Witam serdecznie. W tym dziale widziałem temat o Power-banku na z panelem fotowoltaicznym. Jak zostało powiedziane odpada z automatu.
Dobrym pomysłem jest zaopatrzenie się w ładowarkę na dynamo co wy o tym sądzicie? W tej chwili czekam na dostawę bardzo taniej i prostej ladowareczki. W środku zwykle niskobudrzetowe dynamo i wyjście USB.
W chwili kiedy przesyłka mi dojdzie zrobię filmik żeby się podzielić jak co po co i wgl.
Jakie jest wasze zdanie ?
Ładowarka na dynamo
- Krzysztof Lis_DS
- Posty: 81
- Rejestracja: 28.04.2016, 16:15
Re: Ładowarka na dynamo
Chętnie zapoznam się z recenzją, ostatnio do KARALUCHA ściągnęliśmy powerbank 6000 mAh na korbę z wbudowanym panelem fotowoltaicznym. Osobiście bym go stamtąd wyrzucił na miejscu konstruktora (potrzebuje aż 40 godzin na słońcu, by naładować się w pełni), ale widocznie teraz urządzenia na baterie słoneczne są modne i koniecznie musiał być.
To urządzenie, które mamy w KARALUCHU, według producenta ładuje się korbą w ciągu 4 godzin. Koncepcja trzymania tego prądu wytworzonego korbą na później mi się podoba, bo pozwala ładować wtedy, gdy mamy taką możliwość, a ładować urządzenia za pomocą powerbanku, gdy jest to konieczne.
Tymczasem, o ile dobrze rozumiem, to Twoje urządzenie musisz obsługiwać dokładnie wtedy, gdy tego prądu potrzebujesz.
To urządzenie, które mamy w KARALUCHU, według producenta ładuje się korbą w ciągu 4 godzin. Koncepcja trzymania tego prądu wytworzonego korbą na później mi się podoba, bo pozwala ładować wtedy, gdy mamy taką możliwość, a ładować urządzenia za pomocą powerbanku, gdy jest to konieczne.
Tymczasem, o ile dobrze rozumiem, to Twoje urządzenie musisz obsługiwać dokładnie wtedy, gdy tego prądu potrzebujesz.
Re: Ładowarka na dynamo
Ja rozumiem uniezależnienie się od dostaw energii elektrycznej. Ale tak na serio macie zamiar kręcić tą korbką przez 4 godziny?
Po pierwszych 30 minutach mózg zacznie płatać wam figle i będzie problem z kontrolą obrotów lewo-prawo
Sądzę że urządzenia na korbkę mają sens jedynie gdy zużywają bardzo mało energii, jakaś latarka 3x5mm led, parę obrotów, parę minut słabego ale jednak światła.
Korbkowanie 6000mAh... ehh traktuję to jak jeden z tych gadżetów Mango TV.
W teorii hiper, super wynalazek a w praktyce dno szuflady i żal wyrzucić bo tyle piniondzy kosztowało
Po pierwszych 30 minutach mózg zacznie płatać wam figle i będzie problem z kontrolą obrotów lewo-prawo
Sądzę że urządzenia na korbkę mają sens jedynie gdy zużywają bardzo mało energii, jakaś latarka 3x5mm led, parę obrotów, parę minut słabego ale jednak światła.
Korbkowanie 6000mAh... ehh traktuję to jak jeden z tych gadżetów Mango TV.
W teorii hiper, super wynalazek a w praktyce dno szuflady i żal wyrzucić bo tyle piniondzy kosztowało
_________________
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Bo trzeba mieć jaja by iść z podniesionym czołem gdy inni plują Ci w twarz za twoje przekonania.
Re: Ładowarka na dynamo
Krasny, poruszyłeś bardzo istotny aspekt takich wynalazków - czasochłonność manualnego ładowania.
Najgorsze dynamo cierne przynajmniej "samo" sobie pracuje przy okazji jazdy rowerem.
Sama ładowarka korbkowa - co by można i power bank i paluszki ładować, miałaby o wiele więcej sensu, choćby dlatego, że telefon ładowałoby się znacznie szybciej, niż uprzednio naładowawszy wbudowany akumulator.
