czy KG-UV8D też mają wbudowane skanery ale ich działanie jest tragiczne, skanują w tempie około 1-1,5 kanału na sekundę a więc są w praktyce bezużyteczne (mając powiedzmy 10 częstotliwości do nasłuchu "umyka" zwykle kilka pierwszych sekund korespondencji), skaner Unidena skanuje około 30-40 kanałów na sekundę więc mając do monitorowania te same 10 częstotliwości "umyka" z transmisji tylko początkowy ułamek sekundy :D
  • Intek H-520+ - CB-radio ręczne AM/FM (a po przecięciu zworki w komorze baterii także amatorskie pasmo 10m), zasilany z baterii AA lub z akumulatorów o analogicznym rozmiarze, w komplecie fabrycznym jest ładowarka do akumulatorów (nie trzeba ich wyjmować z radia do naładowania) oraz dołączany (dokręcany od spodu) adapter pozwalający na zasilanie urządzenia z gniazda zapalniczki i podłączenie samochodowej anteny CB. Świetna sprawa gdy się jedzie z kimś na dwa samochody i drugi kierowca nie ma swojego CB-radia w samochodzie (łączność między samochodami) czy gdy się jedzie gdzieś w kilka osób i ktoś zostaje w samochodzie a ktoś go opuszcza i gdzieś idzie, czy na rajdach terenowych gdzie pilot idzie pieszo z ręczniakiem i "prowadzi" kierowcę. Dosyć duże i ciężkie (dużo ważą baterie) ale dosyć odporne i dobrze się sprawdza w praktyce. Przewaga nad Alanem 42multi jest taka, że oprócz kanału i "bandy" pokazuje także częstotliwość pracy (łatwo jest się "znaleźć" gdy po drugiej stronie jest radio pokroju FT-817ND czy SS 9900 - nie trzeba znać na pamięć częstotliwości kanałów na poszczególnych "bandach"). Jest to najczęściej używany przeze mnie ręczniak do łączności z "niekrótkofalowcami" (wśród moich znajomych więcej osób ma CB niż PMR-ki).
  • Maycom EH-430 - nieprodukowane już radio na wycinek pasma 70cm (dawniej było coś takiego jak urządzenia LPD dostępne dla wszystkich, obecnie to pasmo jest dla ISM czyli komunikacja cyfrowa urządzeń typu piloty do bram garażowych, stacje pogody itp. no i jak w całym paśmie 70cm krótkofalowcy :D). Moc 10mW ale w otwartym terenie słuchać go spokojnie z 2-3km na KT-950EE (w mieście oczywiście maks kilkaset metrów). Obecnie praktycznie go nie używam poza jakimiś pracami monterskimi i łącznością na kilkadziesiąt metrów, ale że to najmniejsze wagowo i gabarytowo radio jakie mam, to wrzuciłem do zdjęcia :D
  • EMTECH ZM-2 ATU - tuner antenowy na zakres 3,5-30MHz (maksymalna przenoszona moc to około 10-15W) , używany z HB1B i FT-817 w warunkach terenowych, pozwala wykorzystać dowolny kawałek drutu/kabla czy przedmioty typu karnisz czy przedłużacz prądu jako improwizowaną antenę nadawczą - zapewnia dopasowanie impedancji "anteny" do nadajnika (niski SWR) i maksymalne przeniesienie mocy z nadajnika do anteny. Pozwala też na wykorzystanie anteny na innym paśmie niż to dla którego została ona zaprojektowana (na przykład wykorzystanie anteny CB 27MHz w paśmie 18MHz bez ryzyka uszkodzenia nadajnika). Tego tunera antenowego używam najczęściej do pracy terenowej z małą mocą.
  • MFJ-945E - też tuner antenowy (cel stosowania urządzenia taki sam jak wyżej) tyle że pracuje w zakresie 1,8-52MHz i przenosi maksymalnie 300W. Zawiera też wskaźnik mocy doprowadzonej do gniazda antenowego (oraz wskaźnik mocy "odbitej" przydatny do strojenia). Głównie używam do radia stacjonarnego (nie ma go na zdjęciu, bo to nie jest radio na sytuacje awaryjne a jedynie do uprawiania hobby, wymaga zasilania 230V więc jest zupełnie nieprzydatne survivalowo). Duży gabarytowo ale tylko niewiele cięższy od ZM-2 a znacznie wygodniejszy w obsłudze i ma przydatne wskaźniki, dlatego czasem go zabieram jeśli mam dużo wolnego miejsca w plecaku (lub gdy zamierzam pracować na pasmach, których nie pokrywa ZM-2 albo biorę jakieś radio większej mocy, na przykład FT-857).
  • Na samej górze mała czarna "kulka" to dodatkowy zewnętrzny głośnik (z własnym akumulatorem, używam z HB1B gdy nie pracuję na słuchawki) a to urządzenie na "srebrnej" podstawce, to klucz telegraficzny ale zupełnie innej konstrukcji niż ten wojskowy sztorcowy (to tzw. iambic paddle - w połączeniu z elektroniką w radiu automatycznie generuje odpowiedniej długości kropki, kreski i odstępy stosowane w telegrafii).
Z urządzeń "mobilnych" mam jeszcze CB-radio President Harry3 (zamontowany w samochodzie "roboczym", nie chciało mi się wyjmować do zdjęcia, znajdziesz w internecie) - to przykład zwykłego samochodowego radia CB bez wodotrysków typu wstęgi, bandy, duża moc itp., typowe do komunikacji z innymi kierowcami na małe odległości (do kilku kilometrów).

