Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Wymiana informacji i ich pozyskiwanie w trudnych czasach (radio, CB, itd).
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybraćj?

Post autor: Piotr » 02.08.2016, 17:20

marwil pisze:Sprzęt nie jest rejestrowany, ale smutni panowie mogą przyjść do domu i poszukać.
A w domu to sobie mogą szukać ile chcą. Zbyt wiele nie znajdą :D

Edit: Od stycznia zeszłego roku rozporządzenie w sprawie pozwoleń radiowych dla amatorów dopuszcza użytkowanie stacji radiowej znajdującej się w innym miejscu niż określone w pozwoleniu i z tej możliwości korzystam - nie mam stacji u siebie w domu. W domu mam tylko to co podałem na zdjęciu w którymś z poprzednich postów w tym wątku (czyli biwakowa drobnica) a wszystko "poważniejsze" jest w innej lokalizacji (choć nie ze względu na ewentualny "zabór" przez władze tylko ze względu na możliwości antenowe, które mam w celu ewakuacji u rodziców na wsi czy u znajomych na działce pod miastem).
marwil pisze:Co do samochodu, to jeśli nie dostałeś jeszcze listu o nadaniu przydziału mobilizacyjnego to znaczy, że WKU wybrało inny samochód.
Ponoć w zeszłym roku w marcu E.Kopacz wydała kilka rozporządzeń i się trochę pozmieniało (choć w treści tych rozporządzeń się nie zagłębiałem) i wojsko nie musi z wyprzedzeniem nadawać przydziału mobilizacyjnego zarówno jeśli chodzi o sprzęt jak i o ludzi (ba, nawet w przypadku ludzi nie jest konieczne wcześniejsze odbycie służby wojskowej czy bycie rezerwistą) tylko ponoć może teraz najpierw "wziąć" a dopiero potem się zastanawiać co dalej i jak nim (sprzętem czy osobą) zadysponować. Przyznam że muszę nadrobić lekturę, bo bazuję w tej chwili na "plotkach" i sam tych rozporządzeń nie czytałem.
Wojto
Posty: 58
Rejestracja: 23.10.2016, 17:27
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Wojto » 02.11.2016, 16:09

Widzę Piotrze, że znasz się na rzeczy ale nie wspomniałeś o jeszcze jednej możliwości, a mianowicie dzierżawienie za opłatą określonych częstotliwości u licencjonowanego operatora. Jest to chyba najlepsze wyjście dla kogoś (np. mnie), który nie jest jakimś szczególnym pasjonatem krótkofalarstwa, komunikacji tego typu używa sporadycznie, nie chce rozwijać tych zainteresowań, a traktuje je jako zabezpieczenie na sytuacje kryzysowe.
Wygląda to tak, że kupuje się sprzęt, np. klasyczny "ręczniak",duobander Baofeng-a i u tego samego sprzedawcy wykupuje się licencję (np. na rok), z pozwoleniem nadawania na dwóch częstotliwościach (2m i 70cm) na które ów sprzedawca ma pozwolenie radiowe. Wówczas zgodnie z prawem mogę nadawać na tych dwóch częstotliwościach przy pomocy tego sprzętu. Oczywiście tylko na tych dwóch. Nie jest wymagane zdawanie żadnych egzaminów ani składanie dodatkowych papierów za wyjątkiem podstawowych danych osobowych.

Tutaj też chyba nie jest do końca tak, jak pisałeś na temat zabraniania używania urządzeń z możliwością nadawania tylko do odsłuchu oraz łamaniem prawa przez samo podsłuchiwanie służb publicznych. Nie jestem specjalistą w temacie, więc jeśli piszę coś nie tak, to proszę sprostuj mnie. Z mojej wiedzy wynika jednak, że podsłuchiwanie nie jest zabronione pod warunkiem, że:
- nie wykorzystuję do własnych celów informacji pozyskanych tą drogą
- nie przekazuję innym osobom informacji pozyskanych tą drogą
- nie używam tych urządzeń w miejscu publicznym w taki sposób, by osoby postronne słyszały to co ja słyszę (w sumie to samo, to w punkcie wyżej).

Oczywiście nie podsłuchuję policji ani innych służb, bo nie mam takiej potrzeby. Takową rezerwuję na wypadek sytuacji skrajnie kryzysowej. Natomiast posiadam urządzenie, które umożliwia mi technicznie nadawanie na obu pasmach, czego oczywiście nie robię z wiadomych względów. Używam go tylko do nadawania na dwóch częstotliwościach, na które mam licencję. Jednakże z tego co wcześniej pisałeś posiadam to urządzenie nielegalnie mimo zakupienia w legalnym sklepie na legalną licencję. Więc chyba nie jest tak do końca.

