Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
Co prawda kolega lenny4589 założył już podobny wątek ale potraktował go dość szeroko moim zdaniem.
Chcę w tutaj dość precyzyjnie zgromadzić przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko
Survivalowa zupka tuńczykowo-fasolowa.
Nie podaję ilości składników bo to jest zależne od tego dla ilu osób gotujemy
Składniki.
Tuńczyk w puszce (w oleju)
fasola czerwona w puszce (polecam z Biedry)
cebula
ziemniaki
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie
Olej od tuńczyka wlewamy do garnka, kroimy cebulę w ćwiartki i wrzucamy na gorący olej.
Po podsmażeniu cebuli uzupełniamy garnek wodą i sypiemy sól i pieprz.
Kroimy ziemniaki w kostkę wsypujemy do garnka i gotujemy do czasu aż zaczną mięknąć.
Następnie wlewamy fasolę z puszki wraz z "sosem" w którym była (warto wypłukać też z dna gęsty "sos").
Po zagotowaniu zupy dodajemy tuńczyka i gotujemy chwilę. Jeśli chcemy mieć większe kawałki mięsa gotowanie nie może trwać zbyt długo ale jeśli chcemy być sprawiedliwi przy podziale zupki warto przeciągnąć trochę na ogniu
Chcę w tutaj dość precyzyjnie zgromadzić przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko
Survivalowa zupka tuńczykowo-fasolowa.
Nie podaję ilości składników bo to jest zależne od tego dla ilu osób gotujemy
Składniki.
Tuńczyk w puszce (w oleju)
fasola czerwona w puszce (polecam z Biedry)
cebula
ziemniaki
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie
Olej od tuńczyka wlewamy do garnka, kroimy cebulę w ćwiartki i wrzucamy na gorący olej.
Po podsmażeniu cebuli uzupełniamy garnek wodą i sypiemy sól i pieprz.
Kroimy ziemniaki w kostkę wsypujemy do garnka i gotujemy do czasu aż zaczną mięknąć.
Następnie wlewamy fasolę z puszki wraz z "sosem" w którym była (warto wypłukać też z dna gęsty "sos").
Po zagotowaniu zupy dodajemy tuńczyka i gotujemy chwilę. Jeśli chcemy mieć większe kawałki mięsa gotowanie nie może trwać zbyt długo ale jeśli chcemy być sprawiedliwi przy podziale zupki warto przeciągnąć trochę na ogniu
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
To ja dodam od siebie przepis na zapiekankę makaronową .
Skladniki:
Makaron
Cebula
Żółty ser
Śmietana
Konserwa mięsna
Masło
Drobno pokrojoną cebulę podsmażyć na maśle .Po zeszkleniu się cebuli dodać rozdrobnione kawałki konserwy i
przyprawijąc Vegetą lekko jeszcze podsmażyć. Wcześniej ugotowany makaron nakładamy do źaroodpornego
naczynia mieszając go z podsmażoną konserwą z cebulą i przyprawiamy solą, pieprzem oraz bazylią.
Zalewamy to śmietaną i posypujemy żółtym serem .
Wystawiamy do nagrzanego piekarnika (200st) i zapiekamy 15-20min.
Smacznego
Skladniki:
Makaron
Cebula
Żółty ser
Śmietana
Konserwa mięsna
Masło
Drobno pokrojoną cebulę podsmażyć na maśle .Po zeszkleniu się cebuli dodać rozdrobnione kawałki konserwy i
przyprawijąc Vegetą lekko jeszcze podsmażyć. Wcześniej ugotowany makaron nakładamy do źaroodpornego
naczynia mieszając go z podsmażoną konserwą z cebulą i przyprawiamy solą, pieprzem oraz bazylią.
Zalewamy to śmietaną i posypujemy żółtym serem .
Wystawiamy do nagrzanego piekarnika (200st) i zapiekamy 15-20min.
Smacznego
Re: Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
Faktycznie, pyszne survivalowe szamankoamzel pisze: ...Wystawiamy do nagrzanego piekarnika (200st) i zapiekamy 15-20min.