Pytaj o co chcesz, bo zapewne pewne rzeczy które dla mnie są "oczywiste", dla Ciebie oczywiste nie są, a sam temat jest szeroki jak rzeka i nie sposób wszystkiego ująć w jednym poście. Przede wszystkim zadaj sobie pytanie o zastosowania (do czego i w jakich sytuacjach chcesz radia używać), bo to jest podstawowe pytanie od którego zależy cała reszta.
Ostatnio zmieniony 06.07.2016, 21:18 przez Piotr, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Krasny » 06.07.2016, 20:17

Oj Piotruś dowaliłeś koledze do pieca pewnie spodziewał się odpowiedzi w stylu "Kup Baofeng UV-5R" a tu im dalej w las tym więcej drzew :lol:

Jestem nasłuchowcem (nawet zarejestrowanym) ale licencji radiooperatora z premedytacją nie robię bo wiem że potem kusi a to drogie hobby (jak każde). Trochę siedzę/siedziałem w SDR lutując sobie parę odbiorników na KF lecz teraz nie mam się pod co podpiąć a jak sam wiesz bez anteny zabawki głuche są :(

Smażę się na tego Jaśka 817 już od lat, przydałby się jako takie "all in one", ale ciągle brakuje mi odwagi lub kasy żeby kupić. Pewnie używałbym go jako CB lub PMR naginając trochę prawo tak jak to robię z Baofengami ;)


I na koniec ważna uwaga.
Jeśli ktoś kupi radiotelefon pozwalający na pracę w pasmach do których nie ma uprawnień naprawdę musi wiedzieć co robi!
To nie są żarty!
Przez głupotę lub niewiedzę można zakłócić pracę służb lub nawet ruch lotniczy.
O sankcjach karnych Piotr wspomniał, a co jeśli doprowadzimy do jakiejś katastrofy?!
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Piotr » 06.07.2016, 20:56