Taki duobander obsługuje też częstotliwości PMR-owe ale rozumiem, że jego "półlegalne" użytkowanie na tych częstotliwościach wynika z tego, że dopuszczalna moc urządzeń PMR to 500mW, a typowy Baofeng przy przełączeniu na niską moc nadaje z mocą 1 Wata?
Artur Kwiatkowski_DS
Posty: 45
Rejestracja: 28.04.2016, 16:16
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Artur Kwiatkowski_DS » 03.11.2016, 23:12

Wojto pisze:Widzę Piotrze, że znasz się na rzeczy ale nie wspomniałeś o jeszcze jednej możliwości, a mianowicie dzierżawienie za opłatą określonych częstotliwości u licencjonowanego operatora. (...)
Wygląda to tak, że kupuje się sprzęt, np. klasyczny "ręczniak",duobander Baofeng-a i u tego samego sprzedawcy wykupuje się licencję (np. na rok), z pozwoleniem nadawania na dwóch częstotliwościach (2m i 70cm) na które ów sprzedawca ma pozwolenie radiowe. Wówczas zgodnie z prawem mogę nadawać na tych dwóch częstotliwościach przy pomocy tego sprzętu. Oczywiście tylko na tych dwóch.
Więcej na ten temat i porównanie ofert na rynku w tym artykule:
http://vadimpacajev.com/pozwolenie-radi ... -radiowej/ .
1/2 ekipy Domowego Survivalu
Wojto
Posty: 58
Rejestracja: 23.10.2016, 17:27
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Wojto » 03.11.2016, 23:51

O, dokładnie o tym mówię :)
Korzystam z sieci firmy HamRadioShop już drugi rok i jestem całkiem zadowolony. I faktycznie, we wrocku na tych dwóch kanałach jeszcze nigdy nikogo nie słyszałem.
Trzeba tylko pamiętać, że pozwolenia są ważne tylko na obszarze Polski.
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Piotr » 21.11.2016, 07:34

Wojto pisze: Tutaj też chyba nie jest do końca tak, jak pisałeś na temat zabraniania używania urządzeń z możliwością nadawania tylko do odsłuchu oraz łamaniem prawa przez samo podsłuchiwanie służb publicznych. Nie jestem specjalistą w temacie, więc jeśli piszę coś nie tak, to proszę sprostuj mnie. Z mojej wiedzy wynika jednak, że podsłuchiwanie nie jest zabronione pod warunkiem, że:
- nie wykorzystuję do własnych celów informacji pozyskanych tą drogą
- nie przekazuję innym osobom informacji pozyskanych tą drogą
- nie używam tych urządzeń w miejscu publicznym w taki sposób, by osoby postronne słyszały to co ja słyszę (w sumie to samo, to w punkcie wyżej).
To jest powszechnie powielany mit (wynikający z pomieszania różnych rzeczy). Akty prawne regulujące takie rzeczy są dwa. Pierwszy to Art 267 Kodeksu Karnego:
Art 267 KK pisze: § 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do całości lub części systemu informatycznego.
§ 3. Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.
§ 4. Tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób określony w § 1–3 ujawnia innej osobie.
§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 1–4 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Paradoksalnie to z tego paragrafu policja często próbuje ścigać "podsłuchiwaczy służb" ale jest to paragraf niewłaściwy z którego można się łatwo wymigać, bo mówi on o łamaniu zabezpieczeń (nasłuch FM nie jest łamaniem jakiegokolwiek zabezpieczenia ani nie jest podłączeniem się do sieci telekomunikacyjnej). Ponieważ ściganie z tego paragrafu często kończy się uniewinnieniem przez sąd, to ludzie myślą, że podsłuchiwanie służb jest legalne ale... nie jest legalne (a jedynie policja źle ściga podsłuchiwaczy, bo tak samo jak "pajęczarzy telefonicznych", czyli za "podłączenie się do sieci").