Smacznego
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
Masz rację tak robię w domu.
Wystarczy jednak wrzucić to wszystko razem do gara i wyjdzie to samo.
Wystarczy jednak wrzucić to wszystko razem do gara i wyjdzie to samo.
Re: Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
"Szybkie" i "smaczne" mniej więcej rozumiem. Ale co oznacza "survivalowe"? Czy takie, do przygotowania których użyjemy jedynie, bądź głównie pozyskanych w terenie produktów? Czy takie, które się robi przy użyciu naczyń przyniesionych z domu?
Pytam, bo kiedyś trochę mieszkałem nieopodal wody w kamperze, w którym była pełna lodówka, oraz kuchenka gazowa z piekarnikiem
Pytam, bo kiedyś trochę mieszkałem nieopodal wody w kamperze, w którym była pełna lodówka, oraz kuchenka gazowa z piekarnikiem
Re: Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
Ponieważ gotowanie w terenie już jest na forum ja myślę że chodzi tu o potrawy które można
przygotować wykorzystując zgromadzone zapasy.
Chyba że się mylę.
Ale przecież musimy zapasy zjadać zastępując je nowymi . :oops
przygotować wykorzystując zgromadzone zapasy.
Chyba że się mylę.
Ale przecież musimy zapasy zjadać zastępując je nowymi . :oops
Re: Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
Nie no mieszkanie w wyposażonym kamperze z pełną lodówką nie wiele ma wspólnego ze sztuką przetrwaniadjans pisze:...Ale co oznacza "survivalowe"? Czy takie, do przygotowania których użyjemy jedynie, bądź głównie pozyskanych w terenie produktów?... Pytam, bo kiedyś trochę mieszkałem nieopodal wody w kamperze, w którym była pełna lodówka, oraz kuchenka gazowa z piekarnikiem
Zdobywanie jedzenia w terenie zahacza mocno o bushcraft lub survival leśny/terenowy.
Sądziłem że temat wątku będzie intuicyjnie rozumiany biorąc pod uwagę tematykę forum.
Ale jeśli trzeba doprecyzować to spróbuję.
Każdy kto gotuje w domu zdaje sobie sprawę z tego ile czasem potrzeba sprzętu kuchennego, palników, przypraw, dodatków.O myciu tego wszystkiego nawet nie wspominając.
Założenia:
- produkty z posiadanych zapasów lub rzeczy łatwo możliwych do zdobycia. Odpada więc "bierzemy świeże szparagi" no chyba że nasza trasa ucieczki akurat przebiega przez odpowiednie pole w odpowiednim czasie
- Dania jednogarnkowe/patelniowe no chyba że drugi gar gotuje kasze, ryż, makaron lub ziemniaki
- potrawy możliwe do przygotowania na ognisku, posiadanych kuchenkach turystycznych.
- potrawy do których przygotowania nie potrzeba prądu, czyli odpada " bierzemy mikser, wstawiamy do piekarnika" chyba że ktoś potrafi podać prosty sposób na zastąpienie tych udogodnień.
Chyba wszyscy rozumieją że Lasagne będzie ciężko przygotować w warunkach ucieczki lub blackout domowym.
Ps @djans
W innym wątku wspomniałeś o fasoli zasmażanej z ziołami prowansalskimi i to danie moim zdaniem idealnie nadaje się do tego wątku
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
OK, w myśl tak nakreślonych zasad na początek coś ultra buscraftowego: ryba z ogniska.
Najważsze, by ryby nie piec na patyku, jak kiełbaski, bo w niej nie ma tłuszczu, który by się wytapiał, a jedynie woda, która odparuje zostawiając nas z gumową podeszwą, bądź skwarkami.
Zalecam jeden z trzech sposobów.
Jak się ktoś nie boi Alzheimera i lubi wygodę, to obraną i przyprawioną rybę po prostu zawija, jak cukierek i może wrzucić w żar. Mięso dojdzie szybciej, niż na patyku, nie tracąc jednocześnie soczystości i konzystencji. W zbyt mocnym żarze może się przypalić do folii.