Krasny pisze:Jeśli ktoś kupi radiotelefon pozwalający na pracę w pasmach do których nie ma uprawnień naprawdę musi wiedzieć co robi!
To nie są żarty!
Przez głupotę lub niewiedzę można zakłócić pracę służb lub nawet ruch lotniczy.
O sankcjach karnych Piotr wspomniał, a co jeśli doprowadzimy do jakiejś katastrofy?!
O intencjonalne zakłócanie pracy innym raczej nikogo tu na forum bym nie podejrzewał, natomiast zakłócenia pracy mogą wynikać ze zwyczajnej niewiedzy. Na pasmach (zwłaszcza 2m i 70cm) jest wiele częstotliwości, które wydają się "wolne" ale raz że radiokomunikacja to nie tylko FM a innych komunikacji niż FM (na przykład transmisji SSB także stosowanych na UKF, nie tylko na falach krótkich) nie będziemy słyszeć na prostych "chińczykach", dwa że nie wszystkie transmisje są dostatecznie silne aby je jakiś Baofeng odbierał na antenie typu "mysi ogon" (a mimo wszystko nasze nadawanie może zakłócać transmisję), na przykład w segmentach do komunikacji z satelitami amatorskimi (tak, krótkofalowcy mają swoje satelity komunikacyjne!) czy akurat ktoś będzie sobie rozmawiał z astronautami na ISS (tak, którkofalowcy mogą sobie "pogadać" z astronautami, czasem organizują takie pogadanki dla szkół, nie ma nic bardziej wkurzającego jak idiota parę kilometrów od szkoły, który podczas takiej telekonferencji dla dzieciaków wpierdzieli się z tekstem "Kryśka, kup jeszcze kartofle" :D) czy też... ktoś będzie akurat odbierał bardzo słabe sygnały z sondy kosmicznej lub prowadził łączność z jakimś Amerykaninem wykorzystując odbicie fal radiowych od powierzchni Księżyca, trzy że wiele kanałów, które wydają się "puste i nieużywane" służą na przykład do zdalnego uruchamiania hamulców w pociągach, zdalnego sterowania zaporami na przejazdach kolejowych, zdalnego sterowania systemami energetycznymi czy na przykład bezprzewodowego zestawiania połączenia z numerami alarmowymi (gdy na przykład zostaną uszkodzone telekomunikacyjne linie światłowodowe, to centrale telefoniczne zestawiają połączenia z numerami 112 i 99x drogą radiową) - zakłócanie takich sygnałów może być na prawdę groźne w skutkach. W pasmach 137-173MHz i 400-470MHz praktycznie nie ma wolnych, nieużywanych kanałów, każda częstotliwość ma jakieś swoje przeznaczenie, nawet pasmo krótkofalarskie (430-440MHz) jest współdzielone z innymi służbami i nawet krótkofalowcy nie mają tam "wolnej amerykanki". Jedyny wycinek we wspomnianych wyżej zakresach jaki krótkofalowcy mają na swoją całkowitą wyłączność, to zakres 144,000-145,999MHz ale tam też nie można wszędzie pracować w FM (jest kilka par kanałów przeznaczonych na pracę przez przemienniki oraz trochę kanałów simpleksowych) - jeśli już ktoś koniecznie musi piracić w tych pasmach, to niech to robi w sposób "zharmonizowany", czyli niech się douczy co i jak, przestudiuje dokładnie bandplany i nie przeszkadza innym (nawet w sposób nieświadomy :D).
Awatar użytkownika
Gedeon
Posty: 17
Rejestracja: 02.07.2016, 19:23

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Gedeon » 06.07.2016, 21:34

Piotrze, wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
Skoro tak kompleksowo przedstawiłeś zagadnienie, to pozwolę sobie na uszczegółowienie i rozwinięcie moich oczekiwań co do sprzętu.

Przede wszystkim chciałbym zorganizować sobie łączność w dwóch sytuacjach:

1. Jestem odcięty od rodziny, ja jestem w pracy, oni są w domu:
- pracuję w odległości ok. 20km od domu, z tym że po drodze są góry - niezbyt wysokie bo maksymalnie jakieś 200-300m wysokości ale jest to przeszkoda
- mogę coś zainstalować w domu
- przeważnie mam do dyspozycji samochód, czyli można w nim coś zamontować
- teoretycznie mam możliwość zostawienia jakiegoś sprzętu w pracy, z tym że nie może być on cały czas rozłożony - może być schowany w szafce a tylko razie potrzeby wyciągnięty i uruchomiony
- chociaż preferował bym poza domem sprzęt który da sie przenieść pieszo - może dojść do pechowej sytuacji, że akurat nie będę miał samochodu a konieczna będzie łączność itp.