Prawdziwym powodem dla którego podsłuchiwanie służb jest nielegalne to Ustawa Prawo Telekomunikacyjne i artykuły dotyczące tzw. tajemnicy telekomunikacyjnej:
Art 159 Ustawy Prawo Telekomunikacyjne pisze: 1. Tajemnica komunikowania się w sieciach telekomunikacyjnych, zwana dalej „tajemnicą telekomunikacyjną”, obejmuje:
1) dane dotyczące użytkownika;
2) treść indywidualnych komunikatów;
3) dane transmisyjne, które oznaczają dane przetwarzane dla celów przekazywania komunikatów w sieciach telekomunikacyjnych lub naliczania opłat za usługi telekomunikacyjne, w tym dane lokalizacyjne, które oznaczają wszelkie dane przetwarzane w sieci telekomunikacyjnej lub w ramach usług telekomunikacyjnych wskazujące położenie geograficzne urządzenia końcowego użytkownika publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych;
4) dane o lokalizacji, które oznaczają dane lokalizacyjne wykraczające poza dane niezbędne do transmisji komunikatu lub wystawienia rachunku;
5) dane o próbach uzyskania połączenia między zakończeniami sieci, w tym dane o nieudanych próbach połączeń, oznaczających połączenia między telekomunikacyjnymi urządzeniami końcowymi lub zakończeniami sieci, które zostały zestawione i nie zostały odebrane przez użytkownika końcowego lub nastąpiło przerwanie zestawianych połączeń.

2. Zakazane jest zapoznawanie się, utrwalanie, przechowywanie, przekazywanie lub inne wykorzystywanie treści lub danych objętych tajemnicą telekomunikacyjną przez osoby inne niż nadawca i odbiorca komunikatu, chyba że:
1) będzie to przedmiotem usługi lub będzie to niezbędne do jej wykonania;
2) nastąpi za zgodą nadawcy lub odbiorcy, których dane te dotyczą;
3) dokonanie tych czynności jest niezbędne w celu rejestrowania komunikatów i związanych z nimi danych transmisyjnych, stosowanego w zgodnej z prawem praktyce handlowej dla celów zapewnienia dowodów transakcji handlowej lub celów łączności w działalności handlowej;
4) będzie to konieczne z innych powodów przewidzianych ustawą lub przepisami odrębnymi.

3. Z wyjątkiem przypadków określonych ustawą, ujawnianie lub przetwarzanie treści albo danych objętych tajemnicą telekomunikacyjną narusza obowiązek zachowania tajemnicy telekomunikacyjnej.

4. Przepisów ust. 2 i 3 nie stosuje się do komunikatów i danych ze swojej istoty jawnych, z przeznaczenia publicznych lub ujawnionych postanowieniem sądu wydanym w postępowaniu karnym, postanowieniem prokuratora lub na podstawie odrębnych przepisów.
Jak wynika z punktu 1.1 "treść indywidualnych komunikatów" jest objęta tajemnicą telekomunikacyjną a wg punktu 2 "zakazane jest zapoznawanie się, utrwalanie, przechowywanie, przekazywanie lub inne wykorzystywanie treści lub danych objętych tajemnicą telekomunikacyjną przez osoby inne niż nadawca i odbiorca komunikatu" czyli nie tylko nie można utrwalać czy przekazywać dalej (lub w jakikolwiek inny sposób przetwarzać) ale nie można nawet zapoznawać się z treścią indywidualnych komunikatów (poza wyjątkami typu zgoda nadawcy lub odbiorcy, postanowienie sądu czy komunikaty z natury jawne i publiczne jak na przykład komunikacja między krótkofalowcami).
Wojto pisze:Korzystam z sieci firmy HamRadioShop (...)
Znam Czarka (właściciela HamRadioShop) osobiście :D

Co do istnienia tego typu sieci komercyjnych - jak najbardziej jest to ok na przykład do pracy (powiedzmy ochrona w centrum handlowym, korporacja taksówkowa czy firma budowlana itp.), ale jak sam napisałeś, jeszcze nikogo we Wrocku na kanałach nie słyszałeś :D Jak wezwiesz pomoc jak Ci żona zacznie rodzić a komórki padną? :D Ja tam jestem zdania, że na sytuacje emergency trzeba korzystać z takich sieci, gdzie będą jacyś ludzie i gdzie ewentualnie będzie można wezwać służby (bez włażenia na ich częstotliwości i zakłócania ich komunikacji). Najwięcej ludzi w Polsce ma CB i PMR i mimo posiadania uprawnień krótkofalarskich, to na CB i PMR się nastawiam w pierwszej kolejności jeśli chodzi o lokalną komunikację awaryjną (a krótkofalarstwo do łączności dalekosiężnej żeby w razie czego móc się komunikować z innymi częściami kraju czy Europy, mieć szersze rozeznanie w sytuacji, ewentualnie zaplanować w który rejon kraju czy Europy uciekać itd.).