Najgorsze dynamo cierne przynajmniej "samo" sobie pracuje przy okazji jazdy rowerem.
Sama ładowarka korbkowa - co by można i power bank i paluszki ładować, miałaby o wiele więcej sensu, choćby dlatego, że telefon ładowałoby się znacznie szybciej, niż uprzednio naładowawszy wbudowany akumulator.
- Krzysztof Lis_DS
- Posty: 81
- Rejestracja: 28.04.2016, 16:15
Re: Ładowarka na dynamo
Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.Krasny pisze:Ja rozumiem uniezależnienie się od dostaw energii elektrycznej. Ale tak na serio macie zamiar kręcić tą korbką przez 4 godziny?
A tak serio, to takie urządzenia są dla ludzi, którzy po prostu nie mają innego wyjścia. Jest sporo ludzi, którzy w mieszkaniach nie mają miejsca na trzymanie baterii słonecznych i akumulatorów do nich, a nawet jakby mieli, to i tak nie mają gdzie ich umieścić, by później ten prąd wytwarzały.
A czemu nie? Siedzisz przy ognisku, kręcisz korbą przez pół godziny. Drugie pół godziny rano po śniadaniu. Łącznie w ciągu dnia znajdziesz godzinę czy dwie żeby wytworzyć trochę prądu. Przecież jak go nigdzie nie będzie, to nie będziesz marnować go do grania w telefonie w gry czy odtwarzania na nim filmów.Krasny pisze:Korbkowanie 6000mAh... ehh traktuję to jak jeden z tych gadżetów Mango TV.
A jak się dzieciakowi zachce, to niech sobie gra, byle najpierw telefon naładował.
Dziwię się jeszcze, że nikt nie oferuje na rynku treningowych rowerków stacjonarnych, które byłyby w stanie wytwarzać prąd... Przecież to idealne rozwiązanie -- na co dzień trening, w trudnych czasach świetne źródło prądu. Przecież tu można wytworzyć nie kilka, a co najmniej 100 W energii elektrycznej!djans pisze:Krasny, poruszyłeś bardzo istotny aspekt takich wynalazków - czasochłonność manualnego ładowania.
Najgorsze dynamo cierne przynajmniej "samo" sobie pracuje przy okazji jazdy rowerem.
Była taka w ofercie firmy Freeplay, ale przestali ją produkować, bo podobno rzadko się sprzedawała.djans pisze:Sama ładowarka korbkowa - co by można i power bank i paluszki ładować, miałaby o wiele więcej sensu, choćby dlatego, że telefon ładowałoby się znacznie szybciej, niż uprzednio naładowawszy wbudowany akumulator.
Sam kupiłem i trzymam.
Re: Ładowarka na dynamo
Właśnie w moim przypadku taka ładowarka będzie stanowić rezerwę dla naładowania niewielkiego akmulatorka AA/AAA bądź pozwoli mi w kryzysowej sytuacji podladowac telefon starego typy żeby np wykonać 1 połączenie/wysłać SMS.
Pokładowym przy ognisku latarkę czy coś. Wiecie takę mało pradozerne elementy.
Pokładowym przy ognisku latarkę czy coś. Wiecie takę mało pradozerne elementy.
Re: Ładowarka na dynamo
U nas - fakt. U Hamerykańców gotowych prądotwórczych rowerków stacjonarnych nie widziałem (ale też specjalnie nie szukałem), za to prądotwórcze podstawki pod rowery zwykłe - owszem.Krzysztof Lis_DS pisze:Dziwię się jeszcze, że nikt nie oferuje na rynku treningowych rowerków stacjonarnych, które byłyby w stanie wytwarzać prąd...
Edit - widzę właśnie, że na podlinkowanej przeze mnie stronce są już i stacjonarki
W naszych realiach, gdzie przez kilka miesięcy roweru na dworze używać się nie da, a w dodatku nierzadko ten rower stoi na balkonie, to taka podstawka pozwalająca zachować w zimie formę i jeszcze np. ładująca laptopa mogłaby się sprzedać.