Zapalniczka

Czyli wszystko to, co nosimy przy sobie na co dzień.
Wombat
Posty: 45
Rejestracja: 11.01.2018, 10:35

Zapalniczka

Post autor: Wombat » 16.01.2018, 21:02

Wymarzona zapalniczka do EDC ?
Bart
Posty: 281
Rejestracja: 10.05.2017, 21:21

Re: Zapalniczka

Post autor: Bart » 16.01.2018, 21:12

Do codziennego użytku nie zapalniczka ale zapalniczki.
Kilka BICów poupychane po kieszeniach/schowkach. Najlepiej z kamieniem. Zapalniczki piezo bywają zawodne.

Jeżeli chodzi o ogień niezawodny, trwały i możliwie pewny to grube krzesiwo i spreparowane podpałki.
Wymaga to ciut zabiegów w odróżnieniu od zapalniczki ale działa zawsze tak samo.
linkolm
Posty: 95
Rejestracja: 29.08.2016, 23:02

Re: Zapalniczka

Post autor: linkolm » 17.01.2018, 00:19

Jak dla mnie musi być trwała,odporna na wilgoć i zdmuchiwanie przez wiatr,jak ma wbudowaną latareczkę to też dobrze.Najważniejsza dla mnie jest ta odporność na zdmuchiwanie,bo mnie czasem szlak trafia jak nie mogę wkładu znicza na cmentarzu podpalić.
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Zapalniczka

Post autor: Krasny » 17.01.2018, 01:02

Zapalniczki typu JET.
Takie z ostrym skoncentrowanym ogniem coś jak pomniejszony palnik do lutowania.
Mam "Optimus Burny" i sprawdza się genialnie ale niestety droga.
Kupiłem też na portalu aukcyjnym tego typu zapalniczki 5zł za sztukę a działają nie gorzej
(jeśli ktoś zainteresowany to wstawię jutro zdjęcie).

Zgodzę się też z Bart'em zapalniczki BIC krzesane + krzesiwo to najlepsze rozwiązanie.
Krzesiwo musi być bo zdarzyło mi się że nieużywany BIC ulotnił gaz a i zapałkami miewałem problemy.
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Wombat
Posty: 45
Rejestracja: 11.01.2018, 10:35

Re: Zapalniczka

Post autor: Wombat » 17.01.2018, 16:49

Właśnie sam się nad tym optimusem zastanawiam
Bart
Posty: 281
Rejestracja: 10.05.2017, 21:21

Re: Zapalniczka

Post autor: Bart » 17.01.2018, 17:49

Optimum jest takie, że nie jedna kosmiczna zapalniczka ale kilka zapalniczek.
Takie rzeczy się psują, gubią i "chowają na dno plecaka".
Two is one, one is none.
Wombat
Posty: 45
Rejestracja: 11.01.2018, 10:35

Re: Zapalniczka

Post autor: Wombat » 17.01.2018, 20:33

Jednak będzie zapalniczka od primusa bo w promocji a widzę ze to chyba to samo :)
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Zapalniczka

Post autor: Krasny » 18.01.2018, 00:08

Wombat pisze:Właśnie sam się nad tym optimusem zastanawiam
Dobra jest, ten wystający dzióbek palnika pozwala wygodnie i precyzyjnie podać ogień tam gdzie potrzeba
(w "cywilnym" zastosowaniu fajnie zapala się znicze z wymiennymi wkładami)
Wombat pisze:Jednak będzie zapalniczka od primusa bo w promocji a widzę ze to chyba to samo :)
Generalnie podobna budowa, ale patrząc na zdjęcie Primusa wydaje mi się że w Burny lepiej będzie widać ile jest gazu.
Bart pisze:Optimum jest takie, że nie jedna kosmiczna zapalniczka ale kilka zapalniczek.
Takie rzeczy się psują, gubią i "chowają na dno plecaka".
Z tym się tak wprost nie zgodzę.
Można mieć jedną, dwie no może trzy zapalniczki gdzieś przy sobie lub w plecaku ale kilka zapalniczek to lekka przesada i na pewno nie optimum.
Bart pisze: Two is one, one is none.
Oczywiście można a nawet trzeba dublować posiadany krytyczny sprzęt ale ja tą zasadę rozumiem trochę inaczej.
Według mnie trzeba powielać sprzęt różnego typu który prowadzi do uzyskania podobnego celu.

Czyli nie kilka zapalniczek lub paczek zapałek w plecaku a zapalniczkę (lub dwie), paczka zapałek (lub dwie) i do tego krzesiwo (lub dwa).
Jak Ci plecak wpadnie do wody lub zaleje go deszcz to nawet mając 30 paczek zapałek zostaniesz bez ognia a zapalniczkę osuszysz i masz szansę.
Jeśli będzie duży mróz to żadna z 10 zapalniczek gazowych może nie odpalić a zapałki tak.
I dlatego mówi się "Two is one, one is none..." bo w powyższych sytuacjach wrażliwość jednego rozwiązania (na zaistniałe warunki) drugiemu nie przeszkadza.
A jakby oba problemy miały miejsce jednocześnie to z pewnością zadziała najmniej wygodne w użyciu krzesiwo.
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Wombat
Posty: 45
Rejestracja: 11.01.2018, 10:35

Re: Zapalniczka

Post autor: Wombat » 18.01.2018, 10:07

Osobiście u mnie wyglada to tak, że w plecaku ucieczkowym małym - który będzie mieć żona znajduje się palnik spirytusowy wraz z zapałkami szturmowymi, 2 zapalniczki bic w woreczku wodoodpornym. Dodatkowo niestety każde z nas ma pare sztuk zapalniczek pochowane po kieszeniach ze względu na częste dotlenianie się.
W dużym plecaku ucieczkowym mam pudełko wodoodporne z hubkami i rozpałką oraz krzesiwo. Dodatkowo palnik gazowy z zapalarka oraz palnik bezynowy.

To jednak szukam zapalniczki która mogę przytwierdzić / nosić wraz z multitoolem do edc, przekonała mnie właśnie lutownica bo nabije ja kartuszem gazowym który mam przy sobie.
Awatar użytkownika
Krasny
Posty: 321
Rejestracja: 16.06.2016, 14:31
Lokalizacja: Wielkopolska gdzieś około Lichenia ;)

Re: Zapalniczka

Post autor: Krasny » 18.01.2018, 13:27

Do małego plecaka też bym dołożył niewielkie krzesiwo.

A w dużym plecaku nie żal Ci miejsca i wagi na palnik gazowy i benzynowy?
Lepiej jest mieć jedno z dwóch a miejsce tego drugiego zastąpić zapasem paliwa.
Do plecaka kryzysowego wybrałbym palnik benzynowy.
Dużo większa dostępność paliwa nawet jak będzie trzeba nakapać przecinając przewody paliwowe w "pustych" pojazdach.
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Odpowiedz