Edit: Wracając jeszcze do tematu "zabraniania używania urządzeń z możliwością nadawania tylko do odsłuchu" - dwa artykuły z Prawo Telekomunikacyjnego jeden dotyczy pozwoleń a drugi świadectwa operatora urządzeń radiowych (zauważ, że ustawa mówi nie o nadawaniu tylko o użytkowaniu/obsługiwaniu urządzenia nadawczego lub nadawczo-odbiorczego - słuchając na Baofengu używasz/obsługujesz urządzenie nadawczo-odbiorcze choć nie nadajesz):
Art 149 PT pisze:1. Obsługiwanie urządzenia radiowego nadawczego lub nadawczo-odbiorczego, używanego w radiokomunikacji lotniczej, morskiej i żeglugi śródlądowej oraz w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej, wymaga posiadania świadectwa operatora urządzeń radiowych.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do osób wykonujących obowiązki w zakresie zadań komórek organizacyjnych i jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej lub przez niego nadzorowanych oraz podmiotów, o których mowa w art. 4 pkt 3. {mój przypis: art 4 pkt 3 PT to czasowy pobyt obcych wojsk i innych jednostek organizacyjnych obcych państw na podstawie umów, których Polska jest sygnatariuszem, czyli na przykład wojska NATO podczas ćwiczeń w Polsce itp.}
Art 208 PT pisze:1. Kto bez wymaganego pozwolenia używa urządzenia radiowego nadawczego lub nadawczo-odbiorczego, podlega karze grzywny w wysokości do 1000 złotych.
2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa w sposób uporczywy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
3. Sąd może orzec przepadek urządzeń przeznaczonych lub służących do popełnienia czynu określonego w ust. 1 i 2, chociażby nie stanowiły one własności sprawcy.
4. Sąd orzeka przepadek urządzeń przeznaczonych lub służących do popełnienia czynu określonego w ust. 1 i 2, chociażby nie stanowiły one własności sprawcy, jeżeli ich używanie zagraża życiu lub zdrowiu człowieka. Przepis art. 195 Kodeksu karnego wykonawczego stosuje się niezależnie od wartości przedmiotów, których przepadek orzeczono.
5. Orzekanie w sprawach o czyny, o których mowa w ust. 1, następuje w trybie przepisów Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.
Oczywiście są urządzenia radiowe nadawcze i nadawczo odbiorcze wyłączone z obowiązku posiadania świadectw czy pozwoleń na podstawie odrębnych przepisów (CB, PMR-ki, WiFi, Bluetooth, NFC, ISM itd.) ale mowa jest o urządzeniach typu Baofengi - nie można ich używać bez pozwoleń nawet jeśli używa się ich tylko do słuchania, a przynajmniej tyle jeśli chodzi o teorię, bo w praktyce jak ktoś nie nadaje, to go nikt nie ściga bo to nikomu nie przeszkadza :D
Wojto
Posty: 58
Rejestracja: 23.10.2016, 17:27
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Wojto » 21.11.2016, 11:24

Dzięki za obszerne wyjaśnienie.
Swoją drogą, Internet pomimo swoich zalet ma niewątpliwie tę wadę, że mogą funkcjonować w nim takie lub inne mity, powielane przez nie do końca kompetentne osoby. Mam tu na myśli również siebie, osobę, która na temacie mało się zna, chciałaby uzyskać rzetelną informację, a czasami jest to dość trudne.
Jak pisałem, pomimo mojego przekonania o legalności podsłuchiwań, nie robiłem tego. Natomiast z tego, co czytałem w różnych miejscach Sieci, wiele osób przekonanych o legalności powyższego robi to.
Zakładam, że Ty jesteś tą kompetentną osobą i to co napisałeś, że ostatecznie prawdziwe :)

Jak najbardziej zgadzam się, że w sytuacjach kryzysowych w celu zdobywania informacji i wzywania pomocy trzeba korzystać z częstotliwości na "której są ludzie", np CB czy PMR. Natomiast kanałów typu tego z HamRadioShop, można używać w sytuacjach nie-kryzysowych do komunikacji z innymi użytkownikami tych częstotliwości (jeśli są :-) ).