2. Jestem z rodziną na wycieczce/spływie/ucieczce i konieczna jest komunikacja na kilka km:
- sprzęt powinien być poręczny, lekki, do przenoszenia pieszo
- w miarę możliwości energooszczędny
- w miarę możliwości prosty w obsłudze

Oprócz tego w obydwu przypadkach:
- wskazane jest aby była możliwość skontaktowania się ze Strażą Pożarną czy innym pogotowiem
- dobrze by było żeby była możliwość skomunikowania się z innymi użytkownikami
- dobrze by było żeby był to ten sam sprzęt ;)
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Piotr » 06.07.2016, 23:24

Gedeon: paradoksalnie im mniejsza odległość, tym bardziej tego typu "małe górki" mogą przeszkadzać. Trudno jest jednoznacznie określić co "pójdzie", bo akurat dla pasma CB tzw. promień strefy Fresnela (patrz Wikipedia) dla pasma CB i odległości około 20km to mniej więcej 240m, czyli jeśliby górka miała 200m (i była dokładnie po środku między domem a pracą), to część energii (wystarczająca) byłaby się w stanie przedostać umożliwiając łączność na CB (dla pasm UKF strefa Fresnela byłaby za mała). Z drugiej strony jeśli górka jest wystarczająco "ostra" (ma ostry "szpic") to może wystarczająca okazać się dyfrakcja fal elektromagnetycznych na jej szczycie (wtedy czym wyższa częstotliwość tym lepiej czyli do łączności "przez dyfrakcję" pasmo 70cm czy PMR byłoby bardziej optymalne).

Jeśli chcesz, to mogę przeprowadzić symulację komputerową dla konkretnego terenu i konkretnych częstotliwości oraz rozwiązań ale potrzebowałbym następujące dane:
- przybliżona lokalizacja domu i miejsca pracy (współrzędne z GPS-a czy punkt na mapie Google itp.), niekoniecznie dokładna, 300-500m różnicy to nie będzie problem byleby lokalizacje były mniej więcej na tej samej wysokości co oryginały no i aby linia prosta łącząca te lokalizacje przechodziła przez "górkę" mniej więcej w tym samym miejscu (aby jej nie omijała itp.), jak nie chcesz upubliczniać nawet rejonu, to możesz podać dane wysyłając mi na PW (gwarantuję dyskrecję)
- czy mieszkasz w bloku (jeśli tak to na jakiej wysokości od gruntu, czy "od strony" swojej pracy, czy jest opcja instalacji jakiejś anteny na balkonie lub na dachu, jaka to byłaby wysokość nad gruntem) czy w domku jednorodzinnym (jakiej wysokości i analogicznie czy w grę wchodzi instalacja jakiejś anteny w oknie czy na dachu, jaka to byłaby wysokość nad gruntem), czy antena (lub ręczniak) byłaby "od strony pracy"
- podobnie z pracą, czy to jest "na parterze" czy też jakiś na przykład wysoki biurowiec (jakie wysokości, czy lokalizacja od strony domu itp.)
- czy w grę wchodzą rozwiązania tylko 100% legalne, czy też dopuszczasz rozwiązania "nielegalne ale nieszkodzące nikomu" (na przykład używanie CB-radia z większą mocą niż dopuszczalna w Polsce, albo na przykład 5-watowego krótkofalarskiego ręczniaka z dobrą anteną używane w paśmie PMR - zwykle nikt się takich rzeczy nie czepia, bo to nikomu nie przeszkadza ale zwłaszcza w przypadku ręczniaków trzeba pilnować aby na przykład dzieciaki nie "pokręciły gałkami" i czegoś nie nabroiły), czy może dopuszczasz wariant ze zrobieniem odpowiednich uprawnień bądź pozwoleń?