Opcja druga, to zawinięcie w liście chrzanu, lub łopianu. Postępujemy podobnie, ale lepiej włożyć w gorący popiół, niż żar.
Metoda trzecia opieata się na ruszcie. Może o być normalny ruszt zabrany z grilla, bądź rok szt siatkowy z grilla jednorazowego. Może też być improwizowany ruszt z patyczków. Przy czym nie chodzi o wyplatani misternych ażurowych konstrukcji, a o ułożenie patyków na rozgrzebanym żarze.
Przykładowo trzydziestcentymetroweg leszcza układamy na patykach grubości kciuka, rozstawionych równolegle, o odległości głości równej ich grubości. Ryba leży, aż białko zetnie się po kręgosłup, nastęnie zmieniamy strony, przesuwając również rybę wzdłuż rusztu, tak by poprzednich punkty podparcia były teraz zawieszone.
Ważna sprawa - drewno ofzywiście liściaste. Ja przeważnie mam do dyspozycji wierzbę (wiklinę). Soczyste gałązki dają mięsu odrobinę goryczki, ale wraz z solą i pieprzem to daje całkiem ciekawą kompozycję.
Najważsze, by ryby nie piec na patyku, jak kiełbaski, bo w niej nie ma tłuszczu, który by się wytapiał, a jedynie woda, która odparuje zostawiając nas z gumową podeszwą, bądź skwarkami.
Zalecam jeden z trzech sposobów.
Jak się ktoś nie boi Alzheimera i lubi wygodę, to obraną i przyprawioną rybę po prostu zawija, jak cukierek i może wrzucić w żar. Mięso dojdzie szybciej, niż na patyku, nie tracąc jednocześnie soczystości i konzystencji. W zbyt mocnym żarze może się przypalić do folii.
Opcja druga, to zawinięcie w liście chrzanu, lub łopianu. Postępujemy podobnie, ale lepiej włożyć w gorący popiół, niż żar.
Metoda trzecia opieata się na ruszcie. Może o być normalny ruszt zabrany z grilla, bądź rok szt siatkowy z grilla jednorazowego. Może też być improwizowany ruszt z patyczków. Przy czym nie chodzi o wyplatani misternych ażurowych konstrukcji, a o ułożenie patyków na rozgrzebanym żarze.
Przykładowo trzydziestcentymetroweg leszcza układamy na patykach grubości kciuka, rozstawionych równolegle, o odległości głości równej ich grubości. Ryba leży, aż białko zetnie się po kręgosłup, nastęnie zmieniamy strony, przesuwając również rybę wzdłuż rusztu, tak by poprzednich punkty podparcia były teraz zawieszone.
Ważna sprawa - drewno ofzywiście liściaste. Ja przeważnie mam do dyspozycji wierzbę (wiklinę). Soczyste gałązki dają mięsu odrobinę goryczki, ale wraz z solą i pieprzem to daje całkiem ciekawą kompozycję.
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 04.05.2016, 00:55
Re: Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
Witam,
to ja trochę zareklamuję znajomych, ale że temat wchodzi w tego typu klimaty. :-)
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... 9ZYKQRSU32
Pozdr,
MN
to ja trochę zareklamuję znajomych, ale że temat wchodzi w tego typu klimaty. :-)
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... 9ZYKQRSU32
Pozdr,
MN
Re: Przepisy na szybkie, smaczne survivalowe szamanko.
Podpłomyki- Składniki:mąka pszenna 250 gram,woda 150 ml,sól 1 łyżeczka. Przygotowanie: mąkę i sól przesiewamy np do miski następnie dodajemy wodę i wyrabiamy ciasto aż będzie jednolite i elastyczne.Jeżeli będzie się zbyt mocno lepić do rąk dodać trochą mąki.Następnie ciasto dzielimy na osiem części z których robimy niezbyt cienkie placki.Pieczemy po 1 minucie z każdej strony,bez tłuszczu na rozgrzanej teflonowej patelni,na blasze kuchni węglowe,albo na płaskim kamieniu na ognisku. SMACZNEGO