No i jeszcze ten ostatni temat "zabraniania używania urządzeń z możliwością nadawania tylko do odsłuchu". Czyli co? Sklepy sprzedają Baofengi nielegalnie? Trochę mi to przypomina całą tę szopkę ze sprzedażą broni sygnałowej (popularnych hukowców) jeszcze na dodatek strzelających gumowymi kulkami. Są ciągłe przepychanki pomiędzy Policją, która kwestionuje legalność takiej broni i jej nabywania bez pozwolenia, a sprzedawcami, którzy twierdzą, że wszystko jest zgodne z UoBiA (pomijam kuriozalne sytuacje aresztowań ludzi kupujących hukowce oraz chwalenia się stróżów prawa o konfiskacie arsenałów nielegalnej broni - i pokazują zdjęcia replik czarnoprochowców rozdzielnego ładowania sprzed 1885r).
Skoro zgodnie z przepisami nie wolno obsługiwać takiego urządzenia bez wymaganych pozwoleń, to teoretycznie w każdej chwili stróż prawa może mnie "wziąć pod opiekę" widząc jak używam Uv-5r gadając z żoną na częstotliwości HamRadioShop-owej. Bo co z tego, że nadaję na częstotliwości na której mi wolno, skoro generalnie obsługuję urządzenie, które może nadawać również na innych częstotliwościach? Znów na myśl przychodzi mi anegdota o tym, że Policja winna mnie aresztować za gwałt, ponieważ posiadam odpowiedni sprzęt, mimo, że nie używam go do takich celów.
W tym kontekście nie zadowala mnie stwierdzenie, że "praktyce jak ktoś nie nadaje, to go nikt nie ściga bo to nikomu nie przeszkadza". Lubię jasne sytuacje, a już na pewno nie lubię takich, że jestem w pewnym sensie na łasce lub niełasce, swoistym "widzimisę" władzy co do tego, czy mnie ukarać czy nie. Bo jeśli władza będzie miała w tym interes, to na pewno mnie ukarze. Ja jeszcze mogę zgodzić się z takim ryzykiem, bo z tym wiąże się generalnie interesowanie sprawami survivalu ale nie chciałbym na takie ryzyko narażać swoją żonę. Chcę kupić jej odpowiedni sprzęt, nauczyć obsługi i mieć z nią kontakt w sytuacji awaryjnej ale nie chcę narażać na nieprzyjemności związane z tym, że jakiś stróż prawa oskarży ją o nielegalne używanie tego typu urządzenia.
Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 162
Rejestracja: 05.05.2016, 17:47

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Piotr » 21.11.2016, 15:11

Wojto pisze:No i jeszcze ten ostatni temat "zabraniania używania urządzeń z możliwością nadawania tylko do odsłuchu". Czyli co? Sklepy sprzedają Baofengi nielegalnie? (...)
Skoro zgodnie z przepisami nie wolno obsługiwać takiego urządzenia bez wymaganych pozwoleń, to teoretycznie w każdej chwili stróż prawa może mnie "wziąć pod opiekę" widząc jak używam Uv-5r gadając z żoną na częstotliwości HamRadioShop-owej. Bo co z tego, że nadaję na częstotliwości na której mi wolno, skoro generalnie obsługuję urządzenie, które może nadawać również na innych częstotliwościach?
Nie, sklepy sprzedają legalnie, to nie brocha sklepu jakie masz pozwolenia i na co jeśli chodzi o sprzęt radiowy. Poza tym możesz nie kupować dla siebie, tylko dla kogoś innego albo... po to aby powiesić sobie na ścianie (posiadać bez pozwolenia możesz, nie możesz użytkować). A co do sieci HamRadioShop to powinieneś od nich dostać licencję/pozwolenie na konkretną osobę, konkretne parametry radiowe (częstotliwości, moce, CTCSS itd.) i konkretny egzemplarz urządzenia (numer seryjny) - na tej podstawie stróż prawa wie, że ów egzemplarz radia (niezależnie od swoich możliwości) jest przeznaczony do pracy na warunkach zgodnych z pozwoleniem i że Ty masz prawo z niego nadawać w danej sieci (na innych kanałach już nie).
To trochę tak jak z prawem jazdy - aby móc prowadzić samochód musisz je mieć i to że samochód pozwala jechać 200km/h nie oznacza, że to jest sprzeczne z prawem, Ty masz po Polsce jeździć tak jak Ci przepisy pozwalają a nie tak jak umożliwia to samochód (z drugiej strony możesz być posiadaczem samochodu nie mając prawa jazdy - dopóki go nie prowadzisz, to nikt nie wnika). Z radiem to samo, urządzenie nadawczo-odbiorcze wymaga pozwolenia (za wyjątkiem CB, PMR itp.), masz pozwolenie na wykorzystywanie tego konkretnego radia w sieci HamRadioShop i tam je wykorzystujesz - wszystko jest ok a że radio można wykorzystywać też w innych sieciach - ok, można, ma taką funkcjonalność ale Ty z tych możliwości nie korzystasz, bo radio nie jest przeznaczone do tego celu ("nie jest przeznaczone" co nie znaczy, że fizycznie ma to zablokowane itd.).