Jeśli chcesz pozostać w pełni anonimowy (nie chcesz podawać nawet przybliżonej lokalizacji), to nie pozostaje nic innego jak metoda prób i błędów. Pisałeś, że masz CB-radio w samochodzie, moja propozycja to użycz od kogoś z kolegów drugie CB-radio (razem z anteną), antenę wystaw w domu na parapecie (czy na dachu jeśli masz metalowy) generalnie w jak najwyższym miejscu, najlepiej tam, gdzie docelowo byłaby zamontowana antena bazowa (ale samochodówka na magnesie potrzebuje kawałka metalowej powierzchni przy podstawie do prawidłowej pracy), podłącz radio w domu do akumulatora (może być jakiś stary, CB-radio nie bierze dużo prądu, wydajność rzędu 1-2A wystarczy) a następnie wybierz się samochodem w drogę do miejsca pracy, będziesz wiedział czy na całej odległości dom-praca będziesz miał łączność czy nie (gdzie będą "czarne strefy" i czy w ogóle przez górkę fale radiowe przejdą). Jeśli coś będzie słychać, ale słabo, to dobra antena bazowa w domu na dachu czy na balkonie rozwiąże problem.
Jeśli będzie totalna cisza to raczej lepsza antena CB nie rozwiąże sprawy i trzeba będzie wykorzystać coś innego niż masz do tej pory. Nie wiem czy znasz kogoś, od kogo mógłbyś użyczyć sprzęt krótkofalarski na 2m/70cm (kupowanie w ciemno jest bez sensu), z pewnością masz w okolicy jakichś krótkofalowców, którzy chętnie by pomogli w testach, ale nie wiem czy umiesz do nich dotrzeć, jeśli nie, to daj znać jaka to okolica (najbliższe miasto, gmina itp.), może akurat kogoś znam i podam namiary. Jeśli próby na 2m/70cm z ręczniakami też skończą się fiaskiem, to raczej nie pozostaje nic innego jak zrobienie odpowiednich uprawnień i korzystanie z przemienników amatorskich jako urządzeń retransmisyjnych (albo korzystanie z niskich pasm krótkofalowych typu 80/40m - na taką odległość nawet kompromisowe anteny samochodowe dadzą radę, ale koszty urządzeń już będą znacznie większe).

Jeśli CB-radio okaże się ok do łączności praca-dom, to warianty "wycieczkowe/ucieczkowe" możesz zrealizować albo ręczniakami CB - wariant droższy, ale kompatybilny z tym co już masz w domu - jedna sztuka to wydatek około 300-400zł (w terenie potrzebne będą co najmniej dwie) albo tanimi PMR-kami - wariant tańszy, cena około 300zł za dwie sztuki Motoroli czy Inteka, ewentualnie "półlegalne" używanie Baofenga UV-5R na paśmie PMR to koszt około 200-250zł za sztukę (tanimi "marketowcami" PMR po 100zł za komplet dwóch sztuk nawet nie zawracaj sobie głowy - to zabawki dla dzieci do łączności na kilkaset metrów).

Bezpośredni kontakt radiowy ze Strażą Pożarną czy innymi tego typu służbami legalnie jest możliwy tylko poprzez kanał 9 CB-radia (jeśli służby prowadzą odpowiedni nasłuch w Twojej okolicy) albo na podstawie zawartego porozumienia z tymi służbami na przykład między centrum zarządzania kryzysowego a organizacją do której należysz typu OSP, jakieś stowarzyszenie Obrony Cywilnej itp. (pomijam wariant że jesteś pracownikiem tej służby :D). Wszelkie inne opcje (na przykład bycie krótkofalowcem i wejście z ręczniaka UKF na pasmo straży pożarnej) są co do zasady nielegalne z tym że zarówno polskie prawo jak i Międzynarodowy Regulamin Telekomunikacyjny sankcjonuje coś takiego jak "stan wyższej konieczności" (czyli sytuacje, w których nie miałeś innego wyjścia niż złamanie prawa w celu ratowania życia, zdrowia lub mienia znacznej wartości) - każde użycie radia w ten sposób to musi być ostateczność a nie pierwsze po co sięgasz ;)
Awatar użytkownika
Gedeon
Posty: 17
Rejestracja: 02.07.2016, 19:23

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Gedeon » 07.07.2016, 12:44

Wysłałem Ci moje namiary geograficzne przez PW.
Będę ogromnie zobowiązany za namiary na krótkofalowców z mojej okolicy.

Dopuszczam rozwiązania "nielegalne ale nieszkodzące nikomu", ale też nie wykluczam zrobienia odpowiednich uprawnień.
Co do kontaktu ze Strażą i innymi służbami - dowiadywałem się i akurat w mojej okolicy nie prowadzą nasłuchu na kanale awaryjnym CB. W razie czego jest 112 ale przy awarii sieci komórkowej warto by było mieć sprzęt do łączności w stanie wyższej konieczności.
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Krasny » 07.07.2016, 14:42

Jestem niemal pewien że w sytuacji klęski gdy padnie sieć komórkowa kanał CB9 szybko wróci pod monitoring służb. CB to sprzęt powszechny i zaimprowizowanie stanowiska radiowego z oficerem dyżurnym nie powinno trwać długo.
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Piotr » 07.07.2016, 15:53

Krasny pisze:Jestem niemal pewien że w sytuacji klęski gdy padnie sieć komórkowa kanał CB9 szybko wróci pod monitoring służb. CB to sprzęt powszechny i zaimprowizowanie stanowiska radiowego z oficerem dyżurnym nie powinno trwać długo.
Teoretycznie tak, ale w praktyce jak jakaś służba nie jest do tego przygotowana, to pojawiają się "problemy", że a to nie ma dobrej anteny bazowej pod ręką, a to że jedna antena będzie zakłócać pracę drugiej, a to nie ma miejsca na dachu, a to że trzeba kabel przeprowadzić przez dwa piętra do dyżurki, a to że trzeba osobnego człowieka przy radiu posadzić, a to że zapanuje chaos na kanale, a to że byle dowcipniś będzie robił kawały, a to że ludzie będą zawracać głowę byle pierdołami, a to że nadawca jest anonimowy i nie da się go zweryfikować itp. - nie twierdzę, że są to realne problemy, ale z takimi wymówkami spotykają się w dużych miastach ludzie, którzy chcą tego typu sieci ratunkowe na CB organizować. Mam zresztą bardzo dobry przykład moich znajomych, którzy zajęli się organizowaniem łączności awaryjnej (gdyby padły komórki) na ŚDM:
http://krakow.tvp.pl/26059951/krotkofal ... odczas-sdm
http://tumieszkakrotkofalowiec.pl/
Nie ma problemu aby w Straży Pożarnej czy na Pogotowiu Ratunkowym przygotować mały kącik w dyżurce i posadzić licencjonowanego krótkofalowca z własnym sprzętem, ale CB zostało potraktowane na zasadzie "będzie kupa fałszywych alarmów, dowcipnisiów i jeden wielki bajzel jak na 19-stce podczas korków, licencjonowany krótkofalowiec może spisać dane osoby która się do niego zgłosi z wezwaniem pomocy, będzie porządek i jakaś personalna odpowiedzialność osoby wzywającej karetkę, policję czy strażaków" (i co by nie mówić, to może być w tym sporo racji, kanał 9 mógłby nawet zostać specjalnie wykorzystany przez na przykład terrorystów do dezorganizacji pracy służb profesjonalnych fałszywymi alarmami). W wielu miejscach Polski to działa i jest ok, w wielu innych nie działa, ale jest gotowość uruchomienia gdy padnie telefonia, ale są też niestety miejsca, gdzie służby stają okoniem na takie pomysły i mają ku temu swoje "powody".

Gedeon: dane dotarły, wieczorem w domu wszystko przeanalizuję i dam znać co i jak.
Awatar użytkownika
Achrioptera
Posty: 148
Rejestracja: 13.06.2016, 16:51
Kontaktowanie:

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Achrioptera » 08.07.2016, 14:54

Offtop: Korzystając z obecności na forum kolegów specjalistów zapytam- jak się przygotować do zrobienia uprawnień krótkofalarskich? Istnieje jakiś podręcznik "od zera do egzaminu"? Moja obecna wiedza z łączności radiowej jest mniejsza niż z fizyki kwantowej, ale chciałbym to zmienić.
Odpowiedz