W przepisach nie ma nic "na czuja" czy potoczne rozumienie, jak "radio jest przeznaczone do X" to nie jest to tożsame z "radio umożliwia tylko i wyłącznie X" (nie trzeba wszystkich możliwych pozwoleń na pracę we wszystkich możliwych sieciach jakie radio fizycznie umożliwia :D).
Niektóre zapisy mogą się wydawać dziwne, ale służą one skutecznej egzekucji. Na przykład gdyby zabronione było tylko nadawanie (a użytkowanie urządzenia nadawczo-odbiorczego tylko do odbioru byłoby ok), to praktycznie nie byłoby możliwe ukaranie jakiegokolwiek pirata, bo ten w ostatniej chwili puszczałby PTT no i udowadniaj mu, że sekundę temu to właśnie on nadawał, a tak, to wystarczy że używa urządzenie nadawczo-odbiorcze na które nie ma "kwitów" (fotę z daleka można zrobić jak radio włączone trzyma) i wystarczy. Byłoby podobnie jak z ludźmi, którzy zostają przyłapani na rozmowie przez komórkę podczas prowadzenia samochodu "panie policjancie, ja sobie tylko tak pod głowę położyłem, bo się o szybę chciałem oprzeć ale szyba zimna, ale przez telefon nie dzwoniłem, przecież Pan władza mi nie udowodni" (rzecz w tym, że akurat to mogą udowodnić, bo zapisują dokładnie czas, zapisują też numer telefonu i operator telefonii komórkowej poda informację czy połączenie było w danym momencie zestawione czy nie). W przypadku radia UKE dysponuje odpowiednimi możliwościami ścigania piratów radiowych ale zwykła policja nie (głównie ze względu na potrzebne kwalifikacje, bo na podstawowy sprzęt, to by się pewnie kasa znalazła).
Wojto
Posty: 58
Rejestracja: 23.10.2016, 17:27
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: Wojto » 28.11.2016, 19:02

No i git. Tak właśnie myślałem, że tak to powinno działać. Czyli mam sprzęt, który ze względu na swoją konstrukcję może więcej ale mi wolno go używać tylko w takim zakresie na jakie mam pozwolenie. Czyli kupuję drugi aparat żonie wraz z imienną licencją na nadawanie na dwóch kanałach. Zaprogramuję jej te dwie częstotliwości, przeszkolę, uświadomię, że może używać tylko tych dwóch i tyle. Używamy Baofengów tylko na tych dwóch kanałach i wszystko jest zgodne z prawem.
Po Twoich poprzednich postach miałem już mętlik w głowie i dlatego wolałem dopytać szczegółowo.
Dzięki :-)
loosac
Posty: 3
Rejestracja: 11.07.2019, 10:17

Re: Przenośny radiotelefon - jaki wybrać?

Post autor: loosac » 11.07.2019, 11:17

@Piotr, czy możesz trochę objaśnić, jak ma się pozwolenie radiowe (np hamradio) do zapisów ustawy?
1. W dozwolonych urządzeniach wymieniony jest np Baofeng 82uv (wraz z zapiskiem o max mocy 5w) i pozwolenie jest przywiązane do konkretnego egzemplarza oraz osoby.
2. Można zaprogramować na sztywno kanały licencjonowane przy użyciu programatora, kasując inne częstotliwości

z 2 strony:
Można obejść tryb pracy "kanałowy" przechodząc na częstotliwości, ale wymaga to znajomości "skrótu klawiszowego"

Technicznie radiotelefon posiada nadal możliwość nadawania w całym zakresie pasma, ale trzeba go uruchomić w takim trybie (co wymaga ustawienia przez programator albo znajomości triku/skrótu klawiszowego). Po wykasowaniu kanałów PMR mamy 2 czestotliwości, gdzie spełniamy warunek mocy "do 5w".

Pytam, bo się nie znam.
Odpowiedz